Już wydawało się, że temat transfobicznej gafy popełnionej na antenie przez Krzysztofa Daukszewicza wobec Piotra Jaconia przycicha, gdy Krzysztof Daukszewicz ostatecznie ogłosił, że nie wraca do „Szkła”. W efekcie w niedzielę z programu zrezygnowali także Robert Górski i Artur Andrus.
Prowadzący „Szkła” w poważnych kłopotach
W poniedziałek Piotr Jacoń natomiast przedstawił treść SMS-a, który dostał od satyryka. Jacoń napisał wczoraj na Instagramie m.in.: „Do sprawy nigdzie publicznie nie wracałem. Ale sprawa wróciła kilka dni temu wraz z tym esemesem: »Panie Redaktorze, może już Pan wracać do pracy. Niech się Pan nie boi, mnie w TVN 24 już nie ma. Jednego ksenofoba na Pana drodze mniej. Zostali jeszcze Kaczyński i Czarnek. Z nimi będzie ciężej, ale życzę sukcesu. Ps. Co sprawia przyjemność kiedy z ofiary człowiek zamienia się w kata? Ciekawi mnie to. Życzę sukcesów i na tym polu. Z szacunkiem. Krzysztof Daukszewicz«”.
– Przypuszczam, że „Szkło kontaktowe” przetrwa obecny kryzys, bo jako satyryczno-publicystyczny program telewizyjny patrzący krytycznie na obóz rządzący dziś Polską, nie ma praktycznie żadnej konkurencji. Co nie oznacza, że jego prowadzący nie znaleźli się w poważnych kłopotach, a wizerunek marki, jaką przez lata wypracowało sobie „Szkło”, nie został wystawiony na szwank – stwierdza w rozmowie z „Presserwisem” dr hab. Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Konkurencją „Szkła” bez wątpienia nie jest powstały w TVP Info format „W tyle wizji” – i to nie dlatego, że prowadzący prezentują całkiem odmienny punkt widzenia, podzielając optykę partii rządzącej. Program jest toporny, a prowadzący mało wyraziści, raczej groteskowi w swoich poglądach i sposobie bycia.
Prowadzący program w TVN 24 Tomasz Sianecki zapewnia, że „Szkło” przetrwa. „To, że my tutaj jesteśmy, wcale nie oznacza, że z Krzysztofem Daukszewiczem się nie solidaryzujemy. Wprost przeciwnie. Jesteśmy tu dlatego, że wydaje się, z pewnością dla nas, »Szkło Kontaktowe« jest pewną wartością, której należy bronić” – mówił na antenie TVN 24.
Temat gafy szkodliwy dla wizerunku
W ocenie prof. Krystyny Doktorowicz, medioznawczyni z Uniwersytetu Śląskiego, reakcja Piotra Jaconia i TVN była nieproporcjonalna do zachowania Krzysztofa Daukszewicza. – To był wypadek przy pracy. Adekwatną reakcją powinny być przeprosiny wypowiedziane przez Krzysztofa Daukszewicza na antenie TVN 24. Oskarżycielska reakcja Piotra Jaconia nie była zachowaniem fair wobec satyryka, który popełnił błąd – mówi Krystyna Doktorowicz.
I dodaje: – Przecież TVN konsekwentnie przedstawia problemy i broni społeczności LGBT, co pozostaje w kontrze do telewizji publicznej, która je atakuje w intensywności zgodnej z aktualną taktyką propagandy obozu rządzącego. Mam w tej sprawie mieszane uczucia, bo nie można zapominać o kontekście – telewizji TVN oraz „Szkle kontaktowym”, których zasługi dla wolności debaty publicznej i praw mniejszości w Polsce są nieocenione.
Według Doktorowicz „marka tego programu jest bardzo silna i obecna sytuacja nie zagraża jego dalszemu istnieniu”. – Co nie oznacza, że dyskusja na temat gafy popularnego satyryka nie jest szkodliwa dla wizerunku „Szkła”. Im szybciej się zakończy, tyle lepiej dla tego programu. Powinni sobie z tego zdać sprawę wszyscy w TVN: od dziennikarzy przez nadawców po PR-owców – mówi Krystyna Doktorowicz.
Magazyn satyryczno-publicystyczny „Szkło kontaktowe” jest emitowany na antenie telewizji TVN 24 od 25 stycznia 2005 roku. Po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku i rozpoczęciu nadawania na antenie stacji wydania specjalnego, emisja programu została zawieszona. Ostatnie pełne wydanie sprzed inwazji zostało wyemitowane 22 lutego, a wznowienie nadawania nastąpiło 12 marca 2022. Do niedawna wszystko działało bez zakłóceń.
Specyficzny format telewizyjny
Publicystyczne programy satyryczne TVN 24 i TVP Info od początku roku mają widownię niższą niż w roku 2022.
W styczniu „Szkło kontaktowe”, nadawane codziennie o 22, śledziło średnio 636 tys. widzów, przy udziale w rynku 6,2 proc. w grupie ogólnej 4+ (681 tys. widzów i 6,2 proc. rok wcześniej); w lutym – 603 tys. i 6,05 proc. (wobec 650 tys. i 6,1 proc. w lutym 2022); w marcu – 563 tys. i 5,66 proc. (644 tys. i 6,32 proc.); w kwietniu – 541 tys. i 5,47 proc. (654 tys. i 6,3 proc.). W grupie komercyjnej 16-59 udział programu w rynku wynosił: 2,47 proc. w styczniu (wobec 2,67 proc. rok wcześniej), 2,51 proc. w lutym (wzrost z 2,48 proc.), 2,34 proc. w marcu (spadek z 3,64 proc.) i 2,27 proc. w kwietniu (spadek z 2,99 proc.).
Konkurencyjny „W tyle wizji”, emitowany od poniedziałku do soboty o 21.50 w TVP Info, oglądało w styczniu średnio 600 tys. widzów przy 5,39 proc. udziału w grupie ogólnej 4+ (wobec 587 tys. i 4,93 proc. rok wcześniej); w lutym – 610 tys. i 5,65 proc. (w porównaniu z 641 tys. i 5,66 proc.); w marcu – 614 tys. i 5,71 proc. (762 tys. i 6,77 proc.); w kwietniu – 563 tys. i 5,21 proc. (680 tys. i 5,99 proc.). Również ten program ma niższe udziały w grupie komercyjnej 16-59. To 1,72 proc. w styczniu (wzrost z 1,69 proc.), 1,86 proc. w lutym (spadek z 2,34 proc.), 1,73 proc. w marcu (spadek z 3,34 proc.) i 1,62 proc. w kwietniu (w dół z 2,56 proc.).
Format telewizyjny, w którym satyrycy wypowiadają się na tematy polityczne, nie jest polską specyfiką. W Wielkiej Brytanii wciąż święci sukcesy. Od 33 lat na antenie BBC nadawany jest tam program „Have I Got News for You”, w którym satyrycy, komicy i politycy wspólnie dyskutują na temat bieżących wydarzeń. Często w programie pojawiał się były premier Boris Johnson. Według wielu komentujących popularność Johnsona i wygrana w wyborach na burmistrza Londynu w 2008 roku to w dużym stopniu następstwo ocieplenia wizerunku konserwatywnego polityka poprzez występy w „HIGNFY”.
Podobnym formatem był „Mock the Week” (BBC 2). Istniejący przez 17 lat program został jednak zdjęty z anteny w 2022 roku. Wtedy też zakończył żywot „Frankie Boyle’s New World Order” (też BBC 2) – program, w którym gospodarz prowadził dyskusję na społeczne tematy z zaproszonymi gośćmi.