Zbigniew Ziobro zapowiedział w czasie spotkania z dziennikarzami i użytkownikami Twittera, że Suwerenna Polska przygotowała projekt ustawy likwidujący art. 212 Kodeksu karnego. To samo zapowiadał cztery lata temu i nic w tej sprawie dotąd się nie wydarzyło. To ewidentny element rozpoczynającej się powoli kampanii wyborczej.
Tweet-up Solidarnej Polski otworzyło wystąpienie Zbigniewa Ziobry. – Spotykamy się dzisiaj, by zasygnalizować ważną inicjatywę związaną z wolnością. Suwerenna Polska to suwerenność, bezpieczeństwo, ale to też wolność. A wolność ludziom mediów zwykle kojarzy się z wolnością słowa i jedyna presja, jaka winna oddziaływać na codzienną pracę dziennikarzy to presja czasu, a nie presja prawa karnego i perspektywa więzienia – zapowiedział minister sprawiedliwości i lider Suwerennej Polski.
Podkreślił, że postulat likwidacji art. 212 był wielokrotnie podnoszony przez środowiska dziennikarskie. – To dobry czas, żeby wyjść naprzeciw tym postulatom. Newsem dzisiejszego spotkania jest projekt ustawy, który będziemy przedkładać na najbliższym posiedzeniu komisji kodyfikacyjnej – likwidacji przepisów Kodeksu karnego mówiących o ściganiu pomówienia. Uważamy, że droga cywilna wystarczy, aby gwarantować odpowiedzialność za słowo – mówił Ziobro.
Niewiele to różni się od tego, co Ziobro zapowiadał cztery lata temu. Konkret 24 pisał w 2019 roku: „W lutym tego roku, po prawomocnym wyroku z art. 212, jaki zapadł w sprawie dziennikarza portalu wPolityce Wojciecha Biedronia, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zadeklarował, że jest gotowy na dyskusję z dziennikarzami o artykule dotyczącym zniesławienia i jego ewentualnym usunięciu”.
Ziobro mówił wtedy: – Deklaruję gotowość spotkania z przedstawicielami różnych redakcji, żebyśmy to przedyskutowali. Nie wykluczam, że jeżeli nasza wspólna rozmowa doprowadzi nas do wniosku, że rzeczą właściwszą z punktu widzenia ochrony wolności słowa jest odejście od takich rozwiązań, to będę gotów przygotować rozwiązanie, które wprowadza dekryminalizację w tym zakresie.
I dodał, że rozmawiał w tej sprawie z prezesem PiS. Był to jednak wyłącznie element rozkręcającej się powoli kampanii. Jesienią roku 2019 odbywały się wybory parlamentarne.