W ramach akcji czytelnicy „Wyborczej” wpłacili na konto fundacji ponad 183 tys. zł, za które kupiono kilka ton żywności, ubrania na zimę oraz świeczki i zapałki. Konwoje dotarły do wsi w okolicach Kupiańska, gdzie nie ma prądu, wody, paliwa, gazu ani żadnego czynnego sklepu. Jak informują dziennikarze, gdy konwoje dotarły na miejsce, w okolicy słychać było ataki artyleryjskie. Dziennikarze nie podawali dokładnej daty wyjazdu oraz nazw miejscowości, do których dotrą, ze względów bezpieczeństwa.
Piątkowy konwój to drugi organizowany przez „Wyborczą”. W pierwszym, który wyruszył na początku października, przekazano mieszkańcom Iziumu, Kupiańska i Słowiańska ponad 5 ton żywności i środków czystości, 150 kanistrów na wodę i środki opatrunkowe. Zostały kupione ze środków zgromadzonych przez grupę krakowskiego radnego Łukasza Wantucha.
Zapowiedziano kolejne akcje i konwoje, które mają mieć miejsce w grudniu i następnych miesiącach, do końca zimy.