PRL wiecznie żywy

Po decyzji Orlenu i Poczty Polskiej o wycofaniu „NIE” nikt nie protestował

Decyzje Obajtka i PP przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego i numer tygodnika "NIE" z 10 marca sprzedał się lepiej niż inne

Po zakazie kolportażu tygodnika „NIE” na stacjach Orlenu i punktach Poczty Polskiej inni wydawcy nie protestowali. Choć nie wykluczają, że podobna sytuacja może dotknąć także ich.

Stacja Orlenu blisko centrum Łodzi. W rogu przy stoliku trzech mężczyzn przegląda lokalny dziennik. Obok nich ścianę zajmują półki z prasą. Pierwsza z krzyżówkami, poradnikami i kobiecymi pismami. Na drugiej w rzędzie ułożone są: „Do Rzeczy”, „Sieci”, „Newsweek Polska”, „Angora”, niżej pisma motoryzacyjne.

– Wydaje mi się, że był – sprzedawca idzie do półki i szybko znajduje tygodnik „NIE”. Leżał na samym dole, tuż obok „Dziennika Łódzkiego”. Zostały jeszcze dwa egzemplarze.

– Było jakieś zamieszanie z jednym numerem, ale nie orientuję się – stwierdza.

Kilkaset metrów dalej jest oddział Poczty Polskiej. Trzy osoby czekają w kolejce do dwóch otwartych okienek.

– „NIE” jest na półce – rzuca ekspedientka między dźwiękami przybijanych pieczątek. Zaskoczona jeszcze raz przeglądam półkę z gazetami. „Angora”, „Gazeta Polska”, „Sieci”. „NIE” nie ma.

– Rzeczywiście, nie dojechały nam w tym tygodniu – tłumaczy pani z mojego okienka po konsultacji z koleżanką. Dlaczego – nie wie.

DECYZJA SUBIEKTYWNO-OBIEKTYWNA

Tygodnika „NIE” nie ma od połowy marca. Po wydaniu z 10 marca poproszono „o pilne zdjęcie z ekspozycji tego wydawnictwa”, tak by „pozycja była niedostępna do sprzedaży”. Taką prośbę miał wysłać Dariusz Zieliński z Poczty Polskiej. Poinformowało o tym „NIE” na swoim profilu twitterowym, załączając skan polecenia. Powody tygodnikowi wydały się oczywiste. Na okładce pisma widniało zdjęcie Jana Pawła II opierającego się o pastorał, na którym zamiast Jezusa grafik wmontował zdjęcie plastikowej lalki niemowlaka.

W ten sposób „NIE” nawiązało do głośnego reportażu „Franciszkańska 3” o Janie Pawle II, który TVN 24 wyemitował na początku marca. Według ustaleń Marcina Gutowskiego zanim Karol Wojtyła został papieżem, wiedział już o nadużyciach seksualnych w Kościele i nie wyciągał żadnych konsekwencji wobec duchownych winnych pedofilii. W obronę dobrego imienia Jana Pawła II błyskawicznie zaangażowali się politycy władzy oraz prawicowe media.

Chwilę po informacji o wstrzymaniu sprzedaży „NIE” w placówkach Poczty Polskiej odezwał się prezes zarządu PKN Orlen (koncern jest też właścicielem wydawnictwa prasowego Polska Press) Daniel Obajtek. Na Twitterze poinformował, że zdecydował o wycofaniu ze wszystkich punktów sprzedaży Orlenu numeru tygodnika z wizerunkiem Jana Pawła II.

„Okładka przekracza wszelkie granice. Mamy miejsce dla wszystkich tytułów prasowych, ale nie ma zgody na mowę nienawiści i niszczenie autorytetu Świętego Jana Pawła II” – napisał.

Z wyjaśnieniami przyszła także Poczta Polska, która oficjalnie potwierdziła swoją decyzję. Oświadczyła, że robi to z uwagi na „kalkulacje i ryzyka biznesowe”. O co dokładnie chodzi i jakie przepisy prawne pozwoliły jej na takie działanie, już nie wyjaśniła. Mimo moich pytań i pytań Wydawnictwa URMA, właściciela tygodnika „NIE”.

Marta Miecińska, dyrektorka Wydawnictwa URMA, opowiada: – Z Orlenu dostaliśmy sześciostronicową odpowiedź prawników, w której tłumaczą, że to nie była subiektywna decyzja prezesa Obajtka, tylko jego obiektywna ocena. Domyślam się, że trudno im znaleźć podstawy prawne do tego działania, dlatego napisali takie kwiatki. Od Poczty Polskiej prócz rozwiązania umowy na prenumeratę niczego nie dostaliśmy.

Miecińska twierdzi, że o decyzji Poczty dowiedziała się z e-maili od pracowników punktów, którzy czytują „NIE”, a o decyzji Daniela Obajtka – z mediów społecznościowych. Wiadomo jedno: Poczta Polska tygodnika w ogóle już nie będzie sprzedawać. Orlen sprzedaż „NIE” wznowił 17 marca.

– Takiej cenzury dawno nie było w Polsce – podsumowuje pierwsze wydarzenia Małgorzata Daniszewska, kierująca tygodnikiem „NIE”.

***

To tylko fragment tekstu Aleksandry Pucułek. Pochodzi z najnowszego numeru „Press”.