Do końca czerwca w ok. połowie polskich sklepów sieci Lidl pojawią się stojaki z prasą – o czym pisaliśmy jako pierwsi. W ofercie sieci ma znaleźć się ok. 100 tytułów.
Lidl testowo sprzedaż prasy rozpoczął pod koniec 2020 roku, na razie na wprowadzanych stojakach można znaleźć kilka dzienników ogólnopolskich, tv guide’y, pisma krzyżówkowe, czasopisma dziecięce, poradnikowe i kobiece, popularnonaukowe oraz tygodniki opinii.
Prasę sprzedaje także sieć Biedronka. Niedawno w obu sieciach dyskontów zaczął być sprzedawany najpoczytniejszy dziennik w Polsce, czyli tabloid „Fakt” (w 2022 roku średnia sprzedaż jego wydania wyniosła 138 160 egz.). W Biedronce sprzedawane są także tytuły prasy lokalnej.
Prasę można też kupować w placówkach Kauflandu. – Klienci sklepów Kaufland mają do wyboru różnorodną prasę, w tym dzienniki, tygodniki, miesięczniki, magazyny kobiece, hobbystyczne, społeczno-polityczne, prasę rozrywkową i krzyżówki. Asortyment może różnić się w zależności od lokalizacji i wielkości sklepu – mówi nam Maja Szewczyk, dyrektor Działu Komunikacji Korporacyjnej Kaufland Polska.
Spytaliśmy także mniejsze sieci dyskontów, czyli Aldi i Netto o plany sprzedaży prasy w ich sklepach, odpowiedzi jednak nie dostaliśmy.
Czy sprzedaż prasy w dyskontach zagrozi pozycji kiosków, których liczba z roku na rok maleje? Ruchowi przez ostatni rok ubyło ich aż 20 proc. – obecnie jest ich 814. I chociaż wedle analizy Izby Wydawców Prasy na początku ub.r. liczba punktów sprzedaży sieci Kolporter nie zmieniła się (miał ich 21 tys.), a Garmond Press wzrosła (z 11,95 tys. do 13,6 tys.), w dłuższej perspektywie wyraźny jest trend zmniejszania liczby punktów sprzedaży prasy.
Od lat zresztą prasa traci czytelników, znikają całe segmenty – np. po upadku Marquard Media Polska wraz z „Playboyem” i „CKM” zginął segment tzw. prasy dla mężczyzn, czasopisma telewizyjne w lwiej części należą dziś do jednego wydawcy (Wydawnictwo Bauer). Od początku pandemii zamknięto kilkadziesiąt tytułów – przestały się ukazywać m.in. „Focus”, „Focus Historia”, „Focus Coaching”, „Elle Man”, „Samo Zdrowie”, „Wprost”, „Logo”, „Avanti”, „Podróże”, „Żagle”, „Gala”, „Flesz. Gwiazdy & Styl”, „Uroda Życia” czy „PC Format”, „GaMa. Gazeta Magnetofonowa” czy „Komputer Świat”. Niedawno żywot zakończyło Motor-Presse Polska, a wraz z nim polskie edycje „Men’s Health”, „Women’s Health”, „Runner’s World” i „Auto Motor Sport”.
Kioski skazane na wymarcie
– Prasa ma duży kłopot z kosztami i spadającym czytelnictwem – przypomina Monika Rychlica, head of press, OOH, cinema & ambient IPG Mediabrands. – Ekonomia jest dla niej bezlitosna, bo koszty papieru, druku, dystrybucji i pracy ludzkiej są bardzo drogie. Mniejsze wydawnictwa, jak Motor-Presse Polska, zamykają się. Duże, jak Burda, która kupiła Edipresse, zamykają tytuły. Wszystko wynika z rachunku ekonomicznego – dodaje.
Dyskonty sprzedające prasę, jak zaznacza Rychlica, są dla kiosków konkurencją. Jednak nie tylko one. – Mamy coraz więcej stacji benzynowych, kiosków w centrach handlowych. Te wolno stojące tracą rację bytu, bo formą dystrybucji są supermarkety i mniejsze sklepy. Ta forma dystrybucji jest wypierana – mówi.
Czy taki stan rzeczy mogą zmienić kroki, jak nowy format kiosku (do którego można wejść), który testuje większościowy akcjonariusz Ruchu, PKN Orlen? – Musi być atrakcyjna formuła. Jeśli będą tam tylko gazety czy przekąski, będzie się to słabo bronić. Bo jest duża konkurencja w postaci dystrybucji prasy na stacjach benzynowych i w supermarketach – podkreśla Rychlica.
– Z roku na rok topnieje rynek reklamy prasowej – dodaje ekspertka. Agora niedawno podała prognozy, że w tym roku rynek reklamy prasowej zmniejszy się o od 7 do 10 proc. (przy wzroście wydatków na reklamę w ogóle o od 2 do 4 proc.).
Opóźniony zgon prasy
– Kiosków nie trzeba już wypierać, ich już powoli nie ma – mówi natomiast medioznawca Maciej Myśliwiec. – Dyskonty je dobiją. Dlatego że dla klienta końcowego, który idzie do sklepu kupić chleb, cukier i makaron, możliwość kupienia prasy na miejscu, bez konieczności dotarcia w inne miejsce typu kiosk czy salonik prasowy, jest dużo wygodniejsza. Pamiętajmy, że główna grupa czytelników prasy drukowanej to osoby starsze, które mają ograniczoną mobilność. Dla nich wyprawa do kiosku często jest wyzwaniem. Jeżeli będą mogli zmniejszyć liczbę przystanków na trasie zakupowej, to zrobią to – uważa Myśliwiec.
– Kioski w tym kraju dogorywają. Jeżeli nie przestawią się na asortyment typu „mydło i powidło”, nie będą w stanie się utrzymać. Pomaga im relacyjność z klientami. To nie tylko miejsce zakupów, ale też spotkania, zagadania z kioskarzem. One spełniają funkcję społeczną, szczególnie dla starszych konsumentów – mówi medioznawca. I zaznacza, że wprowadzenie do asortymentu dyskontów prasy to naturalny proces. – Wszystko kupujemy w jednym miejscu. Już nie tylko produkty pierwszej potrzeby, ale też leki, ubrania czy zabawki. Oraz prasę – dodaje Myśliwiec.
– Wprowadzenie prasy drukowanej do Biedronki czy Lidla może dać jeszcze jeden lekki oddech prasie drukowanej – uważa Myśliwiec. – Może wpłynąć na odbiorców w ten sposób, że dotychczas nie kupiliby prasy drukowanej, bo musieliby wykonać dodatkową podróż, a teraz to zrobią. Równocześnie zakładam, że stoiska z prasą będą przy kasach. To pozwoli na wzbudzenie w konsumentach potrzeby, dodatkowego zainteresowania towarem. Klient przy kasie przypomni sobie, że potrzebuje prasy – mówi medioznawca.
Jednak nie ma co się łudzić, że ten dyskontowy zastrzyk da papierowej prasie wiele energii. – Nie sądzę, by miał zreanimować prasę w Polsce. Bardziej opóźni to, co i tak nieuniknione. Nie daję jej wielkich szans na przetrwanie mimo ogromnego sentymentu. Oczywiście w formie drukowanej, bo prasa online będzie dobrze się sprzedawała w modelu subskrypcyjnym – zastrzega Myśliwiec.