Karolina Pajączkowskowa i Marcin Nowak autorami dokumentu o wojnie w Ukrainie

Pokaże go TVP Info

Karolina Pajączkowska na planie Fot. Marcin Nowak, dokumentacja filmu "Siedem grzechów Putina"

Karolina Pajączkowska z TVP Info i Marcin Nowak z TVP World zrealizowali dokument „Siedem grzechów Putina”. Film, powstały w ramach Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, ma być wyemitowany na antenie TVP Info w okolicach rocznicy inwazji Rosji na Ukrainę, która przypada 24 lutego. – Chcielibyśmy też pokazywać go szerzej, być może w kinach w Polsce i na głównej antenie TVP – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Pajączkowska.

Dokument ma być „absolutnie wstrząsającym” świadectwem okrucieństw, jakich w Ukrainie dopuszczają się wojska rosyjskie, wysłane tam przez Putina.

– Odwołujemy się do siedmiu grzechów głównych, bo pokazujemy historie siedmiu bohaterów: zarówno indywidualnych jak i zbiorowych. Przez ich pryzmat zaś ukażemy zbrodnie Rosjan, ale uzupełnione o komentarz ekspertów, badaczy i aktywistów. W rezultacie chcemy uwypuklić antyeuropejskość Rosji, pokazując ją jako kraj, zaprzeczający ideom cywilizacji chrześcijańskiej – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Karolina Pajączkowska.

100 dni pracy na linii frontu

Pajączkowska razem z Marcinem Nowakiem z TVP World odpowiadają za scenariusz i realizację dokumentu. Montażem i udźwiękowieniem zajął się Tomasz Napierała.

– Film jest efektem naszych wyjazdów i misji dziennikarskich w ubiegłym roku. Spędziliśmy tam łącznie prawie 100 dni, zbierając materiały. Ale dokument nie był „robiony pod tezę”, nie szukaliśmy bohaterów odpowiadających scenariuszowi, gdyż on rodził się w trakcie realizacji. Dotarliśmy do historii, które będą mrozić krew w żyłach. Tak więc dokument na pewno będzie musiał być emitowany w późnych godzinach. Przełamujemy tabu, pokazując mocne, wręcz drastyczne ujęcia. Opowiadamy o gwałtach, w tym o gwałtach na mężczyznach, ale także chcemy mówić o katowniach, technikach przesłuchań i torturach. Pokażemy też domy i piwnice, w których ludzie walczą o przetrwanie. Pokazujemy blizny na ciele naszych bohaterów – także po to, żeby pokazać, co może nas czekać, jeśli wojna przeniosłaby się na terytorium Polski – kontynuuje dziennikarka.

Czy film musi być tak drastyczny? – Tak, gdyż po roku tej wojny mamy, niestety, w Polsce dość mocne antyukraińskie nastroje. Muszę z tym walczyć: ponieważ widziałam, jestem świadkiem niewyobrażalnych zbrodni. Jako dziennikarz TVP czuję w sobie misyjność edukowania społeczeństwa w tematyce tego, co dzieje się w Ukrainie. Po roku medialnych relacji świadomość Polaków w tym zakresie nie jest wysoka – mówi Pajączkowska.

„Film mógłby być jeszcze lepszy…”

Producentem dokumentu jest Telewizyjna Agencja Informacyjna i to ona ma pierwszeństwo do emisji reportażu – informuje Pajączkowska. Film zostanie więc pokazany najpierw w TVP Info (data emisji nie jest jeszcze potwierdzona), następnie autorzy planują pokazać go jak najszerzej – być może także w kinach. Niewykluczone też, że trafi ona na główną antenę TVP.

– To mocny film, ale mógłby być lepszy – mówi nam Pajączkowska. – Mógłby taki być, gdyby nie rywalizacja między dziennikarzami różnych stacji, a nawet nieraz w ramach jednej stacji. Łącząc siły moglibyśmy zrobić rewelacyjny film, ale niestety zabrakło współpracy i solidarności między wojennymi korespondentami z Polski – mówi autorka dokumentu. Twórcy dokumentu nie mieli dostępu do wszystkich materiałów jakie chcieli.

Rok temu – spięcie z Łęskim

Pajączkowska relacjonuje konflikt w Ukrainie od wiosny 2022 roku. Jej relacje pojawiały się w TVP Info, TVP World i głównym wydaniu „Wiadomości”. Specjalizuje się w tematyce międzynarodowej, biegle włada językami angielskim, francuskim i hiszpańskim. Jest absolwentką wydziału dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Warszawskiego – z TVP Info związana jest od listopada 2019 roku. Wcześniej, przez trzy lata, pracowała w TVN24 BiS, była tam reporterką oraz prezenterką, prowadziła m.in. program „Debata młodych” oraz anglojęzyczną prognozę pogody.

W maju ub. roku weszła w konflikt z innym reporterem TVP w Ukrainie, Jackiem Łęskim. Karolina Pajączkowska zapowiedziała wówczas na Twitterze swój materiał z przedmieść Charkowa jako ekskluzywny i pokazywany w TVP jako w „pierwszej telewizji na świecie”. Łęski odesłał ją jednak do swojego materiału z „Wiadomości na ten sam temat. – Wypisywanie na mój temat na grupie wschód to jedno..Ale spokojnie rozumiem.. idzie młodość Proszę nie kontaktuj się ze mną więcej. Ps. Po polsku to każdy relacjonować potrafi 😉 – skomentowała Pajączkowska.

Według danych Nielsen Audience Measurement w styczniu br. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 270 095 osób, co dało 4,53 proc. udziału w rynku oglądalności (po wzroście rok do roku o 13,9 proc.).