Kanał Sportowy zarabia przede wszystkim na usługach reklamowych: spotach emitowanych przez YouTube, grafikach reklamowych w materiałach oraz lokowaniach produktów w programach. Od dawna w Kanale promowane są m.in. Tyskie (jest partnerem „Hejt Parku”, Pyszne.pl (w niektórych programach prowadzący zamawiają dania), Canal+ online (polecane są pakiety z transmisjami sportowymi) i Superbet (jego ambasadorzy marketingowi Tomasz Smokowski, Sławomir Peszko i Jerzy Dudek od półtora roku występują w osobnym cyklu).
Wiosną ub.r., zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie, Kanał Sportowy zawiesił współpracę reklamową z Leroy Merlin, wznowił ją w listopadzie.
Na koniec grudnia z 1,63 mln zł rozliczeń międzyokresowych przychodów 1,43 mln zł dotyczyło usług marketingowych.
Na początku marca Kanał Sportowy świętował trzecią rocznicę startu. Na YouTubie ma obecnie 965 tys. subskrybentów, a opublikowane materiały zanotowały łącznie ponad 525 mln odtworzeń. Drugi kanał, z najciekawszymi fragmentami programów i relacjami zza kulis, ma 210 tys. subskrybentów i 48 mln odtworzeń treści.
W 2022 r. Kanał Sportowy zaczął też zarabiać poza YouTube’em. Latem Biedronce wprowadziła do sprzedaży kubki z oprawą Kanału i wizerunkami jego głównych twórców, a w Carrefourze pojawiły się artykuły szkolne z takimi oznaczeniami. Od roku Kanał wydaje też drukowany „Kwartalnik Sportowy”: dotychczas ukazały się trzy numery (dwa pierwsze sprzedano łącznie w ponad 60 tys. egz.), a także „Przewodnik Sportowy” dotyczący piłkarskich mistrzostw świata. Kanał opublikował też kilka książek.
– Z dużym sukcesem weszliśmy na nowy rynek. Nasz model biznesowy wydaje się kompletnie sprzeczny z wszelkimi trendami na rynku (wydawnictwa i książki w formie papierowej), ale dzięki najwyższej jakości merytorycznej naszych publikacji jak i wyjątkowym możliwościom Kanału Sportowego w bezpośrednim dotarciu do docelowej grupy czytelników jesteśmy w stanie odnieść sukces rynkowy – mówił portalowi Wirtualnemedia.pl Maciej Sawicki, od jesieni 2021 roku prezes Kanału Sportowego.
Koszty o jedną trzecią niższe od sprzedaży
Wydatki operacyjne Kanału Sportowego wzrosły dużo słabiej niż przychody – z 8,87 do 16,53 mln zł, czyli o 85 proc. Zdecydowaną większość stanowią koszty usług obcych (także współpracowników Kanału prowadzących działalność gospodarczą, które poszły w górę z 5,31 do 11,74 mln zł.
Nakłady na wynagrodzenia zwiększyły się z 1,8 do 2,5 mln zł, spółka dwa razy więcej niż przed rokiem wydała na materiały i energię (wzrost ze 129,2 do 252,8 tys. zł), a koszty amortyzacji podskoczyły z 3,2 do 195,9 tys. zł.
Na początku ub.r. majątek trwały Kanału Sportowego wynosił 1,77 mln zł, rok później było to 1,57 mln zł, głównie wskutek zmniejszenia wartości posiadanego sprzętu technicznego z 423,4 do 262,2 tys. zł.
Latem Kanał Sportowy przeniósł się do nowej, większej siedziby, a jesienią uruchomił swoją platformę streamingową (pojawiają się tam dodatkowe części niektórych programów i cykl z grą w pokera) oraz aplikację na urządzenia mobilne i smart tv.
Większość zysku na dywidendę
Zyskowność Kanału Sportowego wzrosła ponad trzykrotnie: na poziomie sprzedażowym z 2,25 do 7,63 mln zł, a na poziomie netto z 1,6 do 5,57 mln zł. Spółka zapłaciła w ub.r. 1,75 mln zł podatku dochodowego, wobec 315,5 tys. zł rok wcześniej.
Udziałowcami firmy są Tomasz Smokowski, Mateusz Borek, Michał Pol i spółka WeszloTV, której prezesem i większościowym wspólnikiem jest Krzysztof Stanowski. Każdy ma po 25 proc. kapitału.
W połowie marca zdecydowali, że z zeszłorocznego zysku dostaną 4 mln zł dywidendy, a 1,57 mln zł pozostanie w spółce jako kapitał zapasowy. W tym kapitale na koniec ub.r. było już zgromadzone 920,2 tys. zł.