Szef KRRiT o karze dla TOK FM: nie może być większa, spodziewam się przedłużenia koncesji

Maciej Świrski

– Kara 80 tys. zł to kwota odpowiadająca przychodom tej stacji, tym bardziej że nie może być większa – powiedział przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski w Sejmie o grzywnie nałożonej na TOK FM. Podkreślił, że ma to znaczenia w kontekście przedłużenia koncesji stacji. Świrski i członkini KRRiT Hanna Karp ocenili, że posłowie opozycji zachowują się jak lobbyści TOK FM i TVN.

Pod koniec kwietnia Maciej Świrski nałożył na nadawcę TOK FM 80 tys. zł kary za słowa Piotr Maślak o podręczniku „Historia i Teraźniejszość” autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Dziennikarz w audycji wyemitowanej 7 czerwca ub.r. stwierdził: „Czyta się to jak podręcznik – przepraszam za to porównanie – dla Hitlerjugend. Chwilami, nie wszędzie”. Nadająca TOK FM spółka Inforadio nie zgadza się z tą decyzją i złożyła odwołanie do sądu.

W środę na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu Maciej Świrski wyjaśnił, że zgodnie z przepisami grzywna może wynosić maksymalnie 50 proc. łącznej opłaty za częstotliwości, która w przypadku TOK FM wynosi prawie 180 tys. zł.

– Kara 80 tys. zł to kwota odpowiadająca przychodom tej stacji, tym bardziej że nie może być większa – zaznaczył.

Według Świrskiego pełny skład KRRiT o możliwej grzywnie dla nadawcy TOK FM dyskutował na posiedzeniu na początku lutego, a prof. Tadeusz Kowalski miał ocenić, że karę należy nałożyć na rozgłośnię – jak stwierdził – „dla otrzeźwienia stacji”.

Obecna też na posiedzeniu członkini Krajowej Rady Hanna Karp zacytowała tekst portalu Wirtualnemedia.pl o tym, że nadawca Radio TOK FM do końca czerwca wypłaci 2,84 mld zł zysku netto z ub.r. jako dywidendę swoim udziałowcom: Grupie Radiowej Agory i spółce zależnej Polityki. – Te 80 tys., w porównaniu z kwotą tej dywidendy, nie budzi chyba specjalnego szoku – oceniła.

Świrski uspokaja ws. koncesji TOK FM

Obecnie Krajowa Rada zajmuje się złożonym w ub.r. przez nadawcę TOK FM wnioskiem o przedłużenie na kolejne 10 lat koncesji, wygasającej 3 listopada br. Maciej Świrski wyjaśnił, że obecnie trwa jeszcze monitoring audycji z rozgłośni obejmujący tzw. tygodzień konstruowany (zaznaczył, że taką metodą zaproponował prof. Tadeusz Kowalski, a to trwa dłużej, bo analizowane są audycje stacji z różnych pojedynczych dni w kolejnych tygodniach). Badania ma zakończyć się w przyszłym tygodniu.

– Po przeczytaniu raportu departamentu monitoringu dowiemy się, czy wszystko jest w porządku, czy są jakieś uchybienia. W zależności od tego, jak duże są uchybienia, zdecydujemy, czy można je pominąć w procesie koncesyjnym czy należy coś z nimi zrobić – stwierdził Świrski. – Tutaj wola przewodniczącego nie ma znaczenia, bo ważne są procedury, wyniki monitoringu i kolegialna decyzja członków Krajowej Rady – wyliczył.

– Spodziewam się, że do 3 listopada koncesja TOK FM zostanie przedłużona, bo nie widzę na razie żadnych przesłanek do odbierania. Jeśli wynik monitoringu będzie pozytywny – nie widzę przeszkód, a jeśli negatywny – należy sprawę zbadać – podkreślił przewodniczący KRRiT.

Zaznaczył, że nie spodziewa się negatywnego wyniku monitoringu. – Po pierwsze nadawca wie, że jest badany, a po drugie rzadko się zdarza intencjonalne przekroczenie prawa, przeważnie jest to kwestia nieuważnych wypowiedzi. Kara dla TOK FM nie jest po to, żeby odebrać im koncesję, ale żeby skierować tę rozgłośnię na właściwe tory, to sygnał: nie róbcie tak – tłumaczył Świrski.

Wyliczył, że obecnie w KRRiT toczy się 11 postępowań dotyczących kar, natomiast przez 6 lat kadencji poprzedniego składu KRRiT w sumie nałożono 44 kar na łączną kwotę 719,8 tys. zł. Ogółem w latach 2016-22 w sprawie TVN toczyło się 16 postępowań, wobec TVP – ponad 20, a wobec Telewizji Polsat – ponad 20.

– Czyli to nie jest tak, że przewodniczący Krajowej Rady obecnej kadencji skupił się na TVN i TOK FM, byle dopaść tych nadawców – przekonywał Świrski.

Sugestie nt. lobbingu

Posiedzenie komisji, na temat „Przedstawienie informacji Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na temat nadużywania ustawowych uprawnień przez Przewodniczącego KRRiT w kontekście wolności mediów”, zwołano na wniosek posłów opozycji przygotowany przez Joannę Scheuring-Wielgus.

– Organ konstytucyjny musi działać w sposób niezawisły, nie może opierać się presji społecznej, nie może działać pod dyktando grup interesu czy grup osób. W tej chwili, słysząc wypowiedź pani poseł i widząc na sali obecność przedstawicieli TOK FM, zastanawiam się, jaka jest rola pani poseł, która złożyła wniosek na to posiedzenie, czy czasami nie jest lobbystką tego nadawcy – skomentował Maciej Świrski. – Nadawców, nie tylko tego jednego, przynajmniej dwóch – zaznaczyła Karp.

Zapewniła też, że Krajowa Rada działa bez żadnych uprzedzeń. – My naprawdę nie mamy woli, żeby działać źle, na niekorzyść kogokolwiek – czy to będą media publiczne czy komercyjne. Natomiast musimy działać w spokoju, mieć warunki do pracy. Nie może być tak, że otwieramy radio lub telewizję i słyszymy, że jesteśmy jakimś wcielonym złem z rogami – podkreśliła.

– Mam wrażenie, to naprawdę nie jest zła wola, że niektórzy z państwa stanowili jakas grupę lobbystyczną komercyjnej stacji, która w tej chwili jest stacją zewnętrzną, naprawdę nie jest stacją biedną i czy w jakiś sposób ta stacja sugeruje państwu, oczekuje tego wsparcia. Zastanawiam się – dodała.

Natomiast Maciej Świrski był oburzony tym, w jaki sposób określono temat posiedzenia. – Zaproszenie w tej formie jest insynuujące i wprowadzające opinię publiczną w błąd. Bo żadnych naruszeń ani nadużyć władzy nie popełniłem – zapewnił.

– Wszystkie czynności podejmowane przez mnie wykonywane są na podstawie obowiązującego prawa i zgodnie z nim, a każdy zainteresowany podmiot nie tylko może czynnie uczestniczyć w toczących się postępowaniach, z czego nadawcy niejednokrotnie korzystają, jak i ten niezadowolony w wyników postępowania może odwołać się do niezawisłego sądu – opisał. Zaznaczył, że w zdecydowanej części decyzje przewodniczącego KRRiT są podtrzymane przez sądy.

Członkowie Krajowej Rady byli też pytani, czy słuchają w ogóle TOK FM. Hanna Karp stwierdziła, że słucha audycji ekonomicznej po godz. 9 i piątkowego poranka, jeszcze kiedy stałymi gośćmi Jacka Żakowskiego byli tak Tomasz Lis, Władysław Władyka i Tomasz Wołek.

– Czasami jak miałam potrzebę pójścia do kabaretu, kabaretów dobrych nie ma, to sobie włączyłam piątkowe wydanie o 7 z rana i już miałam. To jest moja subiektywna opinia – powiedziała. – Świętej pamięci Rybiński publicysta, pisał, że w piątki rano też słuchał TOK FM-u zamiast kawy, od razu ciśnienie szło w górę – dodała.