Prowadząca to wydanie Edyta Lewandowska zaczęła od poinformowania o rocznicy obalenia rządu Jana Olszewskiego. Dodała, że na czele niedzielnego marszu – „parady, która na sztandary wzięła mowę nienawiści” – stali ci, którzy wtedy Olszewskiego obalali. Materiał o demonstracji został nadany dopiero po kilkunastu minutach od rozpoczęcia „Wiadomości”. Z komentarzem, że udział wzięli obywatele zwożeni do stolicy na siłę przez Platformę Obywatelską.
Z nienawiścią na sztandarach
Pod koniec dziennika reporter Adrian Borecki pokazał marsz od strony uczestników. Materiał zapowiedziano paskiem: „Z nienawiścią na sztandarach”. Borecki z mikrofonem pozbawionym kostki z logo TVP chodził w tłumie i wypytywał o ocenę rządów PiS. Na antenie wyemitowano wyłącznie niecenzuralne uwagi, jakie czynili manifestujący. Wniosek Boreckiego: „Miał być spokojny, kulturalny marsz, a wyszło jak zawsze w przypadku opozycji, czyli totalna agresja, nienawiść i hejt”.
Wczorajsze „Wiadomości” przygotowali – według tyłówki – „Marcin Tulicki, Edyta Lewandowska oraz zespół Wiadomości”.
TVP Info o święcie gospodyń wiejskich
TVP Info nie transmitowała manifestacji. W czasie, gdy prawie pół miliona ludzi demonstrowało w sercu Warszawy, reporterzy TVP Info mówili m.in o atrakcjach turystycznych Polski, wypoczynku nad morzem i święcie kół gospodyń wiejskich.
– Tak zrobiłaby telewizja białoruska, nigeryjska, kazachska czy chińska – komentuje Jacek Żakowski, publicysta „Polityki”. – Żadna publiczna telewizja nie pominęłaby takiego tematu.
– Marsz był w niedzielę najważniejszym punktem politycznego i społecznego życia w Polsce i niedostrzeżenie tego w telewizji publicznej jest szczytem nierzetelności dziennikarskiej – mówi z kolei prof. Małgorzata Myśliwiec, politolożka z Uniwersytetu Śląskiego. – To pokazuje, że nie możemy tu mówić o mediach publicznych, ale o mediach rządowych.
Zdrada przez Tuska i komunistów
TVP Info skoncentrowało się na „31. rocznicy obalenia pierwszego w pełni demokratycznego rządu Jana Olszewskiego” i „31. rocznicy zdrady Polski przez Tuska i komunistów”.
Merytorycznych informacji o marszu, który był ważny nie tylko politycznie, ale wpłynął na codzienne życie stolicy, zabrakło. Około 13, czyli po godzinie od jego rozpoczęcia, rządowa telewizja pokazała zdjęcia z rozpoczęcia marszu – skupiając się na osobach Donalda Tuska i Lecha Wałęsy.