Zmiany w ustawie o abonamencie RTV? Gliński: Dostrzegane są mankamenty systemu

Wicepremier Piotr Gliński w Pałacu Prezydenckim

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego o zmiany w ustawie dotyczącej abonamentu radiowo-telewizyjnego. Portal Wirtualnemedia.pl dotarł do odpowiedzi wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Zauważa on nieprecyzyjność przepisów.

Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich masowo napływają skargi w sprawie abonamentu radiowo-telewizyjnego. Dotyczą zarówno spraw systemowych, jak i nieprawidłowości przy wymierzaniu kar, dlatego w październiku 2022 roku RPO zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego o wprowadzanie zmian w przepisach. Rzecznik Praw Obywatelskich od lat sygnalizuje, że obowiązujący system opłat abonamentowych jest wadliwie skonstruowany i wymaga zmian. Zdaniem RPO, zasadniczy problem polega na tym, że stosunkowo niewielka liczba rzeczywistych użytkowników odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych uiszcza opłaty abonamentowe. Wiącek przekonuje, że taki stan, funkcjonujący już od dłuższego czasu, postrzegany jest jako niesprawiedliwy i naruszający konstytucyjną zasadę powszechności ponoszenia ciężarów publicznych.

Przestarzałe przepisy

Marcin Wiącek zwrócił uwagę, że ustawa abonamentowa pochodzi z 2005 roku i nie przewidywała wielu urządzeń dzisiaj posiadanych przez Polaków. – Problematyczne jest powiązanie obowiązku uiszczania opłaty abonamentowej z domniemaniem używania odbiornika przez osoby, które posiadają odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny. Współcześnie oglądanie telewizji lub słuchanie radia możliwe jest nie tylko za pomocą takich odbiorników, lecz również za pomocą telefonów, tabletów czy komputerów. Obecna ustawa tego nie uwzględnia. Dlatego trudno uznać, że ustawowy obowiązek uiszczania opłat abonamentowych dotyczy „każdego” w rozumieniu art. 84 Konstytucji – przekonywało Biuro RPO. Kilka miesięcy temu w rozmowie z Wirtualnemedia.pl prawnicy z Kancelarii Prawnej Media dowodzili, że osoby, które posiadają telewizor przeznaczony jedynie do odbioru serwisów streamingowych (bez anteny czy dekodera), nie muszą płacić abonamentu.

Zdaniem RPO, często miało też zdarzać się, że Poczta Polska wzywała do zapłaty zaległych opłat abonamentowych, bez dokładnego sprawdzenia, czy są one zasadne. Przykładowo, wezwania takie były kierowane do osób, które już dawno zgłosiły zaprzestanie używania odbiornika z uwagi na zmianę miejsca zamieszkania. W postępowaniu egzekucyjnym żądano przedstawienia dokumentów dotyczących skutecznego wyrejestrowania odbiornika po upływie kilkunastu lat – nawet w przypadku osób, które przestały korzystać z odbiornika, bo wyprowadziły się za granicę.

Ze skarg do Rzecznika Praw Obywatelskich wynika, że zdarzały się sytuacje, gdy żądania zapłaty kierowane przez Pocztę Polską obejmowały okresy, kiedy opłata była już nienależna. Miały też miejsce przypadki wysyłania upomnień na niewłaściwy adres lub pomyłkowo do osób o zbieżnych imionach i nazwiskach. RPO zwraca uwagę na przypadek, gdy Poczta Polska wystosowała do obywatela żądanie zapłaty opłat abonamentowych, pomimo tego, że w sprawie w ogóle nie doszło do zarejestrowania odbiornika.

Wicepremier: Poprawa przepisów wymaga spokojnej debaty

Choć RPO zwrócił się z apelem do premiera, to otrzymał odpowiedź od ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz wiceministra aktywów państwowych. – W swoim wystąpieniu wskazuje Pan na fakt, iż obecnie obowiązująca ustawa o opłatach abonamentowych nie obejmuje używania urządzeń powstałych w wyniku ekspansji nowych technologii. Należy zauważyć, że zgodnie z art. 2 ust. 7 ustawy o opłatach abonamentowych, „odbiornikiem radiofonicznym albo telewizyjnym, w rozumieniu przepisów niniejszej ustawy, jest urządzenie techniczne dostosowane do odbioru programu”. Ustawowa definicja jest więc nieprecyzyjna i pozostawia pewną swobodę interpretacyjną organom administracji publicznej, które stosują przepisy. Organem właściwym do interpretowania tej definicji wydaje się być Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji – napisał wicepremier Piotr Gliński.

Szef resortu kultury nie chciał odnosić się do zastrzeżeń kierowanych wobec KRRiT, która może rozłożyć na raty lub umorzyć zaległe opłaty abonamentowe. – Odnosząc się do zarzutów dotyczących prowadzonych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji postępowań w sprawie rozłożenia na raty lub umorzenia zaległości z tytułu nieuiszczania opłat abonamentowych, w pierwszej kolejności należy podkreślić, że KRRiT jest niezależnym od administracji rządowej, konstytucyjnym organem administracji publicznej. Rząd nie ma więc możliwości dokonywania oceny działalności KRRiT we wskazywanym w Pańskim piśmie zakresie. Wskazać przy tym należy, że wszelkie działania KRRiT w zakresie omawianym w Pańskim piśmie podlegają kontroli sądowej dokonywanej przez sądownictwo administracyjne – zauważył Gliński.

Minister zapewnił, że jest zwolennikiem finansowania działalności misyjnej mediów publicznych. – Pragnę podkreślić, że w opinii MKiDN konieczne jest stabilne finansowanie działań misyjnych nadawcy publicznego. Konieczność zapewniania finansowania publicznego adekwatnego do zadań misyjnych powierzanych nadawcom publicznym podkreślana jest zarówno w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego (np. wyrok z 4 listopada 2009 r., sygn. akt Kp 1/08), ale także w dokumentach przyjmowanych przez organizacje międzynarodowe (w szczególności Radę Europy) oraz w dokumentach unijnych. Opłaty abonamentowe w założeniu mają zapewnić możliwość realizacji zadań misyjnych przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji – stwierdził Gliński.

Nie zapowiedział rychłej nowelizacji ustawy abonamentowej. – Dostrzegane są różnego rodzaju mankamenty obecnego systemu finansowania mediów publicznych. Kwestia poprawy obowiązujących w tym zakresie mechanizmów prawnych wymaga szczegółowej i spokojnej debaty publicznej, której efektem mogłaby być zmiana regulacji prawnej dotyczącej sposobu finansowania działalności misyjnej mediów publicznych – napisał wicepremier Gliński.

„Poczta Polska dokłada starań, aby egzekucja należności była profesjonalna”

RPO otrzymał też pismo od wiceministra aktywów państwowych Jana Kanthaka (do wiadomości premiera). Polityk Solidarnej Polski twierdzi, że wielu obywateli nie dopełnia formalności związanych z wyrejestrowaniem odbiornika lub zmianą adresu zamieszkania i to prowadzi do wielu problemów, które później skutkują skargami. Wszelkich zmian formalno-prawnych można dokonać w placówce Poczty Polskiej lub na stronie internetowej tej instytucji.

– Brak dopełnienia formalności wyrejestrowania, zwolnienia od opłat abonamentowych lub innych zmian formalno-prawnych jest często przyczyną sytuacji, będących przedmiotem skarg abonentów, wskazujących na brak istnienia obowiązku uiszczania opłat abonamentowych. Większość skarg wynika z braku dopełnienia stosownych formalności, tj. wyrejestrowania, zwolnienia od opłat lub zmiany adresu. Często wynika to z nieświadomości abonentów, że zmiana miejsca zamieszkania, sprzedaż mieszkania czy wyjazd za granicę nie powoduje automatycznego wyrejestrowania odbiornika i obowiązek uiszczenia opłat nadal istnieje. Jak wynika z wyjaśnień Poczty Polskiej S.A., w analizowanych przypadkach prowadzonych spraw, zdarzyły się jednostkowe sytuacje popełnionych błędów przez pracowników Poczty Polskiej S.A., jednak zostały one priorytetowo wyjaśnione i pozytywnie zakończone. Pracownicy obsługujący klientów na bieżąco otrzymują wytyczne w zakresie zmian przepisów prawnych oraz uczestniczą w szkoleniach – napisał wiceminister Kanthak.

Obowiązkiem Poczty Polskiej jest weryfikacja czy posiadacze odbiorników uiszczają oni opłaty z tytułu abonamentu radiowo-telewizyjnego. Jeśli stwierdzone zostaną zaległości, to widz czy radiosłuchacz powinien otrzymać listowne upomnienie. Gdy ono także nie poskutkuje, to Poczta Polska powinna wystawić tytuł wykonawczy i skierować go do organu egzekucyjnego, którym w tym przypadku jest miejscowy naczelnik urzędu skarbowego. Należności ściągają poborcy skarbowi ze specjalnej komórki, którzy mają podobne uprawnienia do komorników. Tylko do końca listopada 2022 roku w związku z nieuiszczoną opłatą abonamentową za używanie odbiornika radiowego lub telewizyjnego wszczęto postępowanie egzekucyjne na podstawie 45 854 tytułów wykonawczych.

Wiceminister Kanthak w tym zakresie pozytywnie ocenił działalność instytucji. – Jak wynika z informacji uzyskanych od Poczty Polskiej S.A., podmiot ten dokłada starań, aby działania w zakresie egzekucji zaległej opłaty abonamentowej były profesjonalnie i jak najmniej uciążliwe dla abonentów. Korespondencja z klientami jest prowadzona na podstawie dokumentów źródłowych oraz zapisów w elektronicznym rejestrze abonentów. Rejestr ten zawiera zbiór danych abonentów i zarejestrowanych odbiorników, pozyskanych od samych abonentów na podstawie dokonanych przez nich zgłoszeń. Ponieważ abonenci nie zawsze dopełniają obowiązku aktualizacji danych adresowych, operator wyznaczony na podstawie art. 7 ust. 1a ustawy abonamentowej posiada uprawnienia do otrzymywania danych z rejestru Powszechnego Elektronicznego Systemu Ewidencji Ludności (PESEL) na zasadach określonych w ustawie z dnia 24 września 2010 r. o ewidencji ludności (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 1191 z późn. zm.). Należy również dodać, że w przypadku błędu w rejestrze prowadzonym przez Pocztę Polską S.A., abonent może zwrócić się o jego o usunięcie, np. poprzez dedykowaną infolinię lub drogą mailową. Może również wnieść do ministra właściwego do spraw łączności skargę na działalność Poczty Polskiej S.A. w zakresie rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych oraz poboru opłat abonamentowych – stwierdził wiceszef resortu aktywów państwowych.

Wzrosną rekompensaty dla TVP i Polskiego Radia?

Od 2023 r. zdrożał abonament radiowo-telewizyjny. Opłata za sam odbiornik radiowy wynosi 8,70 zł zamiast dotychczasowych 7,50 zł, jeśli posiadamy także gotowy do odbioru telewizor, trzeba płacić 27,30 zł zamiast wcześniejszych 24,50 zł.

Od kilku lat media publiczne otrzymują z budżetu państwa pieniądze za grupy społeczne zwolnione z abonamentu RTV. Na przełomie 2017 i 2018 roku TVP przyznano 980 mln zł za dwa lata, Polskiemu Radiu 62,2 mln zł, a rozgłośniom regionalnym 57,8 mln zł. Rok później rekompensata wyniosła 1,26 mld zł, z czego 1,12 mld zł otrzymała Telewizja Polska. W ostatnich trzech latach media publiczne otrzymywały blisko 2 mld zł rocznie.

Teraz koalicja rządząca chce podwyższyć dotację budżetową z 2 do 2,7 mld zł. W ostatnich latach rekompensata stanowiła 60 proc. wpływów TVP i ponad 80 proc. Polskiego Radia. – Abonament w praktyce już nie istnieje i nikt go nie przywróci. A bez pieniędzy z rekompensaty TVP czeka szybka niewypłacalność – komentował w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Juliusz Braun, były prezes TVP.