Apel Jakuba Wątora, redaktora prowadzącego magazynu internetowego Spider’s Web+, o niepublikowanie i usuwanie z archiwów zdjęć przedstawiających wizerunki dzieci spotkał się z chłodnym przyjęciem szefów największych redakcji internetowych. Minęły dwa tygodnie, w redakcjach nie poczyniono żadnych kroków, choć niemal wszyscy są zgodni, że warto zastanowić się nad standardem.
Jak informowaliśmy w „Presserwisie”, redakcja Spider’s Web+ doszła do wniosku, że nie należy publikować w internecie zdjęć dzieci. W ocenie Jakuba Wątora nie są one świadome konsekwencji, jakie mogą potem ponosić z tego powodu, mają prawo do prywatności, którego rodzice nie powinni im odbierać.
Madajczak: „Ważny głos w kwestii wartości”
Redakcja Spider’s Web+ zdecydowała, że nie będzie publikować zdjęć zawierających wizerunki dzieci, ponadto rozpocznie operację usuwania z archiwum fotografii już opublikowanych. Zaapelowała do innych redakcji internetowych, aby poszły w ich ślady.
– To ważny głos w kwestii zasad i wartości, którymi powinny się kierować serwisy internetowe – mówi Rafał Madajczak, redaktor naczelny serwisu Gazeta.pl. – Apel redakcji Spider’s Web odbieram jako sprzeciw wobec instrumentalnego traktowania dzieci w mediach, co często dzieje się w mediach społecznościowych. Rodzice wrzucają zdjęcia dzieci, budując w ten sposób własny wizerunek – mówi.
W ocenie naczelnego Gazety.pl należy zastanowić się, czy redakcje internetowe powinny korzystać ze zdjęć stockowych zawierających wizerunki dzieci. – To jest zgodne z prawem autorskim, ale czy również z moralnym? – pyta Rafał Madajczak. – Na pewno powinniśmy się nad tym problemem problemem pochylić i wypracować konkretne standardy – podsumowuje.
Obowiązek relacjonowania rzeczywistości
Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onet.pl, nie szczędzi słów krytyki pod adresem inicjatywy redakcji Spider’s Web+. – Bardzo trudno znaleźć kryteria pozwalające na ocenę, które zdjęcia instrumentalnie traktują dzieci, a które nie – mówi.
W jego ocenie pewne kryteria oceny są przyjęte intuicyjnie. – Zgadzamy się, że np. nie możemy publikować zdjęć dzieci w strojach kąpielowych. Ale nie wyobrażam sobie powodu, dla których mielibyśmy nie umieszczać zdjęć dzieci uchodźców wojennych z Ukrainy. Mamy obowiązek relacjonowania rzeczywistości, a to by ją zakłamywało – dodaje.
Redaktor naczelny Onet.pl przypomina zdjęcie z 1972 roku autorstwa fotografa Associated Press Nicka Uta, przedstawiające płaczące wietnamskie dzieci, w tym poparzoną napalmem dziewczynkę Kim, które stało się jednym z najbardziej rozpoznawanych symboli wojny w Wietnamie.
– Ta fotografia zmieniła postawę Stanów Zjednoczonych wobec wojny w Wietnamie. Czy nie powinna być opublikowana, bo jej bohaterami były dzieci? – pyta retorycznie Bartosz Węglarczyk.
Chłodne przyjęcie apelu Spider’s Web+
Sceptycznie do inicjatywy redakcji Spider’s Web odnieśli się redaktorzy zarządzający portalami Wirtualnapolska.pl i Wyborcza.pl.
Paweł Kapusta, redaktor naczelny Wirtualnapolska.pl w krótkiej rozmowie z „Presserwisem” zaznaczył, że nie jest to sprawa, nad którą należy się pilnie pochylić.
– W „Wyborczej” przestrzegamy przepisów prawa w zakresie ochrony wizerunku, także dotyczących osób małoletnich. Nie widzimy potrzeb wprowadzania dodatkowych regulacji w tym zakresie – mówi Mikołaj Chrzan, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” i szef redakcji lokalnych.