Takie informacja przyjmuje się z wielkim bólem. W poniedziałek, 29 sierpnia, zmarł legendarny fotoreporter z Rybnika Zenon Keller. Odszedł po długiej, ciężkiej chorobie. Miał 80 lat. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej przy ulicy Kardynała Kominka na rybnickim osiedlu Nowiny w najbliższy w czwartek (1 września) o godzinie 11.
Zenon Keller był najwybitniejszym fotoreporterem prasowym ziemi rybnickiej. Dokumentował wszystkie ważne wydarzenia i miejsca. Był i pod jastrzębskimi kopalniami w dobie strajków, fotografował szarą, siermiężną rzeczywistość w PRL-u, ale był też na odpuście w rybnickim „Antoniczku” czy na pochodzie z okazji 1-go Maja. Fotografował z samolotu i balonu, pod ziemią i nad wodą, a wiele z tych zdjęć tworzyło później autorskie wydawnictwa albumowe. Rybnik na jego zdjęciach jest miastem pełnym życia, kolorów i urokliwych zakątków, jego miastem.
Przyszedł na świat w 1942 roku we Włodzimierzu Wołyńskim. Przeniósł się na Śląsk, a w 1978 roku zamieszkał w Rybniku. Jest autorem kilkudziesięciu wystaw indywidualnych, brał także udział w konkursach fotograficznych, zdobywając czołowe miejsca. Zajmował się dokumentowaniem wszystkich najważniejszych wydarzeń w Rybniku i Rybnickim Okręgu Węglowym, ma na swoim koncie m.in. wyróżnienie „Zasłużony dla Miasta Rybnika”. To wówczas odbierając wyróżnienie obiecywał, że z aparatem nie rozstanie się aż do śmierci. I to także wtedy, wyraźnie wzruszony przyznanym wyróżnieniem, rzucał anegdotami na temat swojej pracy na lewo i prawo. – Pamiętam akademię barbórkową z udziałem Edwarda Gierka. Na scenie odznaczał górników, a tłum fotoreporterów robił zdjęcia. Ktoś mnie trącił, a ja metr od Gierka mówię: „spierniczaj, następnym razem jak cię kopnę w kostkę to ci się zdjęcie nie uda”. Gierek zachował kamienną twarz i udał, że niczego nie słyszał. Śmiałem się później z tej sytuacji – opowiadał Keller.
Pasją rybnickiego fotoreportera była zawsze jazda samochodem. Zanim zaczął pracę był pilotem rajdowej załogi. On sam obliczył wiele lat temu, że przez wszystkie lata swojej pracy za tematami do fotoreportaży w 12 samochodach zjeździł milion kilometrów. Jeździ szybko ale bezpiecznie. – Pamiętam Rajd Olsztyński w 1972 roku. W mojej klasie startował młody Jaroszewicz, syn premiera. Mieli groźny wypadek. Nadjechaliśmy tam jako pierwsi ostro hamując. Jaroszewicz siedział z zakrwawioną twarzą i krzyczał „Jezus Maria czy ja żyję! ”. Wokół było pełno porozrzucanych pieniędzy. Jaroszewicz zawsze miał przy sobie pełną teczkę gotówki. Pomogliśmy im wtedy – wspominał po latach w czasie jednej z rozmów z dziennikarzami DZ.
W Rybniku znali go wszyscy i on znał wszystkich. Zawsze uśmiechnięty, z przewieszoną przez ramię fotoreporterską torbą lub aparatem na szyi, przez cztery dekady przemierzał drogi naszego regionu, utrwalając otaczającą nas rzeczywistość. Fotografia była nie tylko jego zawodem, ale i życiową pasją.
Zenon Keller urodził się w 1942 roku we Włodzimierzu Wołyńskim, na terenie dzisiejszej Ukrainy. Po wojnie jego rodzina wyjechała do Gliwic, jak wielu repatriantów z Kresów. W szkole podstawowej uprawiał gimnastykę przyrządową, ale kontuzja przeszkodziła mu w karierze sportowej. Zaprzyjaźnił się z aparatem fotograficznym. Po maturze wybrał studia w Politechnice Śląskiej. Rozpoczął studia na wydziale górniczym, górnikiem jednak nie został, bo pochłonęła go fotografia. Zapisał się do Gliwickiego Towarzystwa Fotograficznego, a pierwsze wystawy miał w studenckim klubie „Gwarek”. Wtedy też nawiązał kontakty ze Studenckim Teatrem „Gliwice”, gdzie fotografował wiele spektakli. Tak więc czas na uczelni nie został do końca stracony. Doświadczenia w fotografii prasowej zdobywał w „Nowinach Gliwickich”, „Trybunie Śląskiej”, „Dzienniku Zachodnim” i „Poglądach”, współpracował też z katowicką telewizją.
______________________________________________
Nie żyje znany śląski fotoreporter Zenon Keller. Miał 80 lat
Nie żyje Zenon Keller, znany śląski fotoreporter, laureat Złotej Lampki Górniczej. Zmarł w szpitalu w wieku 80 lat.
Zenon Keller urodził się we Włodzimierzu Wołyńskim. Po wojnie jego rodzina została repatriowana do Gliwic. Studiował górnictwo na Politechnice Śląskiej, ale ostatecznie poszedł w stronę fotografii.
Jako fotoreporter pracował w „Nowinach Gliwickich”, „Trybunie Śląskiej”, „Dzienniku Zachodnim” i „Poglądach”, współpracował z Telewizją Katowice, a w 1974 roku związał się z „Nowinami Rybnickimi”. Dokumentował też spektakle Teatru Ziemi Rybnickiej. W czasie strajków górniczych w 1989 roku był jedynym fotoreporterem wpuszczonym za bramę kopalń w Jastrzębiu Zdroju.
Był też zapalonym rajdowcem. Jako pilot startował m.in. w rajdowych mistrzostwach Polski.
Zenon Keller zmarł w poniedziałek w szpitalu w Pszczynie po dwutygodniowej hospitalizacji. O jego śmierci powiadomiła rodzina. Pogrzeb został zaplanowany na czwartek 1 września na godz. 11 w kościele św. Jadwigi na rybnickich Nowinach.