Poinformował o tym w poniedziałek reporter śledczy Radia Zet Mariusz Gierszewski. Oznaczałoby to, że – jak zauważa Gierszewski – w trakcie jesiennej rekonstrukcji powróciłby resort cyfryzacji, zlikwidowany dwa lata temu.
Jacek Kurski wejdzie do rządu?
Wcześniej pojawiały się informacje, że Jacek Kurski miałby być wicepremierem i ministrem kultury. Wróżono mu także stanowisko pełnomocnika w KPRM.
Jacek Kurski dwa tygodnie temu został odwołany przez Radę Mediów Narodowych ze stanowiska prezesa TVP. Zanim trafił do TVP, krótko był wiceministrem kultury. Wcześniej był posłem i europosłem Prawa i Sprawiedliwości.
„Kurski oddelegowany na odcinek cyfryzacji, żeby się młodym od tych – jak mówił prezes – smarfonów w głowach na przewracało. Przed wyborami to ważna rzecz” – napisała na Twitterze Renata Grochal, dziennikarka „Newsweek Polska”.
„To jak Jacek Kurski na ministra cyfryzacji to będziemy mieli e-państwo że aż zatańczy i zaśpiewa. Ale na serio: bardziej zrozumiały jest skok MSWiA (DVB-T czy ustawa o klęskach żywiołowych i obligatoryjnych appkach) na cyfrowe zadania” – skomentowała Sylwia Czubkowska, redaktorka prowadząca Spider’s Web+.
Ministerstwo cyfryzacji „miejscem do zimowania” dla Kurskiego?
W rozmowie z „Presserwisem” Czubkowska zwraca uwagę, że plany stworzenia resortu cyfryzacji kłócą się z uzasadnieniem jego likwidacji w październiku 2020 roku. – Argumentowano wówczas, że podlegający premierowi sekretarz lub podsekretarz stanu de facto będzie miał większe kompetencje niż minister kierujący resortem cyfryzacji. Przekonywano, że dzięki takiemu ruchowi łatwiej będzie mu forsować pomysły, które nie dotyczą tylko bezpośrednio samego resortu, ale ogólnie cyfryzacji – zaznacza Czubkowska.
– Z pewnością szerszy dostęp do usług cyfrowych to bardzo ważna kwestia, podobnie jak wyzwania związane z zabezpieczeniem prywatności oraz bezpieczeństwem dzieci w sieci – mówi nam Tomasz Rożek z Fundacji Nauka To Lubię oraz ambasador polityki cyfrowej UE. – Pytanie tylko, jakie nowe ministerstwo będzie miało kompetencje i czy będzie je miała prowadząca je osoba, czy też to będzie dla niej miejsce do zimowania – zastanawia się Rożek.
Czubkowska podkreśla: – Nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego, by Jacek Kurski pełnił funkcję ministra cyfryzacji. Do prowadzenia tego rodzaju resortu potrzeba wiedzy specjalistycznej, obeznania w legislacji i umiejętności w walce z „silosowością”, czyli sytuacją, w której każdy dział cyfryzuje się na własną rękę, nie patrząc na działania w tym zakresie innych resortów – podkreśla Czubkowska. I dodaje, że kolejnym wyzwaniem stojącym przed rządem w dziedzinie cyfryzacji jest nowelizacja ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.
Kompetencje nieistotne? Andruszkiewicz był już wiceszefem resortu
Pierwszy raz cyfryzacja jako przedmiot działalności odrębnego resortu w polskim rządzie pojawiła się w 2003 roku – powstało Ministerstwo Nauki i Informatyzacji. W 2011 roku z kolei utworzono Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. W 2020 roku ministerstwo to padło ofiarą kolejnej pokazowej akcji odchudzania administracji rządowej. Zlikwidowano je – teraz ministrem cyfryzacji jest sam premier Mateusz Morawiecki, ale nie ma doniesień na temat aktywności szefa rządu na tym polu.
Ministrami cyfryzacji były znane postaci życia politycznego, a nawet eksperci. Profesor Michał Kleiber pełnił funkcję pierwszego ministra nauki i cyfryzacji (2004-2005), po nim szefem tego resortu został Michał Boni (2011-2013) oraz Rafał Trzaskowski (2013-2014). Jednym z najbardziej znanych urzędników, którzy stali na czele ministerstwa zajmującego się cyfryzacją, była Anna Streżyńska (2015-2018), której kompetencje kwestionowano rzadko. Zanim została ministrem, była prezeską Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a jeszcze wcześniej doradczynią ministrów łączności w rządzie Jerzego Buzka.
Ministerstwo Cyfryzacji przeżywało też gorsze wizerunkowo chwile. Jak wtedy, gdy wiceszefem resortu został w nagrodę historyk Adam Andruszkiewicz, wcześniej prezes Młodzieży Wszechpolskiej, którego kompetencje polegały głównie na tym, że był jednym z posłów łowionych przez Prawo i Sprawiedliwość w celu zagwarantowania partii większości sejmowej (Andruszkiewicz startował z listy Kukiz’15). Teraz jest ministrem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie powierzono mu nadzór nad Departamentem Zarządzania Danymi, Departamentem Rozwiązań Innowacyjnych oraz Departamentem Regulacji Cyfrowych.
Polska z potencjałem na transformację cyfrową
Z raportu, który na początku września Fundacja Digital Poland przygotowała wraz z Microsoftem na temat poziomu cyfryzacji Polski, wynika, że stan cyfryzacji usług publicznych w kraju jest 14 proc. powyżej średniej dla innych badanych państw z regionu. Znacznie gorzej natomiast wypadamy pod kątem poziomu umiejętności cyfrowych ogółu społeczeństwa.
Raport wskazuje, że Polska zajmuje wysokie miejsce w rankingu, jeśli chodzi o poziom cyfryzacji usług publicznych oraz wysoki poziom cyfryzacji sektora edukacji. Gorzej sytuacja wygląda w kategorii kapitał ludzki z uwagi na niski poziom aktywności kobiet w sektorze technologii oraz mniejszy odsetek absolwentów studiujących technologie informacyjno-komunikacyjne. Słabo wypadamy też w zakresie infrastruktury cyfrowej z powodu braku aukcji częstotliwości dla sieci 5G.
– Z przeprowadzonej analizy wynika, że Polska ma potencjał, by przyspieszyć swoje tempo transformacji cyfrowej – oceniła ten raport Dominika Bettman, dyrektorka generalna Microsoft w Polsce.