Były dziennikarz Radosław M. z zarzutami dot. pedofilii

TVP nie zgadza się na kojarzenie z nim

Radosław M.

Radosław M., w przeszłości dziennikarz m.in. Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, Nowa TV i Polsat News, w środę usłyszał cztery zarzuty prokuratorskie dot. pedofilii i został aresztowany na trzy miesiące. Telewizja Polska w oświadczeniu podkreśliła, że „nie zgadza się na jakiekolwiek próby kojarzenia jej z osobą Radosława M.”

– Kiedy Telewizja Polska zakończyła z nim definitywnie współpracę w 2016 r. z powodu zaniedbań obowiązków służbowych i niesubordynacji, Radosław M. zaczął publicznie krytykować linię programową TVP i skarżyć się, że rzekomo nie pozwalano mu rzetelnie informować o opozycji. Wówczas na TVP spadła fala krytyki ze strony licznych mediów – przypomniał publiczny nadawca w komunikacie wydanym w środę wieczorem.

– Telewizja Polska nie zgadza się na jakiekolwiek próby kojarzenia jej z osobą Radosława M. – podkreślono.

Radosław M. zaraz po zwolnieniu z TVP stwierdził, że powodem było to, że kilka razy odmówił ówczesnemu szefowi „Panoramy” podania nieprawdziwej informacji szkalującej opozycję. Reporterem programu był od 2005 roku.

Wcześniej pracował w Polskim Radiu (w Jedynce i Informacyjnej Agencji Radiowej), a po rozstaniu z TVP był związany z Nowa TV, Superstacją i Polsat News.

Radosław M. z zarzutami dot. pedofilii

W środę Radosław M. został zatrzymany przez policję. „W toku czynności procesowych prokurator przedstawił Radosławowi M. zarzuty doprowadzenia małoletniej poniżej 15 lat do poddania się innym czynnościom seksualnym, prezentowania treści pornograficznych małoletniemu, utrwalania treści pornograficznych z udziałem małoletniego poniżej 15 lat oraz posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletniego” – opisała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.

Jak zaznaczyła, jednocześnie biorąc pod uwagę konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania przygotowawczego, prokurator skierował wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego.

„Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował wobec mężczyzny tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy” – podała prokurator Aleksandra Skrzyniarz.