Na początku roku informowaliśmy, że Polskie Radio rozważa rezygnację ze swojego chińskiego korespondenta. Nadawca uzasadniał, że wszystko jest „uzależnione od rozwoju sytuacji epidemicznej w Chinach”.
Od wielu lat na placówce w Pekinie jest Tomasz Sajewicz. Z treści wewnętrznego maila do pracowników radia, do którego dotarł „Presserwis”, wynikało, że Sajewicz miał zmienić formę zatrudnienia i wrócić do Pekinu, gdy będzie taka możliwość. „Tymczasowo placówka została zawieszona” – dodano.
Jak się okazuje, dziennikarz wrócił do Azji, ale obecnie relacjonuje wydarzenia z Tajpej, stolicy Tajwanu (czyli nieuznawanej przez większość społeczności międzynarodowej Republiki Chińskiej, pozostającej z Chińska Republiką Ludową w napiętych stosunkach).
Korespondencję nadał m.in. w piątek, kilka dni wcześniej opowiadał o Międzynarodowych Targach Książek w Tajpej i popularności polskiej literatury (zwłaszcza Olgi Tokarczuk czy Andrzeja Sapkowskiego, który gościł na imprezie).
Wcześniej Sajewicz odwiedził Osakę w Japonii.
Chcieliśmy spytać Polskie Radio, czy Sajewicz wróci na placówkę w Chinach, czy jednak zostanie w Tajpej. W piątek rzeczniczka nadawcy Monika Kuś nie odpowiedziała na nasze pytania.
Zmiany w Chinach
8 stycznia Chiny zniosły obowiązkową kwarantannę dla podróżnych przybywających do kraju. Wcześniej przez trzy lata utrzymywały surowe restrykcje zgodnie z polityką „zero covid”, część z nich zniesiono pod koniec ub.r.
Według zachodnich mediów, po zniesieniu obostrzeń dziennie chorobą zakażają się w Chinach miliony osób. Władze oficjalnie mówiły o kilku tysiącach zakażeń, zapowiedziały też, że przestaną publikować statystyki dotyczące zgonów.
Polskie Radio w ub.r. zanotowało wzrost przychodów o 2,4 proc. do 354,31 mln zł i spadek wyniku netto z 16,12 mln zł zysku do 19,91 mln zł straty. Wpływy reklamowe zwiększyły się o 1 proc. do 41,38 mln zł, przy czym o ile Jedynka zanotowała wzrost o 52 proc., o tyle Trójka – spadek o 30 proc.
Polskie Radio otrzymało od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 159,95 mln zł z opłat abonamentowych i 125,92 mln zł z rekompensaty. Stanowiło to 80,58 proc. jego budżetu, wobec 80,49 proc. w 2020 roku.