Rafał Ziemkiewicz krytykowany za wpis po śmierci syna posłanki PO

Tłumaczy się „akcją nekrohejtu”

Rafał Ziemkiewicz

– Nic tak nie ożywia akcji jak trup – napisał na Twitterze Rafał Ziemkiewicz, odnosząc się do reakcji po śmierci 15-letniego syna posłanki PO Magdaleny Filiks. Tłumaczył, że do sprzeciw wobec „ulubionej akcji nekrohejtu” realizowanej przez polityków Platformy.

Magdalena Filiks o tym, że jej 15-letni syn Mikołaj zmarł 17 lutego, poinformowała w piątek wieczorem, podając termin i miejsce uroczystości pogrzebowych. – W imieniu własnym moich córek Aleksandry i Mai proszę „media” o uszanowanie prywatności mojej rodziny i nieprzychodzenie – dodała.

Wielu dziennikarzy, a także polityków opozycji, skrytykowało Tomasza Duklanowskiego z Radia Szczecin, który pod koniec grudnia w artykule o skazaniu za pedofilię osoby związanej z PO podał dane pozwalające łatwo zidentyfikować jego ofiary. W drugiej połowie stycznia przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z urzędu podjął postępowanie w sprawie ukarania Radia Szczecin i Telewizji Polskiej (szeroko omawiano tę sprawę na antenie TVP Info).

– Nic tak nie ożywia akcji jak trup. Nie, to nie a propos. To Agata Christie, bodajże – napisał Rafał Ziemkiewicz w sobotę po południu na Twitterze.

Rafał Ziemkiewicz: zniesmaczyło mnie ożywienie nieudaczników z opozycji

Na pytanie posłanki Lewicy, dlaczego zamieścił ten tweet, stwierdził: „Bo zniesmaczyło mnie ożywienie nieudaczników z opozycji, z Donaldem Tuskiem, dla których śmierć sprzed tygodni, jak się o niej dowiedzieli, stała się okazją do powtórzenia po raz kolejny ulubionej akcji nekrohejtu. Proste”.

– Słuchaj, @R_A_Ziemkiewicz w takiej sytuacji pisanie, że to nie jest a propos, pokazuje Twój brak empatii. Lepiej usuń ten głupi wpis, zanim się całkowicie skompromitujesz – napisał do niego Marcin Twaróg. – Słuchaj Twaróg. Robiliście już ten hieni taniec na grobie ofiary depresji endemicznej, na grobie chłopca, z którego kłamliwie robiliście „zaszczutego za orientację”, Adamowicza, ofiary wariata, owsiakowego niedbalstwa i hejtu PO, i wciąż nie dość? Się lepiej wyłącz z taką empatią – odpowiedział Ziemkiewicz.

Wpis publicysty „Do Rzeczy” przytoczył w „Faktach po „Faktach” europoseł PO Bartosz Arłukowicz. – Zło zawsze znajduje swój koniec i dobro zawsze zwycięża zło – dodał.

 – O Rafale nie da się powiedzieć, że młody i głupi. Nie chce się zastanawiać, co trzeba mieć w głowie, żeby w takim momencie to napisać o skrzywdzonym dziecku, które nie wytrzymało życia – skomentowała Kataryna. – O Arłukowiczu, który z SLD przeszedł do PO za ministerialny stołek i z głównego krytyka polityki Kopacz stał się jej głównym chwalcą można powiedzieć, że to jeden z najbardziej sprzedajnych i amoralnych ludzi w polskiej polityce. Do roli autoretyta moralnego słabo pasuje – ripostował Rafał Ziemkiewicz.

Dodał, że zablokował w sobotę „ze 200 hejterów”. – 90% ewidentnie z farmy trolli: login z cyfr, awatar i nick z d., kilku obserwujących, no i bluzgi spod jednej sztancy. Rano tłit Tuska, potem zarzucenie sieci histerycznym „PiS zaszczuł dziecko” – ewidentnie zorganizowana akcja propagandowa PO – ocenił.

Profil twitterowy Rafała Ziemkiewicza obserwuje 283,2 tys. użytkowników.

Bianka Mikołajewska usunęła wpis sugerujący życzenie śmierci

Szefowa Magazynu Wirtualnej Polski Bianka Mikołajewska przypomniała hejterskie wpisy wobec ofiar pedofila i ich matki. – Co chcecie zrobić? Doprowadzić do kolejnej tragedii? Mam nadzieję, że ci, którzy za tym stoją, dostaną od losu to samo – dodała.

Szybko usunęła tweet, ale jego screen zdążył zrobić Janusz Cieszyński, minister w kancelarii premiera odpowiadający za cyfryzację. – Szefowa Magazynu Wirtualnej Polski życzy ludziom, aby ich dzieci popełniły samobójstwo za grzechy rodziców – skomentował.

– Nie życzę im, by dzieci popełniły samobójstwo. Właśnie dlatego usunęłam od razu wpis, że go źle sformułowałam. A Pan raczej mógłby się zająć tym, kto steruje tymi bandami trolli – odpowiedziała mu Mikołajewska.

Nie wszyscy dziennikarze przyłączyli się do krytyki Tomasza Duklanowskiego po śmierci syna posłanki PO. – Salon krzyżuje dziennikarza, skwapliwie kryjąc dewianta seksualnego. I tylko śmierć dziecka, te hieny, mają gdzieś – stwierdził Wojciech Biedroń z „Sieci”.

– Ale wiecie, że jak oburzacie się na nagonkę, sami robiąc przy tym nagonkę, to tak dużo lepsi nie jesteście? – napisała Zuzanna Dąbrowska z „Do Rzeczy”.