Po pięciu miesiącach od zawieszenia konkursów na nadawanie na ogólnopolskim multipleksie radia cyfrowego nic się w tej sprawie nie dzieje. Urząd Komunikacji Elektronicznej przekonuje, że prowadzi rozmowy z nadawcami i operatorami, ale na razie żadnych konkretnych efektów tych spotkań nie ma. – Nikomu nie zależy na przyspieszeniu tej sprawy – słyszymy od jednego z nadawców.
Pod koniec sierpnia ub.r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji – mimo sprzeciwu stacji komercyjnych – rozpoczęła konsultacje w sprawie cyfryzacji radia. Zdaniem regulatora do wyłączenia emisji analogowej powinno dojść między 2026 r. a końcem 2030 r. Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej jest zwolennikiem późniejszego terminu. Nie chce, żeby DAB+ zastąpił nadawanie w analogowym eterze przed końcem 2032 r.
We wrześniu ub.r. KRRiT – tuż przed końcem swojej kadencji – nieoczekiwanie zdecydowała o zawieszeniu konkursów na nadawanie na ogólnopolskim multipleksie cyfrowym. Jak tłumaczyła Rada, stało się tak „na wniosek strony rynkowej”. Postępowanie ma być wznowione dopiero po decyzji UKE. Urząd zapowiadał wówczas, że konsultacje ws operatora multipleksu rozpoczną się dopiero pod koniec 2022 r.
Jak już pisaliśmy, największym nadawcom prywatnym nie spieszy się do cyfryzacji. Obawiają się wielkich inwestycji i zmian na rynku reklamowym. Twierdzą, że to nieopłacalna ekonomicznie i przestarzała technologia. Przekonują, że cyfryzacja radia powinna być oparta na internecie. Mimo to w lutym ub.r. KRRiT zdecydowała się rozpisać dwa konkursy w sprawie nadawania w systemie DAB+. W pierwszym mogli się zgłosić dotychczasowi nadawcy ponadregionalni lub nowi gracze. W tym przypadku wpłynęło sześć ofert – dokładnie tyle, ile było miejsc na multipleksie.
W drugim konkursie do udziału mogli zgłaszać się trzej dotychczasowi nadawcy ogólnopolscy: RMF FM, Radio Zet i Radio Maryja. Wpłynęły wnioski tylko od dwóch nadawców. Termin upłynął w kwietniu ub.r. Zgłosiła się Grupa RMF oraz Redemptoryści, do których należy Radio Maryja. Co ciekawe, Grupa RMF przez wiele lat krytykowała system DAB+. Jej przedstawiciele twierdzili, że jest przestarzały i zbyt drogi. Spółka do ostatniej chwili nie zdradzała, czy weźmie udział w konkursie. – Jeśli okaże się, że koszty emisji w DAB+ będą zbyt wysokie, będziemy ponownie rozważać, czy pozostać w tym systemie, czy się jednak z niego wycofać – stwierdził po ogłoszeniu decyzji o starcie Kazimierz Gródek, prezes Grupy RMF. Radio Maryja już wcześniej wchodziło w skład testowego multipleksu związanej z Polsatem spółki DABCAST w Warszawie i Trójmieście.
UKE: spotkania z nadawcami były. Nadawcy: rozmów nie było
Choć minęło pięć miesięcy od zawieszenia konkursu przez KRRiT, nadawcy informują nas, że nic się w tej sprawie nie dzieje. – Zarówno ze strony KRRiT, jak i UKE nie było w tym czasie żadnych spotkań w sprawie ogólnopolskiego multipleksu DAB+. Być może jakaś informacja w tej sprawie pojawi się pod koniec lutego – mówi nam Michał Aleksandrowicz, rzecznik Grupy Eurozet, właściciela ogólnopolskiego Radia Zet. Jak informowaliśmy w styczniu, spółka jednak chciała walczyć w konkursie na DAB+, ale po terminie. Nie zgodziła się na to KRRiT.
Podobnie mówi nam inny nadawca, proszący o zachowanie anonimowości: – Nikomu nie zależy na przyspieszeniu tej sprawy.
Co przez ostatnie pięć miesięcy robił w tej sprawie Urząd Komunikacji Elektronicznej? – Odbywaliśmy spotkania z nadawcami i KRRiT. Rozmawialiśmy o kwestiach technicznych (m.in. o tym, czy wymagany poziom sygnału jest uznawany za realizację zobowiązań) czy też kolejności działań (czy najpierw ma być wyłoniony operator multipleksu, a później nadawcy, którzy będą na nim nadawać, czy na odwrót) – mówi Witold Tomaszewski, p.o. rzecznika prasowego UKE. Jakie są efekty tych spotkań? – O szczegółach rozmów nie informujemy – usłyszeliśmy.
– Było jakieś spotkanie? – dziwi się Jan Jagielski, właściciel dwóch kieleckich spółek (Radia Top i Agencji Radiowo-Telewizyjnej „Fama”), które zgłosiły się do konkursu na nadawanie na ogólnopolskim multipleksie. Przyznaje, że od września nie uczestniczył i nie był zapraszany na żadne rozmowy organizowane przez UKE.
Pytamy raz jeszcze w Urzędzie, czy doszło do spotkań z nadawcami. Tomaszewski sprawdza w kalendarzu. – Widzę spotkanie z 14 lipca – przyznaje. Odbyło się więc, zanim KRRiT zawiesiła konkursy na nadawanie na ogólnopolskim multipleksie radia cyfrowego.
Kto ma wybierać operatorów MUX-u?
– A szkoda, bo cały czas czekam na takie rozmowy. Trzeba się zastanowić, w jaki sposób wyłaniać operatorów – mówi Jan Jagielski. – Nie podoba mi się, że ma być jeden operator ogólnopolski, na którego przetarg ogłosi UKE. W ten sposób będziemy mieć monopolistę, który będzie dyktował nam wysokie ceny. We Francji działa to tak, że koncesjonariusze zawiązali porozumienie. I to oni wybierają lokalnych operatorów multipleksów. Im większa konkurencja, tym niższa cena. Na rynku już teraz działa kilku operatorów, wkrótce będzie ich więcej. W naszym interesie jest, by kontrolować ich wybór.
Jagielski podkreśla, że skoro zainteresowanych nadawaniem na ogólnopolskim multipleksie jest mniej niż miejsc, które przeznaczono w ogłoszeniu konkursowym, to wszyscy – jeśli złożyli poprawnie wypełnione wnioski – powinni otrzymać koncesję. – Dlatego już teraz UKE i KRRiT powinny z nami rozmawiać o najlepszych rozwiązaniach.
W UKE słyszymy, że nowy operator ogólnopolskiego multipleksu ma być wyłoniony w tym roku. – Dokładniejszej daty nie podajemy – zastrzega Tomaszewski.
W KRRiT też nie uzyskaliśmy informacji, czy coś się dzieje w sprawie tych konkursów. – Postępowanie pozostaje zawieszone. Czekamy w dalszym ciągu na decyzję prezesa UKE – mówi nam jedynie Teresa Brykczyńska, rzeczniczka KRRiT.
Również prof. Tadeusz Kowalski, jeden z członków nowej Rady (działającej od października ub.r.) nie uczestniczył w żadnym spotkaniu dotyczącym konkursów na nadawanie na ogólnopolskim multipleksie DAB+. – Jedynie na ostatnim posiedzeniu Rady pokazano nam zestawienie poszczególnych lokalizacji nadajników i przypisanych do nich ustaleń technicznych. W wielu miejscach były luki. To oznacza, że trwają jeszcze różnego rodzaju uzgodnienia techniczne, więc jest za wcześnie, by KRRiT mogła podejmować decyzje koncesyjne. Kwestie techniczne są w domenie UKE – wyjaśnia nam prof. Kowalski.