Poprzedni kanał Mediów Narodowych miał ponad 250 tys. subskrybentów. Najpierw został zablokowany, a następnie usunięty z należącego do Google serwisu YouTube. Narodowcy sugerowali, że stało się tak dlatego, bo „Nie wszystkim podoba się fakt, że Media Narodowe od początku wojny stanęły po stronie Ukrainy”. Wcześniej jednak w Mediach Narodowych często można było usłyszeć słowa uznania wobec np. białoruskiego reżimu Aleksandra Łukaszenki.
Biuro prasowe Google tłumaczyło, że kanał Mediów Narodowych naruszył wytyczne serwisu YouTube, publikując niedozwolone treści, za co otrzymał ostrzeżenie. „Spowodowało to zawieszenie uprawnień kanału do publikowania treści. Podczas tego zawieszenia kanał próbował obejść egzekwowanie zasad, używając innego, w wyniku czego oba zostały zamknięte” – wyjaśniał koncern.
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości zapewnia, że trwają rozmowy w sprawie przywrócenia „starego” kanału Mediów Narodowych.
Pierwsze materiały, jakie Media Narodowe umieściły na swoim nowym kanale, to relacja z kieleckiego Marszu Milczenia upamiętniającego ofiary Rzezi Wołyńskiej i wywiad z Bartoszem Malewskim, prezesem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Nowy kanał Media Narodowe do wczoraj wieczorem zdobył zaledwie 25 subskrybentów.