Zarówno renomowane uczelnie publiczne, jak i prywatne szkoły wyższe w tym roku akademickim znowu notują spore zainteresowanie studiami dziennikarskimi. – To jeden z najpopularniejszych kierunków na naszej uczelni. W tegorocznej rekrutacji zanotowaliśmy 13 osób na jedno miejsce – mówi Agata Mitek z działu prasowego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zawód dziennikarza jest na końcu rankingu zaufania – na równi z niewykwalifikowanymi robotnikami budowlanymi, a nieco tylko wyżej niż minister i działacz partyjny (badania OmniWatch przeprowadzone w kwietniu 2022 roku przez SW Research). Z kolei płace w tym zawodzie, zwłaszcza na początku kariery, zbliżają się do poziomu płacy minimalnej (mediana dla kategorii „dziennikarz” to 3571 zł netto, jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, Wynagrodzenia.pl). Mimo to z uczelni wyższych płyną optymistyczne dane: młodzi ludzie nadal uważają dziennikarstwo za atrakcyjne zajęcie.
Dziennikarstwo i komunikacja społeczna popularnymi kierunkami
– Zainteresowanie kierunkiem utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie – mówi Agnieszka Książkiewicz z centrum marketingu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
I przedstawia szczegóły: podczas tegorocznej rekrutacji na dziennikarskie studia stacjonarne pierwszego stopnia uniwersytet przyjął 143 osoby, ale zainteresowanych było znacznie więcej, bo średnio 5,53 osoby na jedno miejsce. To więcej w porównaniu z ostatnim rokiem akademickim, kiedy na każde wolne miejsce przypadało średnio 5,17 kandydatów.
Agata Mitek z działu prasowego Uniwersytetu Wrocławskiego potwierdza: – Dziennikarstwo i komunikacja społeczna to jeden z najpopularniejszych kierunków na naszej uczelni – mówi. – W tegorocznej rekrutacji zanotowaliśmy 13 osób na jedno miejsce – 1191 rejestracji, 90 miejsc. Ta liczba utrzymuje się od lat.
Duże zainteresowanie kierunkiem dostrzega także Uniwersytet SWPS, prywatna uczelnia specjalizująca się z naukach społecznych i humanistycznych. Studia na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna kosztują tutaj 10,4 tys. zł za rok. Uczelnia przyjęła w tym roku na studia stacjonarne 163 osoby, przy czym na jedno miejsce było dwóch kandydatów. Na studia niestacjonarne zapisały się 154 osoby i tutaj również było dwóch chętnych na miejsce. W porównaniu z poprzednim rokiem to wynik lepszy o kilkanaście osób.
8 osób na jedno miejsce na Uniwersytecie Warszawskim
Uniwersytet Jagielloński przyjął w tym roku na studia stacjonarne pierwszego stopnia 83 osoby, które przesiał w procesie rekrutacji z grupy 785 zainteresowanych. To liczba nieznacznie wyższa niż rok temu, ale statystyki utrzymują się na mniej więcej tym samym poziomie od lat. Podobnie jest z chętnymi na studia drugiego stopnia, czyli magisterskie – na liście kandydujących pojawia się systematycznie ok. 150 nazwisk.
Dr Anna Modzelewska, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Warszawskiego, informuje, że na kierunek dziennikarski przyjęto w tym roku 134 osoby, a o jedno miejsce ubiegało się średnio 8,2 osób. W minionym roku akademickim było to średnio 7,7 osób.
– Na poziomie studiów licencjackich od lat zamykamy rekrutację już w pierwszej turze. Podobnie nie obserwujemy spadku zainteresowania dziennikarskimi studiami zaocznymi pierwszego stopnia – mówi prof. Maria Łoszewska-Ołowska, prodziekan ds. studenckich i kierownik jednostki dydaktycznej Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Prof. Łoszewska-Ołowska dodaje: – Nawet w skali całej uczelni jesteśmy jednym z nielicznych wydziałów, który rekrutuje na studia bez problemu i może pochwalić się dużą liczbą studentów studiów niestacjonarnych. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie jest to sytuacja powszechna w innych uczelniach, a nawet na innych wydziałach naszego uniwersytetu.
Studentów bardziej interesuje komunikacja, mniej dziennikarstwo
Co ciekawe, nauka dziennikarstwa nie jest powszechnie utożsamiana przez studentów z późniejszym wykonywaniem tego zawodu. – Z rozmów ze studentami wynika, że często wiążą swoją przyszłość nie tyle z samym dziennikarstwem, ale z zawodami okołomedialnymi. Jest im trudno sprecyzować, co będą robić lub co chcieliby robić, ale nie wynika to z braku pomysłu na siebie. Studenci mają świadomość, jak dynamicznie zmienia się świat mediów i wiedzą, że ważna będzie umiejętność dostosowania się do zmian – precyzuje prof. Maria Łoszewska-Ołowska z UW.
Robert Feluś jest byłym redaktorem naczelnym „Faktu” i „Wprost”, prowadził też rozmowy w „Onet Rano”. Dziś jednak spełnia się w roli wykładowcy Uniwersytetu SWPS i potrafi ocenić motywacje młodych ludzi. – Od kilku lat moje grupy liczą regularnie grubo ponad 20 osób. Inna sprawa, że w tych grupach jest coraz więcej studentów, którzy deklarują, że w przyszłości interesuje ich bardziej np. komunikacja, a nie dziennikarstwo – mówi Feluś.
Zauważa jednocześnie, że zajęcia dydaktyczne dla młodych dziennikarzy znacznie się ostatnio zmieniły. Dziś studiowanie oznacza praktyczną naukę, a zajęcia prowadzą czynni lub byli dziennikarze. Uczelnie starają się też nadążać za postępującą cyfryzacją w mediach.