Ani Bertold Kittel, ani Anna Sobolewska i Piotr Wacowski, autorzy głośnego reportażu „Polscy neonaziści” emitowanego w „Superwizjerze” TVN, nie doczekali się jeszcze przeprosin od Jacka Karnowskiego, redaktora naczelnego tygodnika „Sieci”.
W listopadzie Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Karnowskiemu publikację przeprosin dla stacji na okładce tygodnika, a wewnątrz numeru przeprosin dla dziennikarzy. Przeprosiny mają się też pojawić na stronie internetowej tygodnika. Karnowski musi również wpłacić 50 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
– To tylko wyrok w pierwszej instancji i nie spodziewam się, żeby go wykonał. Poczekamy i na apelację, i na przeprosiny – mówi w rozmowie z „Presserwisem” Bertold Kittel.
W listopadzie 2018 roku „Sieci” opublikowały materiał Wojciecha Biedronia „Maskarada na zlecenie”, który zarzucał autorom „Polskich neonazistów” wykreowanie odprawionych w lecie pod Wodzisławiem Śląskim „urodzin Hitlera”. Przed sądem jednak Karnowski nie obronił materiału ani okładki swojego tygodnika, który zapowiadał tekst tytułem „To była ustawka”.
Jacek Karnowski zapowiedział apelację zaraz po przegranym procesie. Będzie miał na nią 14 dni od momentu kiedy sąd wyda pisemne uzasadnienie do wyroku. W jego obronie wystąpiło Centrum Monitoringu Wolności Mediów SDP, które stwierdziło, że wytoczony Karnowskiemu proces był SLAPP-em (akcją procesową nakierowaną na faktyczne ograniczenie praw obywatelskich w zakresie wolności słowa, poprzez zniechęcenie dziennikarzy do podejmowania istotnych, wywołujących społeczne emocje, tematów), a kara zamieszczenia przeprosin orzeczona przez sąd jest dla naczelnego „Sieci” „upokarzająca”.