Większość członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie zamierza walczyć o to, by Rada odzyskała prawo do powoływania władz publicznego radia i telewizji. Wniosek o refleksję na ten temat zgłosił właśnie prof. Tadeusz Kowalski, jedyny opozycyjny członek KRRiT, ale zdominowana przez nominatów PiS Rada nie chce się nad nim pochylić. Od 6 lat powoływanie władz TVP i Polskiego Radia odbywa się bez udziału regulatora – czyli niezgodnie z konstytucją.
13 grudnia 2022 mija sześć lat od dnia, w którym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wyłączenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z procesu wyłaniania władz mediów publicznych jest niezgodne z konstytucją.
Konstytucyjny organ państwa pozbawiony wpływu
Takie rozwiązanie wprowadziła m.in. przegłosowana głównie głosami PiS nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji z 30 grudnia 2015 roku. Obecnie kompetencje do powoływania władz mediów publicznych ma Rada Mediów Narodowych.
5 grudnia br. członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski złożył do Macieja Świrskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, projekt stanowiska, w którym Rada zwróciłaby się do prezydenta, premiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz Sejmu o podjęcie prac legislacyjnych zmierzających do zmiany przepisów ustawy o radiofonii i telewizji w zakresie kompetencji, które do dziś nie zostały KRRiT przywrócone.
Na posiedzeniu, które odbyło się 7 grudnia, prof. Tadeusz Kowalski zaproponował dyskusję nad projektem stanowiska i jego przyjęcie. Chciał, żeby KRRiT przypomniała, iż „konstytucyjny organ państwa, mający stać na straży m.in. interesu publicznego w radiofonii i telewizji, został całkowicie pozbawiony wpływu na obsadę personalną organów kierujących działalnością spółek publicznej radiofonii i telewizji”.
Prof. Kowalski: „Chodziło o to, żeby KRRiT zabiegała o swoje uprawnienia”
KRRiT nie planuje jednak w najbliższym czasie podjęcia dyskusji w sprawie przygotowanego przez prof. Tadeusza Kowalskiego stanowiska.
– Zaproponowałem to jako punkt porządku obrad. Nie spotkało się to jednak z zainteresowaniem, nie umieszczono tego punktu w porządku obrad i nie podjęto dyskusji. Myślałem, że pozostali członkowie jednak się zgodzą, bo to stanowisko było bardzo umiarkowane. Po prostu chodziło o to, żeby KRRiT zabiegała o swoje uprawnienia, czyli powoływanie władz mediów publicznych – mówi „Presserwisowi” prof. Tadeusz Kowalski.
Prof. Kowalski został powołany do KRRiT głosami opozycyjnych senatorów. Z kolei Macieja Świrskiego i Agnieszkę Glapiak wybrał Sejm, w którym większość ma PiS i jego koalicjanci. Natomiast Marzena Paczuska oraz Hanna Karp zostały powołane przez prezydenta Andrzeja Dudę.