Zwolniony Andrzej Jarocki z mediami elektronicznymi związany jest od 1993 troku. Zanim w 2005 roku zaczął pracę w Polskim Radiu, był już m.in. kierownikiem technicznym Radia Plus w Lublinie i związany był z jedną z lokalnych telewizji.
W Polskim Radiu pracował przez 17 lat, zaczynając od stanowiska realizatora dźwięku. Od 2019 r. pełnił funkcję kierownika działu transmisji, odpowiadając za transmisje publicznego nadawcy na wszystkich jego antenach.
Zwolnienie po awarii wozu transmisyjnego
Kilka dni temu Jarocki został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Jak udało nam się ustalić, oficjalny powód to narażenie zdrowia i życia kilku podległych mu osób. – Mogę tylko powiedzieć, że znaleziono pretekst – mówi.
Na swoim profilu facebookowym Jarocki skomentował: „Już mnie nawet bardzo nie boli; szkoda mi życia. Zwłaszcza, że nie zrobiłem nic złego, wyratowałem antenę. Sąd to potwierdzi i to nie mnie będzie wtedy bolało”. Samo zwolnienie nazwał „mało eleganckim”.
Zapytaliśmy Polskie Radio o przyczyny i tryb zwolnienia Andrzeja Jarockiego, nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. Sam Jarocki w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zapowiada, że kieruje sprawę do sądu pracy. Mówi też, że sprawa jego zwolnienia była konsultowana z dwoma związkami zawodowymi: – Każdy z nic rekomendował, by pozostawić mnie na stanowisku. Nadawca uznał jednak inaczej – mówi nam były kierownik.
– Dokumenty odebrałem ostatecznie osobiście w dniu 11 października i zgodnie z prawem przestałem tego dnia być pracownikiem Polskiego Radia. Przed sądem będę domagał się oczyszczenia z zarzutów, które uważam za krzywdzące. No i odszkodowania. Trudno mi powiedzieć dzisiaj, czy będę domagał się przywrócenia do pracy. Na dziś – raczej nie widzę takiej możliwości.
Polskie Radio z 27 sprawami w sądzie pracy
Jak wynika ze sprawozdania Polskiego Radia, w ubiegłym roku nadawca miał 27 spraw w sądzie pracy, a ponadto był stroną 17 postępowań sądowych dotyczących spraw gospodarczych, sześciu postępowań sądowo-administracyjnych i 11 spraw z zakresu prawa cywilnego. W 2021 roku łącznie dziewięć postępowań zakończyło się decyzjami sądów korzystnymi dla publicznego nadawcy, a pięć – niekorzystnymi. Zawarto też dwie ugody sądowe.
W październiku br. zapadł prawomocny wyrok w procesie wytoczonym Polskiemu Radiu przez Kamila Dąbrowę. Sprawa dotyczyła dyscyplinarnego zwolnienia Dąbrowy z pracy w 2016 roku, po tym jak zarządził on, by na antenie Jedynki grać hymn Polski i Odę do radości. – Sąd Okręgowy przyznał mi odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznej pensji wraz z odsetkami – poinformował Dąbrowa.
Z kolei rok temu Tomasz Zimoch wygrał prawomocnie proces, który w 2016 roku wytoczył publicznemu radiu. Sąd orzekł, że rozwiązanie umowy z nim przed sześciu laty nastąpiło z winy ówczesnego prawodawcy Zimocha i przyznał mu odszkodowanie w wysokości 30 tys. zł. W 2020 roku proces wygrał prawomocnie także Jerzy Sosnowski, zwolniony dyscyplinarnie wiosną 2018 roku. Sąd przyznał mu odszkodowanie.
W ub.r. warszawski Sąd Okręgowy zmienił wyrok sądu pierwszej instancji, oddalając powództwo Doroty Nygren, dziennikarki odsuniętej w 2017 roku przez Polskie Radio od przygotowywania serwisów. Serwisantka złożyła kasację, lecz w sierpniu br. Sąd Najwyższy odrzucił ją. – Moja batalia się wcale się nie skończyła. Jest jeszcze jedna instancja – Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Do końca października ja i moje prawniczki mamy czas na złożenie skargi i ją złożymy – zapowiedziała w rozmowie z nami dziennikarka.
W 2021 roku Polskie Radio na zewnętrzne usługi prawne przeznaczyło 663,7 tys. zł. Wielokrotnie wyższe były wydatki na usługi marketingowe (8,35 mln zł) i doradztwo dotyczące zarządzania (1,54 mln zł).