Przewodniczący KRRiT prowadzi dwa postępowania w sprawie „Kropki nad i” TVN 24

W wydaniu z udziałem Agnieszki Holland, w którym poruszano temat relacji polsko-żydowskich, Monika Olejnik zadała pytanie: "A dlaczego warszawiacy byli wtedy obojętni?"

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, prowadzi dwa postępowania wyjaśniające w sprawie „Kropki nad i” TVN 24. Jedno dotyczy programu z prof. Barbarą Engelking, a drugie odcinka z udziałem reżyserki Agnieszki Holland.

Jak przekazała nam w poniedziałek Teresa Brykczyńska, rzeczniczka regulatora, na wydanie „Kropki nad i” z 18 kwietnia (z Agnieszką Holland) wpłynęły na razie trzy skargi, a na odcinek z 19 kwietnia (z prof. Barbarą Engelking) – 17.

„Żydzi rozczarowali się co do Polaków”

W przypadku odcinka z prof. Barbarą Engelking skargi dotyczą treści antypolskich, fałszowania historii, przypisywania Polakom winy za zagładę Żydów w getcie oraz brak reakcji prowadzącej audycję Moniki Olejnik na jednostronne wypowiedzi prof. Barbary Engelking. Z kolei w wydaniu z Agnieszką Holland ze strony Moniki Olejnik miały paść informacje niezgodne z faktami historycznymi.

Prof. Barbara Engelking, kierowniczka Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, gościła w „Kropce nad i” w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Jak powiedziała w programie, Żydzi nieprawdopodobnie rozczarowali się co do Polaków w czasie wojny.

„Żydzi wiedzieli, czego się od Niemców spodziewać. Niemiec był wrogiem i ta relacja była bardzo klarowna, czarno-biała, a relacja z Polakami była dużo bardziej złożona” – stwierdziła. Podkreśliła też, że Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i „można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa”.

Z kolei w programie z udziałem Agnieszki Holland, w którym też poruszano temat relacji polsko-żydowskich, Monika Olejnik zadała pytanie: „A dlaczego warszawiacy byli wtedy obojętni?”. Agnieszka Holland w odpowiedzi podkreślała, że nie można robić uogólnień w sprawie postawy reszty warszawiaków wobec zrywu w getcie. „Jedni byli obojętni, jedni nie. Większość na pewno tak” – stwierdziła.

Prezes IPN: „Skrzywiony i zmanipulowany obraz”

Maciej Świrski, przewodniczący KRRiT, tłumacząc wszczęcie postępowania w sprawie wydania z udziałem prof. Engelking, pisał w zeszłym tygodniu na Twitterze: „W Polsce każdy, korzystając z wolności słowa, może powiedzieć dowolną bzdurę i kłamać. Rolą dziennikarzy jest reagowanie na kłamstwa, bo prawo Prasowe nakazuje im podawanie rzetelnych informacji. Jeśli gość programu łże, to dziennikarz ma widzom powiedzieć, że jest to kłamstwo”.

Oba programy skrytykował Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. W liście do Katarzyny Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN, stwierdził: „Zadziwia, że w dniach godnych obchodów 80. rocznicy powstania w warszawskim getcie, organizowanych przez Polskę, w których uczestniczyli ostatni żyjący świadkowie tego heroicznego zrywu, nadająca w Polsce stacja telewizyjna TVN 24, należąca do amerykańskiego koncernu medialnego, tak dużo wysiłku wkłada w ukazywanie skrzywionego i zmanipulowanego obrazu zdarzeń dotyczących postaw Polaków wobec zbrodni niemieckich dokonywanych w getcie”.

Monika Olejnik nie odpowiedziała na pytanie „Presserwisu”, czy zamierza kontynuować temat relacji polsko-żydowskich w kolejnych swoich programach.

Ponadto do KRRiT nadal wpływają skargi na reportaż TVN 24 „Franciszkańska 3”, który przedstawia dowody na to, że Karol Wojtyła wiedział o przypadkach pedofilii w Kościele, zanim został papieżem. Na koniec zeszłego tygodnia skarg było 5475, a zawierały łącznie łącznie 19 605 podpisów. W sprawie reportażu toczy się postępowanie administracyjne przewodniczącego KRRiT. Szef Krajowej Rady prowadzi je też w sprawie reportażu TVN 24 „Siła kłamstwa”, dotyczącego podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza.