Latem zadebiutuje pierwszy międzynarodowy magazyn online dla kobiet z Ukrainy pod nazwą „Sestry” (ukr. „Siostry”) – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Prace redakcyjne idą już pełną parą, na czele magazynu stoi dziennikarka z ukraińskiej Espreso TV – Maria Górska. Redakcję tworzą głównie ukraińskie dziennikarki, a za całością stoją byli redaktorzy i dziennikarze „Gazety Wyborczej”, m.in. Aleksandra Klich. W planach jest papierowa wersja magazynu. Projekt uruchamia Media Liberation Fund przy wsparciu Kulczyk Foundation.
Potrzeba utworzenia wyróżniającego się jakością magazynu dla Ukrainek wynika choćby ze statystyki – mówią nam twórcy „Sestr”. W Polsce przebywa obecnie około 1,5 mln uchodźczyń z Ukrainy, w innych krajach UE – kolejne setki tysięcy. Wojna, emigracja, powroty do kraju i udział w jego odbudowie to katalizatory ogromnych zmian społecznych, które dotyczą również praw kobiet i ich udziału w życiu politycznym Ukrainy, Polski i całej Unii Europejskiej.
– Stąd pomysł uruchomienia międzynarodowego magazynu, tworzonego w Polsce przez dziennikarki z Ukrainy dla ukraińskich uchodźczyń – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jerzy Wójcik z Media Liberation Fund.
„Sestry” mają za zadanie skupienie społeczności czytelniczek nie tylko z Polski i Ukrainy, ale także emigrantek naszego wschodniego sąsiada rozsianych w krajach UE, w Kanadzie i USA. W planach jest także w miarę możliwości szybkie uruchomienie papierowej wersji. To pierwszy międzynarodowy magazyn publicystyczny online dla Ukrainek. Choć redakcja w 90-ciu procentach składa się z dziennikarek-uchodźczyń, za inicjatywą stoi też grupa byłych redaktorów i dziennikarzy z „Gazety Wyborczej” i „Wysokich Obcasów” – m.in. Jerzy Wójcik, Joanna Mosiej-Sitek czy Aleksandra Klich (b. wicenaczelna „GW”). Całość strategicznie wspierają: założona przez nich Media Liberation Fund oraz Kulczyk Foundation, której szefową jest Dominika Kulczyk.
Czym wyróżnią się „Sestry”?
Redaktor naczelną nowego medium jest Maria Górska, doświadczona ukraińska dziennikarka, znana m.in. z ukraińskiej telewizji Espreso, powstałej podczas ukraińskiego Majdanu. Spośród tworzonych ad hoc portali czy stron dla Ukraińców „Sestry” mają wyróżniać się przede wszystkim jakościową autorską publicystyką, długofalowością projektu, skalibrowaniem wyłącznie na kobiety i składem redakcji. Trzon zespołu stanowią ukraińskie dziennikarki, które z powodu wojny musiały opuścić swoje domy i zamieszkać za granicą. Dzięki międzynarodowej sieci korespondentek – uchodźczyń mają stać się pomostem pomiędzy Zachodem, a walczącą Ukrainą.
– Tworzymy medium, które nie ma odpowiedników na świecie. Tworzymy go dla takich jak my: Ukrainek, które wskutek wojny znalazły się na różnych końcach świata, i tych, które pozostają w kraju – komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl redaktor naczelna „Sestr”, Maria Górska. – Hasło magazynu brzmi „Droga do domu”. Wiem, że słowami nie możemy powstrzymać rosyjskich rakiet, ale będziemy przekazywać sobie nawzajem ważne przesłanie – niezależnie od tego, gdzie jesteśmy – w Kijowie czy w Warszawie, Kopenhadze, Lizbonie, czy Helsinkach – dodaje.
Kulczyk: „Naturalna kontynuacja”
„Sestry” to kolejna inicjatywa Kulczyk Foundation skierowana do kobiet z Ukrainy. Z inicjatywy Dominiki Kulczyk powstało już m.in. Siostrzeństwo Polsko-Ukraińskie. Do tej koalicji kobiet z Polski i Ukrainy należą m.in. Olga Tokarczuk, Oksana Zabużko, Agnieszka Holland, Janina Ochojska, Henryka Bochniarz czy Ewa Ewart. W odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę Siostrzeństwo Polsko-Ukraińskie uruchomiło program grantowy, z którego do tej pory przyznało już blisko dwa miliony złotych dofinansowania.
– „Sestry” to naturalna kontynuacja naszych dotychczasowych działań, skierowanych do dziewczyn z Ukrainy, a zainicjowanych na początku wojny. Wsparliśmy projekt magazynu Sestry, bo nasze koleżanki, siostry, emigrantki zasługują na dostęp do wolnych, niezależnych mediów – mówi Dominika Kulczyk, prezeska Kulczyk Foundation.
Start magazynu planowany jest w ciągu kilku najbliższych tygodni (najprawdopodobniej ruszy w sierpniu br.), ale prace redakcyjne idą już pełną parą. Technologię serwisu tworzy firma Netguru. – Mamy deklarację kilku polskich i zagranicznych mediów z UE, które chcą wspierać ten projekt. W polskich, ukraińskich czy zachodnich mediach brakuje kobiecej perspektywy dotyczącej tej potwornej wojny. Istnieje więc realna potrzeba serwisu skierowanego do milionów kobiet, które wojna wygnała z Ukrainy – mówi nam Wójcik.
Klich wspiera magazyn, choć pozostaje w Rybniku
Stojąca za „Sestrami” Media Liberation Fund to fundacja, założona przez Jerzego Wójcika i Joannę Mosiej-Sitek, której celem jest promowanie wolności mediów i zwiększanie udziału kobiet w debacie publicznej. Biorąca udział w pracach redakcyjnych Aleksandra Klich była wieloletnią redaktor naczelną Wysokich Obcasów i wicenaczelna „Wyborczej”; teraz ma wspierać redakcję magazynu ze strony polskiej. W listopadzie ub. roku Klicz odeszła z „GW”, wkrótce potem została dyrektorką biblioteki w Rybniku. Z tej funkcji, jak się dowiadujemy, nie zamierza rezygnować.
Z badania centrum analitycznego Gremi Personal wynika, że ponad 80 proc. polskich przedsiębiorstw zatrudnia obywateli Ukrainy; w ponad jednej trzeciej firm odsetek zatrudnionych Ukraińców waha się w przedziale 10-20 proc. całego personelu. Obywatele Ukrainy stanowią obecnie prawie 10 proc. ludności naszego kraju, z czego ponad 7 proc. to osoby zdolne do pracy.