Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skarży do SN w sprawie Lisickiego i Kubiaka

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną na korzyść dziennikarzy

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną w sprawie, którą były redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” Paweł Lisicki i były dziennikarz tego tytułu Piotr Kubiak przegrali z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim.

Jacek Karnowski pozwał Pawła Lisickiego (obecnie redaktora naczelnego „Do Rzeczy”) i Piotra Kubiaka za cykl kilkudziesięciu artykułów w „Rzeczpospolitej” o tzw. aferze sopockiej, w których zarzucano Karnowskiemu m.in., że złożył propozycję korupcyjną związaną z działalnością podległego mu urzędu. Teksty ukazywały się od lipca 2008 roku. Zbigniew Ziobro w skardze nadzwyczajnej do SN wskazał, że dziennikarze swoje publikacje oparli na analizie uzyskanego nagrania, a także na informacji przekazanej przez Sławomira Julke, który miał otrzymać tę propozycję.

Ziobro nie zgodził się z wyrokiem

W postępowaniu przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zapadł wyrok niekorzystny dla dziennikarzy, którzy mieli zapłacić prezydentowi 5 tys. zł zadośćuczynienia i opublikować w „Rzeczpospolitej” trzy ogłoszenia z przeprosinami. Zarówno dziennikarze, jak i Jacek Karnowski odwołali się od wyroku pierwszej instancji.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku 30 stycznia 2018 roku zwiększył kwotę zadośćuczynienia dla Jacka Karnowskiego do 45 tys. zł i nakazał opublikowanie dwóch oświadczeń z przeprosinami na pierwszej stronie „Rzeczpospolitej”, w odstępach tygodniowych. Sąd uznał, że w sprawie nie było wiarygodnych dowodów popełnienia przestępstwa przez Jacka Karnowskiego, a dziennikarze naruszyli zasady staranności i rzetelności dziennikarskiej.

Z tym prawomocnym wyrokiem nie zgodził się Zbigniew Ziobro. Jako prokurator generalny skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną i wniósł o oddalenie powództwa. „Prokurator Generalny wskazał, że dziennikarze działali w celu rzetelnego informowania opinii publicznej, a nie w celu naruszenia dóbr osobistych, co jednoznacznie wskazywało na działanie w interesie społecznym, w ramach zagwarantowanej wolności prasy i dozwolonego prawa do swobodnej wypowiedzi” – przekazała Prokuratura Krajowa.