– Czekamy z niecierpliwością na spotkanie z zarządem – mówi Igor Rakowski-Kłos, dziennikarz „Gazety Wyborczej” i członek prezydium Organizacji Zakładowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza przy Agorze. – Jeśli nie ma twardych informacji, w firmie rodzą się plotki i domysły, także podczas spotkań redakcyjnych, a to nikomu nie służy, ani pracownikom, ani zarządowi, ani menedżerom – dodaje Rakowski-Kłos.
Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej Agora obwieściła, że zaplanowane na 1 marca głosowanie na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu będzie dotyczyło reorganizacji spółek, która „ma na celu strategiczną zmianę zasad zarządzania biznesami GK Agora, w tym w szczególności ich ujednolicenie”.
W komunikacie podkreślono, że „proponowana zmiana ma na celu ujednolicenie zasad zarządzania w ramach GK Agora w taki sposób, aby zarządzający wszystkimi biznesami i segmentami wsparcia w Grupie funkcjonowali w ramach tych samych zasad pełnej odpowiedzialności za realizację strategii, wyniki, zespół oraz działalność operacyjną swojego biznesu”.
– Informacja od zarządu była enigmatyczna i posiadała sformułowania, których wszyscy się obawiają: optymalizacja wydatków, restrukturyzacja… To są po prostu eleganckie synonimy zwolnień – mówił nam w poniedziałek Igor Rakowski-Kłos.
Jak pisaliśmy wczoraj, wcześniej, ustalono termin spotkania dyrektora wydawniczego Wojciecha Bartkowiaka z pracownikami redakcji „Gazety Wyborczej”. „W najbliższy czwartek na kolegium o 11 powiem, co na dzisiaj oznacza w praktyce wczorajszy komunikat o potencjalnym wyłączeniu poszczególnych części firmy w osobne spółki podległe Agorze, czyli takie, jak obecnie Helios czy na przykład AMS” – napisał w mailu do pracowników Wojciech Bartkowiak.