Telewizja Polska od kilku dni w programach informacyjnych sugeruje, że holenderska spółka Pluralis kupiła 40 proc. udziałów w Gremi Media, żeby zapewnić niemieckie wpływy w wydawanej przez nią „Rzeczpospolitej”. Ma to być elementem pozbawiania polskich mediów niezależności. „Absurdalna propaganda” – odpowiadają w zarządzie Gremi Media.
W głównym wydaniu „Wiadomości” TVP w niedzielę 7 maja wyemitowano materiał Krzysztofa Nowiny-Konopki zapowiedziany na pasku hasłem: „Kapitał w mediach ma narodowość”. Autor rozpoczął od stwierdzenia, że transakcja między Pluralis a Gremi Media „to raczej transfer ideologii”.
Materiał o niemieckich wpływach w „Rzeczpospolitej”
Nie przypomniał jednak, że do transakcji doszło w styczniu 2022 roku. Za to od razu przeszedł do tego, że „obligacje wartości 5 mln euro, które trafią do Gremi, wypuścił niemiecki bank GLS. Czyli najprościej mówiąc, pieniądze idą z Niemiec”. Nie poinformowano, że bank GLS obligacje wyemitował pod koniec marca 2023 roku. Następnie Cezary Gmyz, korespondent TVP w Niemczech przekonywał, że „to nie jest zwykły bank, to jest instytucja, która nie kieruje się chęcią zysku, a przede wszystkim ideologią. Znany jest z niechęci do instytucji konserwatywnych i aktywnie wspiera środowiska LGBT (…)”.
Transakcja przejęcia kontroli przez Pluralis B.V. nad łącznie 691 299 akcji, stanowiących 40 proc. kapitału zakładowego Gremi Media SA i uprawniających do 37,6 proc. głosów na walnym zgromadzeniu Gremi Media, została zakończona w styczniu 2022 roku. Wartość transakcji wyniosła 96,8 mln zł. Większościowy pakiet akcji kontroluje Grzegorz Hajdarowicz.
Autor materiału w „Wiadomościach”, tłumacząc cel zakupu „Rzeczpospolitej”, powołuje się na artykuł w niemieckim serwisie Deutsche Welle i cytuje z niego m.in. krótki fragment, że serwis „opisał transakcję jako zobowiązanie, które się opłaca”. Dalej w materiale było o tym, że „to, co dzieje się w niemieckich mediach, z pewnością nie może być wzorem dla wolnych mediów”, bo tam środki przekazu mają wpływ na wyniki wyborów. W Polsce natomiast Niemcy chcą, żeby wybierani byli politycy, którzy będą działać „pod dyktando Berlina”.
Materiał o niemieckich wpływach w „Rzeczpospolitej” w skróconej wersji wyemitowano też w Panoramie TVP 2 (tu autorką była Małgorzata Gałka) i jeszcze w poniedziałek w TVP Info. W prorządowym serwisie wPolityce.pl ukazał się tekst na ten temat pt. „Niemcy nie odpuszczają Polsce! Tym razem będą… finansować »niezależne media«. »Zobowiązanie, które się opłaca«”. „Rzeczpospolita” była w nich przedstawiana jako przykład przejmowania kontroli nad polskimi mediami przez niemiecki kapitał, realizujący cele berlińskich władz.
„Nie komentujemy absurdalnej propagandy”
TVP, odpowiadając na nasze pytania, dlaczego prowadzi akcję mającą przekonać widzów, że Niemcy chcą wpływać na treści w polskich mediach, zasłania się tekstem z Deutsche Welle z 3 maja „Niemiecki bank GLS wypuszcza obligacje, żeby promować wolność prasy”. „W swoich publikacjach i materiałach Telewizja Polska opierała się na informacji podanej przez Deutsche Welle” – odpisało nam Centrum Informacji TVP.
W artykule DW nie ma jednak słowa o tym, że niemiecki kapitał chce ograniczać wolność mediów w Polsce. Przeciwnie, można w nim przeczytać, że bank GLS stara się pomagać finansowo mediom w naszej części Europy, w krajach, w których władze próbują ograniczać wolność słowa. W DW wspomniano m.in. o przejęciu Grupy Polska Press przez państwowy PKN Orlen, podając to jako przykład przejmowania mediów przez władzę. Przypomnijmy też, że zakup 40 proc. udziałów w Gremi Media przez Pluralis komentowane było jako zablokowanie przejęcia „Rzeczpospolitej” przez Orlen.
Czy Gremi Media zareaguje na materiały TVP o „Rzeczpospolitej”, które mogą wpływać na wizerunek niezależnego dziennika? – Nie komentujemy absurdalnej propagandy – odpowiada Maciej Maciejowski, prezes Gremi Media.
– Propaganda TVP jest tak prymitywna, że nie warto zniżać się do jej poziomu i z nią dyskutować. Nie będziemy przecież udowadniać, że nie jesteśmy Niemcami – mówi anonimowo jeden z menedżerów Gremi Media. I dodaje: – Zostało to tak zmontowane, by sprawić wrażenie, że zakup udziałów w Gremi Media przez Pluralis był sfinansowany przez obligacje niedawno wypuszczone przez bank GLS. A przecież do transakcji doszło dużo wcześniej. Poza tym, nie ma znaczenia, jaki bank zapewnia finansowanie takiej transakcji. Jeżeli wezmę kredyt na zakup mieszkania w hiszpańskim banku, to znaczy, że kupili mnie Hiszpanie? – pyta retorycznie menedżer Gremi Media.