Jarosław Jakimowicz oburzony petycją o usunięcie go z TVP

„Czterokrotnie zmniejszono mi pensję”

Jarosław Jakimowicz

Aktor Jarosław Jakimowicz stwierdził, że publikacje mediów o petycji o usunięcie go z Telewizji Polskiej służą temu, żeby „było więcej tych podpisów, żeby była gdzieś tam podkładka, żeby sczyścić Jakimowicza”. Przyznał, że niedawno jego wynagrodzenie w TVP obniżono cztery razy.

Kilka dni temu informowaliśmy, że Fundacja Basta kierowana przez aktywistę LGBT+ Barta Staszewskiego apeluje o podpisywanie się pod petycją o odsunięcia Jarosława Jakimowicza od pracy w Telewizji Polskiej. – Powiedzmy „nie” prezenterom, którzy wznoszą falę nienawiści i polaryzacji społeczeństwa. Powiedzmy „nie” promowaniu i oddawaniu czasu antenowego osobom jedynie udającym dziennikarzy – podkreślił Staszewski.

W nagraniu zamieszczonym w czwartek na swoim profilu instagramowym Jarosław Jakimowicz zwrócił uwagę, że o petycji informował też serwis Teleshow należący do Wirtualnej Polski. – Po co? Żeby było więcej tych podpisów, żeby była gdzieś tam podkładka, żeby sczyścić Jakimowicza – stwierdził. – Bo o to chodzi wszystkim najbardziej, żeby Jakimowicz nie pracował w tej telewizji – dodał.

Zapewnił, że w tej sprawie to on reprezentuje pozytywne wartości. – To jest wojna dobra ze złem, wojna wartości. Ja jestem dobro. Bronię polskich wartości, polskiego Kościoła, wiary, naszego wychowania, a LGBT w tym przypadku to zło – wyliczył.

Jarosław Jakimowicz w TVP zarabia cztery razy mniej

W środę portal Wirtualnemedia.pl jako pierwszy podał, że Jarosław Jakimowicz nie będzie już współprowadził w TVP Info weekendowego cyklu „W kontrze”. Jego miejsce zajmie Anna Popek – jak ustaliliśmy. Niedawno Jakimowicz przestał pojawiać się w „Pytaniu na śniadanie”.

– Całkiem przed chwilą obniżono mi pensję – czterokrotnie – stwierdził Jakimowicz w instagramowym nagraniu. – Pamiętajcie: jeżeli nie będą mieli wpływu na ciebie, będą manipulować innymi, żeby źle o tobie myśleli. Odcinanie pieniędzy… – zaznaczył.

W TVP Info aktor nadal jest jednym z komentatorów w porannych programach Michała Rachonia „Jedziemy” i „Jedziemy dalej”.

„W kontrze” od 2020 roku

„W kontrze” na antenie TVP Info pojawiło się jesienią 2020 roku, początkowo wszystkie wydania prowadzili Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek. Cykl jest emitowany w soboty i niedziele rano (obecnie zaczyna się o godz. 8:30).

Magdalena Ogórek z programem rozstała się na początku ub.r., u boku Jarosława Jakimowicza zastąpiła ją Agnieszka Oszczyk. Równocześnie pojawił się drugi duet gospodarzy: Katarzyna Ciepielewska i Łukasz Sobolewski.

Potem Jakimowicz prowadził „W kontrze” razem z Anną Popek, a kiedy ta w kwietniu br. wróciła do „Pytania na śniadanie”, w cyklu TVP Info w jej miejsce pojawiła się Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska.

Jarosław Jakimowicz bez „Pytania na śniadanie”

W czerwcu Jarosław Jakimowicz zakończył współpracę z „Pytaniem na śniadanie” w TVP2, do którego przygotowywał wywiady o tematyce sensacyjno-kryminalnej. – Niedawno wydawca powiedział, że teraz jest inna polityka, że program trochę nijak ma się do tego, co robimy na antenie. Taka była decyzja – tłumaczył aktor.

Niedawno sąd drugiej instancji prawomocnie oddalił prywatny akt oskarżenia złożony przez Jarosława Jakimowicza wobec dziennikarza i pisarza Piotra Krysiaka. Chodzi o wpis facebookowy z relacją kobiety z Wielkiej Brytanii twierdzącej, że zgwałcił ją „gwiazdor publicystyki TVP Info”.

Natomiast Sąd Okręgowy w Krakowie uwzględnił zażalenie pełnomocnika oskarżycieli prywatnych na decyzję sądu pierwszej instancji o umorzeniu sprawy Jarosława Jakimowicza. Skierowano ją z powrotem do rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy dla Krakowa – Podgórza. Sprawa dotyczy wpisów internetowych Jakimowicza skierowanych do pracowników TVN i Tomasza Sekielskiego.

Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 265 788 osób, co dało 4,66 proc. udziału w rynku oglądalności (po spadku rok do roku o 16,5 proc.).