Sprawa ma początek w grudniu 2020 roku. Krzysztof Strzępka, wówczas korespondent PAP w Brukseli, napisał wtedy depeszę, w której wskazywał, że Polska może stracić środki unijne na odbudowę po pandemii koronawirusa, jeśli rząd Mateusza Morawieckiego nie zgodzi się na tzw. klauzulę praworządności, czyli powiązanie dostępu do środków z Unii Europejskiej z przestrzeganiem zasad pastwa prawa.
Strzępka wspomina, że depesza nie spodobała się w kręgach władzy i choć podobne informacje podały wówczas „Politico” czy „Financial Times”, dziennikarz dostał od swojego przełożonego Tomasza Jarosza zakaz pisania. Jednocześnie władze firmy wystąpiły do związków zawodowych o informację, czy znajduje się na on liście pracowników chronionych. To formalny krok przed zwolnieniem z pracy.
– Obowiązkiem dziennikarza jest służba opinii publicznej i rzetelne przekazywanie obiektywnych informacji, bez oglądania się na to czy są one po myśli tej czy innej opcji politycznej. Niestety żyjemy w takich czasach, że nawet za trzymanie się takich podstawowych zasad trzeba płacić cenę – mówi Strżepka.
Korespondent PAP po bezskutecznych negocjacjach ze swoją firmą złożył wypowiedzenie z winy pracodawcy i wystąpił ze sprawą do sądu. 28 czerwca br. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia (pod przewodnictwem Ewy Oleksiak) wydał wyrok, w myśl którego PAP musi zapłacić odszkodowanie Strzępce.
– W pełni zgadzam się z rozstrzygnięciem sądu, które dobitnie pokazuje, że rzetelna praca dziennikarza nie może być przedmiotem jakichkolwiek represji czy też nacisków politycznych – komentuje Paweł Szczepańczyk z Kancelarii Radców Prawnych „Pro Iustitia”, która reprezentowała Strzępkę. – Odsunięcie dziennikarza od pracy z uwagi na sporządzenie obiektywnego materiału prasowego nie może mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa – podkreśla prawnik.
Strzępka w rozmowie z Wirtualnemedia.pl informuje, że obecnie czeka na uzasadnienie wyroku sądu.
PAP to największa agencja informacyjna w Polsce. Krzysztof Strzępka był jej dziennikarzem przez 15 lat, z czego siedem lat (od 2014 roku) pracował jako korespondent w Brukseli. Wcześniej był reporterem politycznym i gospodarczym
Polska Agencja Prasowa zamknęła 2021 rok z prawie 707 tys. zł zysku netto. Przychody ze sprzedanych produktów przekroczyły 56,6 mln zł, co oznacza wzrost o ponad 9 proc. Dane o wynikach finansowych PAP otrzymali członkowie Rady Mediów Narodowych.