KIM trzeci raz z błędami zbadał telewizje lokalne

Wciąż brakuje części kanałów

Trzecia fala badania obejmuje pomiar od 5 sierpnia do 28 lutego, w tym czasie przeprowadzono prawie 80 tys. wywiadów telefonicznych

Krajowy Instytut Mediów zaprezentował trzecią falę oglądalności prywatnych telewizji lokalnych. I znowu nie jest kompletne. Choć w badaniu są już uwzględniane także niektóre stacje naziemne, to nadal nie ma w nim czołowych stacji z województwa śląskiego – TVS z Katowic i TVT z Rybnika.

Trzecia fala badania obejmuje pomiar od 5 sierpnia 2022 do 28 lutego 2023. W tym czasie przeprowadzono prawie 80 tys. wywiadów telefonicznych.

W opisie drugiej fali badania KIM podawano, że w raporcie prezentowane są dane dla lokalnych stacji kablowych. „Zestawienie nie obejmuje zatem stacji telewizji naziemnej, nadających na lokalnych multipleksach” – poinformowano. Po pytaniach „Presserwisu” część tego typu stacji dodano do raportu. Są one uwzględniane także w wynikach trzeciej fali.

W badaniu nadal nie ma jednak czołowych stacji z województwa śląskiego – TVS z Katowic i TVT z Rybnika. Obie nadają także naziemnie. „Presserwis” zapytał KIM, dlaczego w badaniu w dalszym ciągu brakuje TVS i TVT. Odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy.

Nadawcy obu stacji o ich braku w zestawieniu KIM dowiedzieli się dopiero od nas.

Korespondencja z KIM nic nie dała

– Będziemy zabiegać o to, żeby zaprezentować naszą stację w Krajowym Instytucie Mediów. Mamy duży zasięg techniczny, ok. 69 proc. łącznie w skali całego kraju, 90 proc. w kablówkach i platformach satelitarnych i 12 proc. naziemnie (stacja nadaje tą drogą w województwie śląskim – przyp. red.). Warto zaznaczyć, że mamy ofertę informacyjną dotyczącą Śląska, np. w ramach naszego serwisu „Silesia Flesz” – mówi Małgorzata Piechoczek, dyrektorka TVS.

Z kolei Roman Olma, prezes zarządu TVT, stwierdza: – Korespondowaliśmy w tej sprawie z KIM, byliśmy też na spotkaniu w siedzibie instytutu w Warszawie, ale ostatecznie – jak widać – nie trafiliśmy do badania. Oczywiście będziemy zabiegać o to, żeby się w nim znaleźć.

W ostatnim czasie TVT znacząco zwiększył zasięg naziemny. Dzięki nowej lokalizacji nadajnika i jego większej mocy dociera teraz do widzów w całym województwie śląskim i na granice województw ościennych.

Słowo „regionalna” niemile widziane

W trzeciej fali badania najpopularniejsze prywatne telewizje lokalne w skali całego kraju to: Telewizja WTK z Poznania – 6,7 proc. (procentowy udział widzów poszczególnych stacji w ogóle widzów stacji lokalnych), czyli tyle samo, co w drugiej fali, Lubelska.tv – 6,7 proc. (wzrost z 6,2 proc.), TV Olsztyn – 6,1 proc. (bez zmian), TV Toya z Łodzi – 3,1 proc. (wzrost z 3 proc.) oraz TV Asta z Piły – 3 proc. (spadek z 4,2 proc.).

Najpopularniejsze stacje w podziale na województwa to:

  • Telewizja WTK (wielkopolskie),
  • Echo 24 (dolnośląskie),
  • TV Zabrze (śląskie),
  • Lubelska.tv (lubelskie),
  • PTV Płocka Telewizja/TVM Telewizja Mazowsze (mazowieckie),
  • TV Olsztyn (warmińsko-mazurskie),
  • Telewizja Toya (łódzkie),
  • TV Podkarpacka (podkarpackie),
  • TV Toruń (kujawsko-pomorskie),
  • Zachodniopomorska Telewizja (zachodniopomorskie),
  • Teletop Telewizja Gorzów (lubuskie),
  • Starnowa.pl (małopolskie),
  • TV Podlasie (podlaskie),
  • TV Kaszuby (pomorskie),
  • TV Świętokrzyska (świętokrzyskie),
  • TV Pogranicze (opolskie, w tym województwie to jedyna stacja w głównym rankingu).

W głównych wynikach, tak jak w drugiej fali, nie są prezentowane stacje zawierające w nazwie słowo „regionalna”. „Generyczność nazwy i podobieństwo do regionalnych stacji TVP powoduje niejednoznaczność interpretacyjną wyników” – poinformował KIM.

Badania KIM od początku z błędami

Z najnowszej fali wynika, że liczba osób w wieku piętnastu i więcej lat, które oglądały przynajmniej jedną stację telewizji lokalnej, to 5,2 mln, a całkowity zasięg oglądalności telewizji lokalnych wyniósł 7,8 mln.

Pierwszą falę badania przeprowadzono od 5 sierpnia do 16 września (ponad 16 tys. wywiadów), a jej wyniki przedstawiono na początku października 2022 na konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (PIKE) w Toruniu. Badanie od początku zawierało jednak błędy i było krytykowane przez przedstawicieli telewizji lokalnych.

Krajowy Instytut Mediów pomiar oglądalności telewizyjnych kanałów lokalnych rozpoczął na zlecenie KRRiT. Stacje w nim obecne nie płacą za badanie. Pomiar jest prowadzony metodą znaną z mierzenia słuchalności radia (wspomagany komputerowo wywiad telefoniczny). To oznacza, że respondent podaje swój kod pocztowy, a osoba przeprowadzająca wywiad, po wpisaniu kodu do systemu, może odczytać mu przygotowaną wcześniej listę kanałów.

Lokalne telewizje w większości nie są mierzone przez Nielsen Media (jak stacje ogólnopolskie) ze względu na ich niewielki zasięg i wysokie koszty pomiaru. W panelu Nielsena jest jednak np. kanał TVS. W marcu w skali całej Polski miał średnio 0,3 proc. udziału w grupie ogólnej 4+, po wzroście z 0,25 proc. rok wcześniej.