Krzysztof Ziemiec oburzony hejtem na Twitterze

Wytknięto mu zarobki i ataki na opozycję w TVP

Krzysztof Ziemiec

Po ujawnieniu tożsamości autora konta twitterowego @PabloMorales dziennikarz Telewizji Polskiej Krzysztof Ziemiec stwierdził: „Jednego mniej ale strzykających jadem i plwociną są tutaj całe stada”. Zwrócono mu uwagę, że nadal prowadzi programy informacyjne i publicystyczne w TVP. – Jak Pan może funkcjonować w środowisku TVP z takimi wartościami. Tam dehumanizacja przeciwników PiS jest misją – skomentowała Kataryna.

Internetowy hejter to doradca PO, autor pojęcia „opozycja totalna” – wynika z ustaleń dziennikarzy Telewizji Polskiej i grupy walczących z językiem nienawiści internautów. Chodzi o użytkownika Twittera działającego pod pseudonimem Pablo Morales, w rzeczywistości Bartosza K. – współpracownika PO i syna byłego oficera Wojskowej Akademii Politycznej im. Dzierżyńskiego.

Portal TVP Info napisał, że „język nienawiści jest obecny nie tylko na spotkaniach i wiecach Donalda Tuska”. „Procederu od dawna nie potępiają politycy Platformy, a okazuje się, że część hejterów to… byli lub obecni współpracownicy tej partii” – podano.

TVP Info: Pablo Morales związany z PO

Jak dodano, „użytkownika ukrywającego się za pseudonimem Pablo Morales śledzi 70 tys. internautów”. „W swoich wpisach sieje dezinformację, mowę nienawiści, krytyków Donalda Tuska porównuje do nazistów, dziennikarzy zestawia z agentami UB z lat 40. i 50. ubiegłego wieku” – czytamy na portalu TVP Info.

Przekazano, że „w zidentyfikowaniu hejtera pomógł… on sam”. „Zdjęcia, które publikował jako Pablo Morales, publikował w tym samym czasie znany z obecności w mediach Bartosz K. Okazało się, że to syn byłego oficera Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego. W przeszłości m.in. doradca wizerunkowy Platformy Obywatelskiej” – ujawnia TVP Info.

Dziennikarzom TVP udało się skontaktować z Bartoszem K. Pytany o to, kto finansuje jego działalność na Twitterze pod pseudonimem Pablo Morales, odpowiedział, że „nie zna człowieka”. „Już w 2017 r. jeden z dzienników pisał o związkach Bartosza K. z Platformą Obywatelską. Według gazety to właśnie internetowy hejter jest autorem hasła +opozycja totalna+” – podano.

Oceniono, że „to jedno z największych hejterskich i dezinformujących kont w sieci”. „Ale niejedyne związane i sympatyzujące z Platformą Obywatelską” – zaznaczono.

Przypomniano, że „w przeszłości okazało się, że ze stroną +Sok z Buraka+ stał mężczyzna zatrudniany przez warszawski ratusz i opłacany przez Platformę Obywatelską”. „Ze sprawą związany był też Roman Giertych” – czytamy na portalu.

Krzysztof Ziemiec o stadach „strzykających jadem i plwociną”

Do sprawy w piątek wieczorem odniósł się na Twitterze Krzysztof Ziemiec. – Jednego mniej ale strzykających jadem i plwociną są tutaj całe stada. Niektóry uosabiają czyste zło. Ale..Wielu z nich wciąż obserwują znani i lubiani. Po co?… Ciekawe dlaczego?… – spytał.

– Panie proszę spojrzeć z perspektywy zwykłego człowieka na to co się wyprawia. Gdyby żył Pan za podstawową pensje to by to było fajne życie i tak kochał by Pan tą władzunię? Oni i Pan żyje dostatnie a większość ? – spytała go jedna z użytkowniczek. – Droga Pani….szacunek dla drugiego człowieka nie zależy ani od wykształcenia ani od zawodu ani od pensji. Dehumanizacji nic nie usprawiedliwia – odpowiedział dziennikarz TVP.

Odniosła się do tego felietonistka Kataryna. – Jak Pan może funkcjonować w środowisku TVP z takimi wartościami. Tam dehumanizacja przeciwników PiS jest misją – zauważyła.

– To w sumie dość groteskowe, że brutalny atak PiS-owskiej szczujni na @PabloMoralesPL ukoił sumienie komuś tak skompromitowanemu jak @KZiemiec. Na chwilę, Panie Krzysiu kochany, na chwilę. Chwalić się wnukom nie będzie czym, oj nie będzie. :)) – skomentował politolog Maciej Górecki. – Ale że w ogóle Pabla nazywa się hejterem… Nie zauważyłem, żeby przekraczał ogólnie przyjęte granice – zaznaczył.

– Przykro, że profesor tak dalece te granice przesunął… Dla mnie skromnego magistra sprawa jest jednoznaczna! I to niezależnie od partyjnych sympatii – odpowiedział mu Krzysztof Ziemiec.

Odniósł się też do wpisu Jacka Gnoja, dlaczego nie odpowiedział na zadane mu wcześniej pytanie, co myśli o tym, że „że TVP opłacana z podatków wszystkich obywateli na żywo nie pokazuje ani sekundy spotkań opozycji z wyborcami”. – Bo sprawa jest oczywista 😉 – napisał Ziemiec.

– To znaczy dlaczego nie mogę jako obywatel w TVP zobaczyć na żywo spotkań z wyborcami PSL, Lewicy czy Konfederacji? – spytał Gnój. – Mój wpis był odpowiedzią na Pana pytanie. A dlaczego, o to proszę pytać tych którzy mają wiedzę. Ok? – odpowiedział dziennikarz TVP.

Krzysztof Ziemiec w „Teleexpressie” i TVP1

Krzysztof Ziemiec to jeden z nielicznych dziennikarzy programów informacyjnych i publicystycznych, który pozostał w Telewizji Polskiej po ogromnych zmianach przeprowadzonych tam od 2016 roku. Od początku 2019 roku nadal prowadził „Wiadomości”, w których od 2016 roku bezkrytycznie chwalono obóz rządzący, a na wszelkie sposoby krytykowano opozycję.

Ziemiec zniknął natomiast z „Woronicza 17”, gdzie zastąpili go Michał Rachoń, Adrian Klarenbach i Miłosz Kłeczek. Na początku 2019 roku dołączył do gospodarzy „Teleexpressu”, prowadzi też niektóre wydania „Kwadransa politycznego” w TVP1. Natomiast od marca br. w tej stacji emitowany jest co tydzień magazyn o Kościele i tematyce zagranicznej „Balans bieli”, którego gospodarzami są Ziemiec i Paulina Guzik.

W ostatnich latach Krzysztof Ziemiec prowadził też kilka eventów organizowanych przez państwowe spółki i instytucje. Pod koniec kwietnia był konferansjerem uroczystego otwarcia lotniska w Radomiu, wybudowanego przez państwową spółkę Polskie Porty Lotnicze. Skrytykowali go za to niektórzy dziennikarze. – Nie znajduję powodów do krytyki, to obiekt nasz wspólny, a nie prywatny – tłumaczył Ziemiec portalowi Wirtualnemedia.pl. A TVP zapewniła, że dziennikarz miał wszystkie zgody i nie naruszył standardów zawodowych.

Jesienią 2017 roku „Dziennik Gazeta Prawna” ujawnił, że Danuta Holecka i Michał Adamczyk zarabiają w Telewizji Polskiej po 40 tys. zł, a Krzysztof Ziemiec, Michał Rachoń i Adrian Klarenbach – po ok. 30 tys. zł miesięcznie. Było to jeszcze przed tym, jak TVP i Polskie Rado zaczęły dostawać rekompensty abonamentowe, które od 2020 roku wynosiły prawie 2 mld zł rocznie, a w br. 2,7 mld.