Jak wynika z sondażu Media Freedom Poll przeprowadzonego w krajach Grupy Wyszehradzkiej, aż 71 proc. Polaków boi się o wolność mediów. To najwyższy wynik wśród państw regionu, włączając Węgry zmęczone rządami Viktora Orbána. – Jeśli nic się u nas nie zmieni, to znajdziemy się w podobnej sytuacji co Węgrzy – ocenia wicenaczelny „Gazety Wyborczej” Bartosz T. Wieliński.
Według sondażu przedstawionego w poniedziałek podczas konferencji w „Gazecie Wyborczej”, aż 71 proc. ankietowanych w Polsce boi się o wolność mediów – to o 15 proc. więcej, niż w przypadku węgierskich respondentów. Wśród Polaków 14 proc. ankietowanych nie ma takich obaw, podczas gdy wśród Węgrów taką odpowiedź wybrało 28 proc. respondentów. Odpowiedź „ani tak, ani nie” wybrała podobna liczba respondentów – w Polsce to 15 proc., a na Węgrzech 16 proc.
W kontekście obaw o wolność mediów Polska odstaje również mocno od Czech i Słowacji, gdzie takie obawy ma kolejno 51 i 62 proc. respondentów.
Analizując te wyniki, Bartosz T. Wieliński nie ma złudzeń. – To sygnał dla dziennikarzy, polityków i polskiego społeczeństwa, że jeśli nic się u nas nie zmieni, to znajdziemy się w podobnej sytuacji co Węgrzy. A tam ludzie pogodzili się już z tym, że w ich kraju nie ma wolności mediów. Nastroje te widać zresztą w wynikach wyborów i tamtejszej sytuacji społecznej – ocenia w rozmowie z „Presserwisem”, dodając, że obiecujące w wynikach Media Freedom Poll jest to, iż aż 71 proc. polskich respondentów martwi się o wolność mediów, co oznacza, że w tej grupie znaleźli się także wyborcy PiS.
– W Polsce sytuacją w mediach zaniepokojone są nie tylko głównie osoby starsze, ale także młode – aż 65 proc. respondentów w wieku 25-34 martwi się o niezależność mediów. To dobry prognostyk – zaznacza Wieliński.
Jak mówi nam z kolei Dorota Nygren, była dziennikarka Polskiego Radia, a dziś korespondentka Reporterów bez Granic, wysoki poziom lęku o niezależne media w Polsce może wynikać z nasilonych w ostatnim czasie ataków rządu na TVN i dużej aktywności KRRiT w stosunku do dziennikarzy.
W ramach badania Media Freedom Poll padło również pytanie o źródła zagrożeń dla mediów. W Polsce i na Węgrzech jako główny powód wskazano rząd (odpowiednio 4,1 oraz 3,7), przy czym odpowiedzi udzielano w skali 1-5, gdzie 1 oznacza niskie ryzyko, a 5 – wysokie ryzyko. W przypadku Czech i Słowacji respondenci widzą główne zagrożenie w działaniach wydawców, reklamodawców i biznesu. Ankietowani z obu tych krajów udzielili takiej odpowiedzi, uzyskując wynik na poziomie 3,6.
Według badania aż 87 proc. polskich respondentów uważa, że niezależność mediów od wpływów politycznych jest ważna. To więcej, niż w innych państwach – tego samego zdania jest 81 proc. Słowaków, 81 proc. Czechów i 76 proc. Węgrów. Jednocześnie aż 69 proc. polskich respondentów nie zgadza się ze stwierdzeniem, że wydawcy mają prawo dyktować swoim dziennikarzom, co mają pisać lub mówić. Na Węgrzech takiej odpowiedzi udzieliło 58 proc. respondentów, w Czechach – 66 proc., a na Słowacji – 64 proc.
Dorota Nygren: – To pocieszające, że w obu pytaniach o niezależność od nacisków politycznych i nacisków ze strony wydawców polscy respondenci uzyskali wyższy wynik niż w ubiegłym roku. Martwi za to tendencja spadkowa w odpowiedziach na pytanie dotyczące niezależności newsroomów – mówi Nygren, odnosząc się do pytania o to, czy redakcje powinny podejmować decyzje bez wpływu czynników zewnętrznych. Tak uważa 67 proc. polskich respondentów, a w ubiegłym roku tego zdania było 71 proc.
Dziennikarka dodaje, że budujące w badaniu były za to odpowiedzi polskich i słowackich respondentów uważających, że w celu walki o niezależność mediów należy doprecyzować prawo.
– W przypadku postępowań wszczynanych przez KRRiT wobec dziennikarzy przepisy są bardzo niejasne – ocenia Nygren. – Art. 18 Ustawy o radiofonii i telewizji, na który powołuje się Rada, mówi, że nie należy propagować działań niezgodnych z polską racją stanu. A to jest bardzo nieprecyzyjny przepis, dający duże pole do interpretacji.
Jak przypomniano podczas poniedziałkowej konferencji, w 2022 roku Polska zajęła 66. pozycję w Światowym Indeksie Wolności Prasy przygotowywanym przez organizację Reporterzy bez Granic. Wyżej znalazły się Czechy (20. pozycja) i Słowacja (27.), a niżej Węgry (85.). Ranking objął 180 krajów.
Bartosz T. Wieliński: – Zaskakująca dla mnie okazała się wysoka pozycja Słowacji w tym rankingu. To moim zdaniem efekt morderstwa dziennikarza śledczego Jána Kuciaka – pamięć o jego śmierci jest ciągle żywa w słowackim społeczeństwie. Tymczasem w Polsce mieliśmy zbrodnię na prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu, co związane było m.in. z nagonką medialną, a mimo to nie wyciągnięto wniosków z tej tragedii.
W debacie zorganizowanej w siedzibie „Gazety Wyborczej” wzięli udział m.in. Adam Michnik, Bartosz T. Wieliński, Beata Nygren, przedstawiciele czeskich, węgierskich i słowackich organizacji dziennikarskich, a także zdalnie – Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. przejrzystości.
Inicjatorem badania jest Komitet Niezależności Redakcyjnej czeskiego domu medialnego Economia, wspierany przez Reporterów bez Granic, a badanie zleciła fundacja Bakala.