Krajowy Instytut Mediów odwołał się od miażdżącego raportu pokontrolnego NIK

Bezskutecznie

Krajowy Instytut Mediów

Najwyższa Izba Kontroli odrzuciła zastrzeżenia, zgłoszone do raportu pokontrolnego przez Krajowy Instytutu Mediów – ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Tym samym NIK zamyka procedurę kontroli w Instytucie, podlegającym Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Teraz trwa wdrażanie procesu naprawczego w KIM pod nadzorem przewodniczącego KRRiT, a dopiero po jego zakończeniu powołany zostanie nowy szef instytucji.

Odrzucenie zastrzeżeń oznacza oficjalny koniec procedury kontrolowania Krajowego Instytutu Mediów przez NIK. Instytut trafił pod lupę Najwyższej Izby Kontroli w marcu 2022 roku, zaś kontrolerzy zakończyli pracę w grudniu 2022 r. Od połowy grudnia do początków lutego br. trwało opracowywanie wyników i przygotowywanie wystąpienia pokontrolnego, które – jak opisaliśmy – okazało się miażdżące dla Krajowego Instytutu Mediów. Wytknięto wówczas szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu Instytutu.

NIK skierowała także do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z nieprawidłowościami, do jakich miało dochodzić w KIM i jednoznacznie negatywnie oceniła działalność Instytutu „we wszystkich zbadanych obszarach” – podkreślono podczas konferencji prasowej, prezentującej pokontrolne ustalenia.

KIM się odwołuje, NIK odrzuca zastrzeżenia

Ale Krajowemu Instytutowi Mediów przysługiwało odwołanie się od ogłoszonego raportu, czyli wniesienie zastrzeżeń. Kontrolowany podmiot ma na to około 2-3 tygodni. I KIM złożył takie zastrzeżenia w wymaganym terminie – dowiaduje się portal Wirtualnemedia.pl. Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej Najnowsze wydanie – 2023.02.24 Wydania archiwalne

Z jakim rezultatem? – Kolegium NIK ocenia zasadność zastrzeżeń i podejmuje decyzje albo o uzupełnieniu Wystąpienia Pokontrolnego albo o nieuwzględnieniu zastrzeżeń. W przypadku KIM kolegium podjęło decyzję o nieuwzględnieniu zastrzeżeń, zamykając tym samym całą procedurę – informuje nas Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT, dodając: – O treści Wniosków Pokontrolnych, czyli szczegółowych wskazań co należy zmienić w funkcjonowaniu KIM, NIK poinformował organ założycielski Instytutu – przewodniczącego KRRiT.

Przewodniczący Maciej Świrski w odpowiedzi na wskazania wszczął już wymagane postępowanie w ramach nadzoru nad KIM, a o jego wszczęciu i kierunkach poinformował NIK. Dopiero po przeprowadzeniu całego procesu naprawczego przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powoła nowego dyrektora KIM – dowiaduje się portal Wirtualnemedia.pl. Ile to potrwa? Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że zastrzeżeń było tak wiele, iż może to potrwać nawet kilka miesięcy.

Kto szefuje teraz KIM?

11 stycznia br. Mirosław Kalinowski przestał być szefem Krajowego Instytutu Mediów. Funkcję pełnił przez dwa lata. W KRRiT usłyszeliśmy, że Kalinowski sam złożył rezygnację. Powodów tej decyzji nie podano. Spekulowano jednak, że dymisja miała związek z przeprowadzaną kontrolą NIK w Instytucie. Prace Instytutu nadzoruje teraz Maciej Świrski.

Tymczasem – jak nieoficjalnie ustaliliśmy – choć nadzór nad KIM sprawuje Świrski, na stanowisko szefowej Instytutu przygotowywana jest Katarzyna Kosakowska, od jesieni ub. roku pracująca w KRRiT. W Instytucie trwa jeszcze jedna kontrola: wewnętrzna, zlecona po ustąpieniu dyrektora Mirosława Kalinowskiego przez Świrskiego. Ma ona na celu m.in. zdiagnozowanie stanu KIM, w jakim zostawił go były dyrektor, a co za tym idzie – sprawne przejęcie obowiązków przez nowego szefa. I do tej kontroli została wytypowana wewnętrznie Kosakowska, która ma poznać od podszewki działanie KIM.

Krajowy Instytut Mediów został powołany w grudniu 2020 roku przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Formalnie zaczął działać w marcu ub.r. Przez ponad rok monitorował poziom gotowości Polaków na nowy standard nadawania naziemnej telewizji cyfrowej. Na co dzień prowadzi szeroko zakrojone badania konsumpcji mediów w Polsce.