Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum umorzył postępowanie o zniesławienie, które Tomaszowi Duklanowskiemu z Radia Szczecin wytoczył marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. Chodzi o sprawę posłanki PO Magdaleny Filiks: Duklanowski miał sugerować, że Krzysztof F. pracował w Urzędzie Marszałkowskim także po ujawnieniu przestępczej działalności. Decyzja sądu nie jest prawomocna. – Złożymy na nią zażalenie – zapewnia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl adwokat marszałka, mec. Rafał Wiechecki.
To pierwszy wyrok, jaki zapadł w sprawie syna posłanki Magdaleny Filiks. Pod koniec 2022 roku Tomasz Duklanowski, redaktor naczelny Radia Szczecin opisał sprawę byłego współpracownika polityków PO ze Szczecina, który został skazany m.in. za czyny pedofilskie wobec dwójki nastolatków. Podano, że matką jest posłanka – informacje szybko podchwyciły inne media, w tym portal TVP Info i programy informacyjne i publicystyczne Telewizji Polskiej. Internauci bez problemu zidentyfikowali, o kogo chodzi: 15-letni Mikołaj Filiks, syna posłanki PO Magdaleny Filiks. Nastolatek zmarł w lutym br.
Informacjami Duklanowskiego poczuł się znieważony marszałek województwa zachodniopomorskiego i szef tamtejszych struktur Platformy Obywatelskiej Olgierd Geblewicz. Poszło o informacje podane przez dziennikarza, z których wynikała sugestia, jakoby Krzysztof F. – były partner posłanki Filiks – miał pracować w Urzędzie Marszałkowskim (a więc być pośrednio zatrudnianym przez marszałka) także po tym, gdy ujawniono jego przestępczą działalność. Takie wnioski rzekomo można było wyciągnąć, bo informacja wprost o czasie zatrudnieniu F. nie padała.
Duklanowski oskarżony z art. 212 kk
Reprezentujący marszałka adwokat przygotował akt oskarżenia, w którym napisał, iż Tomasz Duklanowski znieważył marszałka „poprzez formułowanie twierdzeń i czynienie nieprawdziwych sugestii, które prowadziły do konkluzji wywołujących skojarzenia, jakoby Krzysztof F. po ujawnieniu jego działalności przestępczej, w tym przestępstwa pedofilii, nadal był pracownikiem Urzędu Marszałkowskiego”. Miały także padać sugestie, jakoby marszałek Geblewicz działał nieetycznie. Polityk wniósł więc sprawę z art. 212 kodeksu karnego.
Sąd pierwszej instancji zdecydował jednak o umorzeniu sprawy, a w uzasadnieniu podano – jak cytuje Radio Szczecin – że uważny czytelnik mógł się zorientować, iż „o ile w tytułach brak jest określenia ‚były’ to w ich treści zastosowany jest czas przeszły. Ponadto w treści artykułu z 30 grudnia 2022 r. roku wprost wskazano, że Krzysztof F. został zwolniony”. – W artykułach nie napisano, że czyny pełnomocnika miały związek z jego zatrudnieniem w urzędzie, a jedynie, że oskarżony w czasie pracy zajmował się uzależnieniami, a został zwolniony m.in. za udzielenia narkotyków – można przeczytać w dalszej części uzasadnienia.
Wnoszącego oskarżenie Olgierda Geblewicza obarczono też kosztami procesu. Wyrok nie jest prawomocny.
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl mec. Rafał Wiechecki reprezentujący Olgierda Geblewicza, podkreśla: – Nie zapominajmy, że w całej tej sprawie to marszałek Geblewicz jest pokrzywdzonym, a Tomasz Duklanowski – oskarżonym. Sąd pierwszej instancji postanowił podjąć decyzję o umorzeniu, ale my nie zgadzamy się z tym postanowieniem, dlatego wniesiemy zażalenie. Nie można bagatelizować słów, które wypowiadał Duklanowski.
Sprawę rozpatruje także przewodniczący KRRiT
Informacjami podawanymi przez Radio Szczecin zajmuje się również Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, a także Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Krzysztof Luft (były członek KRRiT) skargę na działanie Radia Szczecin i TVP Info wysłał do KRRiT w styczniu br. Zarzucał w niej, że media publiczne – jego zdaniem – nie kierowały się odpowiedzialnością za słowa, gdy informowały o skandalu pedofilskim, podając przy tym informacje, które pozwoliły łatwo zidentyfikować ofiary. W konsekwencji śmierć poniósł syn posłanki PO Magdaleny Filiks. – Minęło kilka miesięcy, a skarga jest nierozpatrzona. Napisałem więc jeszcze raz, by pobudzić KRRiT do działania – komentował na początku czerwca w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl autor skargi.
Luft posłał więc drugie pismo do szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z zapytaniem: dlaczego po pięciu miesiącach od złożenia wspomnianej skargi Maciej Świrski jeszcze jej nie rozpatrzył? – Sądzę, że przewodniczący boi się podjąć decyzję, bo wie, że musi być tylko jedna – mówił Luft. Maciej Świrski podkreśla, że czeka na rozstrzygnięcia prokuratury – a ta póki co milczy.
W styczniu przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z urzędu podjął postępowanie w sprawie ukarania Polskiego Radia Szczecin i Telewizji Polskiej za „emisję treści umożliwiających identyfikację ofiar pedofila, co w rażący sposób zagrażało dobru małoletnich ofiar przemocy”. Krzysztof Luft złożył swoją skargę wcześniej.