„Z ogromną aprobatą przyjmujemy stanowisko KRRiT, że wyłączenie emisji analogowej FM powinno nastąpić nie wcześniej niż 31 grudnia 2026 r. i nie później niż 31 grudnia 2030 r.” – napisał w piśmie do przewodniczącego KRRiT Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.
Radia samochodowe problemem
Według Związku wyłączenie sygnału analogowego może nastąpić dopiero w momencie, gdy zasięg cyfrowy osiągnie minimum 90 proc. populacji kraju dla ogólnopolskich programów radia publicznego oraz minimum 80 proc. populacji kraju dla ogólnopolskich programów nadawców niepublicznych, a słuchalność cyfrowa powinna wówczas wynosić co najmniej 50 proc. Takie same kryteria w projekcie swojego stanowiska wskazała Krajowa Rada.
Związek Cyfrowa Polska uważa, że przejście na cyfrowe standardy nadawania radia oznacza spory krok naprzód w dziedzinie technologii. Wśród potencjalnych problemów wymienia liczne radia samochodowe. Obecnie w starszych samochodach radia analogowe często są zintegrowane z panelem kokpitu samochodu. W praktyce wymiana samego radia – jak wskazują producenci – jest nieopłacalna i niepraktykowana.
Dlatego tak istotne – zdaniem Związku Cyfrowa Polska – jest ustalenie konkretnego przewidywalnego terminu wyłączenia emisji analogowej. „Taka data pozwoliłaby przygotować się do zmian, wpłynęłaby pozytywnie na producentów, pozwoliłaby obniżyć ceny urządzeń, a na odbiorców zadziałałaby mobilizująco” – skomentował Michał Kanownik.
Technologia DAB+ „przestarzała i niedająca realnych korzyści”
Pomysł KRRiT o wyłączeniu emisji analogowej stanowczo krytykują najwięksi nadawcy komercyjni.
Nina Graboś, dyrektorka ds. komunikacji korporacyjnej w Agorze, mówiła w „Presserwisie” kilkanaście dni temu: – W opinii Grupy Radiowej Agory wskazana data pełnego przełączenia na nadawanie sygnału radiowego wyłącznie w standardzie cyfrowym jest tak samo realna jak spełnienie jednego z warunków przytaczanych przez KRRiT w projekcie stanowiska z 26 sierpnia, tj. osiągnięcie w podanym terminie przez ogólnopolskie programy komercyjne zasięgu cyfrowego na poziomie minimum 80 procent populacji kraju i słuchalności cyfrowej na poziomie co najmniej 50 procent.
Rzecznik prasowy Grupy RMF Krzysztof Głowiński dodawał, że technologia DAB+ jest przestarzała i nie daje realnych korzyści ani słuchaczom, ani nadawcom. – Nie wydaje się możliwe, by w perspektywie kilku najbliższych lat udało się w Polsce wszystkim słuchaczom, a jest ich codziennie blisko 20 milionów, wymienić wszystkie posiadane przez nich odbiorniki radiowe na takie umożliwiające odbiór sygnału DAB+. W tak krótkim czasie nie uda się też raczej zbudować pełnej sieci multipleksów, które pokrywałyby swoim zasięgiem cały kraj, dzięki czemu sygnał radiowy byłby dostępny dla wszystkich Polaków.