CMWP SDP krytykuje uniewinnienie Aleksandra Gawronika ws. podżegania do zabójstwa Jarosława Zientary

Jarosław Ziętara

Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przesłało do sądu krytyczną opinię o uniewinnieniu Aleksandra Gawronika ws. podżegania do zamordowania dziennikarza Jarosława Ziętary – powiedziała w piątek wieczorem dyrektor CMWP SDP Jolanta Hajdasz.

Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich podało, że w związku z postępowaniem drugoinstancyjnym zainicjowanym apelacją Prokuratora Regionalnego w Krakowie od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z 24 lutego 2022 r. w sprawie przeciwko Aleksandrowi Gawronikowi oskarżonemu o podżeganie do zamordowania dziennikarza Jarosława Ziętary, CMWP SDP przesłało do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu opinię amicus curiae (z łac. przyjaciel sądu – PAP). Takie stanowisko jest formą wyrażenia przez osoby trzecie lub organizacje zdania, co do prawa i faktów w postępowaniu sądowym.

„Analiza wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu prowadzi do wniosku, że niezbędne wymogi oceniane również pod kątem prawno-międzynarodowym nie zostały w tym zakresie przez sąd spełnione. W ocenie CMWP SDP należy uznać za uzasadnioną apelację, którą od powyższego wyroku wywiódł Prokurator Regionalny w Krakowie. Zarzuty apelacji wskazują na poważne naruszenie przepisów postępowania, co w ocenie CMWP SDP budzi zaniepokojenie i wymaga dogłębnej analizy przez Sąd II Instancji” – podkreśliła Hajdasz.

„CMWP SDP zgadza się z twierdzeniem, iż sąd I instancji dokonał wybiórczej i jednostronnej oceny dowodów z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a także zawarł w uzasadnieniu wyroku wewnętrzne sprzeczności, co prowadzi do sprzeczności ustaleń sądu z całokształtem zebranego w sprawie materiału” – wskazała dyrektor CMWP SDP.

Istotne wątpliwości – jak podkreśliła – budzi stanowcze stwierdzenie sądu I instancji, jakoby prokurator nie przedstawił żadnych dowodów wskazujących na to, że oskarżony jest sprawcą zarzucanego mu przestępstwa, co skutkować musiało wydaniem wyroku uniewinniającego. „Sąd I Instancji poddał przecież zgromadzony w sprawie materiał dowodowy krytycznej ocenie, usiłując wykazać brak jego wiarygodności. W efekcie w rozumowaniu sądu powstała wewnętrzna sprzeczność, gdyż czym innym jest uznanie dowodów za nieprzekonywujące, a czym innym – ich rzekome nieprzedstawienie przez oskarżyciel” – zaznaczyła.

Wątpliwości CMWP SDP budzi również wynikająca z uzasadnienia konkluzja sądu, jakoby zgromadzony materiał dowodowy nie wskazywał, że zawód redaktora Zientary mógł być przyczyną uprowadzenia i zabójstwa. „Sąd wskazał między innymi, że spośród opublikowanych przez zamordowanego dziennikarza w okresie od stycznia do września 1992 roku sześćdziesięciu pięciu artykułów, tylko cztery dotyczą tematyki gospodarczej. Oskarżyciel wskazał, że zabójstwo dziennikarza było spowodowane jego planowanymi (czyli przyszłymi) publikacjami dotyczącymi poznańskiej gospodarczej +szarej strefy+. Niebezpieczeństwo, które groziło Jarosławowi Ziętarze było więc związane już z samym faktem zbierania materiałów, a nie materiałami już opublikowanymi” – zwróciła uwagę Hajdasz.

„Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że w latach 90. Aleksander Gawronik prowadził działalność, która stała się na tyle znana, że jest uznawana za istotną część historii transformacji PRL w III RP. Prawidłowo przeprowadzone postępowanie wymagałoby więc oceny materiału dowodowego i wypływających z niego wniosków przez pryzmat realiów tamtych lat, w tym dokonania przez sąd I Instancji ustaleń, co do tego, kim w istocie był oskarżony w latach 90., jaką działalnością się trudnił, jakimi metodami działał, jakimi ludźmi się otaczał” – przekazała szefowa CMWP SDP.

Wątpliwości – jak zauważyła w rozmowie z PAP Hajdasz – budzi też termin ogłoszenia wyroku. „Sprawę prowadzono bardzo długo, bo wymiar sprawiedliwości nie poradził sobie z nią przez ponad 30 lat. Wyrok został ogłoszony nagle, w taki sposób, że ani prokurator, ani oskarżyciel posiłkowy, brat zamordowanego dziennikarza, Jacek Ziętara, nie mieli możliwości na przygotowanie mów końcowych, w których mogliby się odnieść do ujawnionych i przedstawionych podczas szeregu rozpraw w tej sprawie faktów, zdarzeń i opinii” – przekonuje. „Było to działanie nieetyczne, bowiem wyrok ogłoszono w dniu agresji Rosji na Ukrainę, gdy uwaga opinii publicznej była skoncentrowana na podstawowych kwestiach bezpieczeństwa naszego państwa, co nadaje dodatkowego znaczenia pospiesznej i nieuzasadnionej decyzji Sądu o konieczności natychmiastowego ogłoszenia wyroku w tej sprawie” – podsumowała.

Opinię amicus curiae przygotowali dyrektor CMWP SDP, wiceprezes SDP dr Jolanta Hajdasz oraz doradca prawny SDP Michał Jaszewski.

Urodzony 16 września 1968 roku Jarosław Zientara był absolwentem Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował m.in. w „Gazecie Poznańskiej”, tygodniku „Wprost” i „Gazecie Wyborczej”. Zajmował się m.in. dziennikarstwem śledczym. 1 września 1992 roku 24-letni Jarosław Ziętara zaginął bez śladu w drodze do pracy.

W 1998 r, śledczych z prokuratury uznali, że został uprowadzony i zamordowany. Śledztwo w sprawie dziennikarza zostało umorzone w 1999 roku z powodu nieodnalezienia jego zwłok. Wówczas też urzędowo uznano go za zmarłego.

Wiele razy wskazywano nieudolny sposób prowadzenia postępowania ws. śmierci dziennikarza. 11 lat temu wznowiono śledztwo, a w 2014 r. pod zarzutem podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary zatrzymano byłego senatora i wielkopolskiego biznesmena Aleksandra Gawronika.