News24 z problemami finansowymi?

Krajewski: płacimy w terminie, ktoś robi nam zły PR

Ryszard Krajewski, prezes Astro

Nieprawdziwe informacje na temat News24 trafiają do współpracujących ze stacją firm, tworząc fikcyjny obraz stacji. Komuś na tym zależy – mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Ryszard Krajewski, prezes Astro. To reakcja nadawcy na informację, jakoby część zespołu nie dostała lipcowych wynagrodzeń.

Z informacji, jakie dotarły do redakcji Wirtualnemedia.pl wynika, że nadająca od marca stacja News24 w lipcu miała nie zapłacić wynagrodzenia części załogi. W tym samym miesiącu – jak twierdzi nasz informator – zwolniono także kilka osób, w tym „doświadczonego wydawcę i doświadczoną prezenterkę”.

– Usunięto ich z grafiku, choć formalnie nie rozwiązano z nimi umowy, wynagrodzenia za ostatni miesiąc nie dostali – słyszymy. Obowiązki Jana Pawlickiego, który od kwietnia jest redaktorem naczelnym kanału, przejąć miały inne osoby, sam Pawlicki zaś ma być odsunięty od pracy.

Krajewski: pensje zapłacone, Pawlicki nadal naczelnym

Ryszard Krajewski, prezes Astro, w rozmowie z nami nie ukrywa zdenerwowania: – Kto takie bzdury rozsiewa? Żadna z tych informacji nie jest prawdziwa – mówi.

– Zacznijmy od kwestii najbardziej oburzającej: płace. Podkreślam, że cały zespół odebrał wynagrodzenie za lipiec w terminie. Jedyną osobą, która rzeczywiście później otrzymała pieniądze był Janek Pawlicki, który nie dopełnił formalności. Po ich dopełnieniu natychmiast „został zapłacony”. Nie mam oczywiście pojęcia, skąd biorą się te szkodzące nam informacje. Osoby je rozpowszechniające kryją się, nigdy nie podają nazwisk, co samo w sobie świadczy o nieuczciwych zamiarach – przekonuje.

Zdaniem Krajewskiego podobne informacje, rozpowszechniane o stacji, są szkodliwe dla spółki: – Trafiają do naszych obecnych lub przyszłych, współpracujących z nami firm, i tworzą kompletnie fikcyjny obraz stacji. Dotyczy to głównie operatorów sieci kablowych, na których dobrej opinii szczególnie nam zależy, bo są naszymi potencjalnymi kontrahentami.

Co do roli Pawlickiego w stacji, Ryszard Krajewski mówi: – Jan Pawlicki do dziś pełni funkcję naczelnego. Nie jest on newsowcem w sensie organizacji stacji, ale jest dobrym dziennikarzem publicystycznym, dlatego poprosiliśmy go, żeby całą swoją wiedzę i uwagę poświęcił prime time’owi, tzn. audycjom pomiędzy 18 a 23 każdego dnia. Dla mnie jest to najważniejsza część ramówki każdej stacji newsowej. W ramach tego pasma jest także nadawany główny dziennik dnia „24 minuty” z własnym zespołem redaktorskim.

„Andrysiak przyjął ludzi bez doświadczenia”

Ryszard Krajewski odnosi się też do – powracających często – informacji o rzekomym masowym odchodzeniu ze stacji dziennikarzy, co ma osłabiać jej newsroom. – W naszej historii stacja miała dwóch naczelnych. Andrzej Andrysiak, człowiek o wysokiej kulturze i dużej uczciwości został polecony nam przez osoby trzecie. Już przy pierwszym spotkaniu zakomunikował, że nie ma doświadczenia w pracy w stacji newsowej, lecz spróbuje przynajmniej skompletować zespół. Ponieważ wtedy do otwarcia stacji jeszcze było dość daleko, wyraziliśmy zgodę. Po jakimś czasie okazało się, że jego możliwości się kończą, złożył więc wypowiedzenie, z otwartym (do naszej decyzji) terminem. Uważaliśmy wtedy i nadal uważamy, że było to postępowanie bardzo uczciwe. Niestety, przyjął do pracy – obok szeregu znakomitych dziennikarzy, którzy do dzisiaj z nami pracują – także kilku takich którzy, nie mieli żadnego doświadczenia w pracy w telewizji.

Stąd – zdaniem naszego rozmówcy – rotacja w składzie personalnym, która trwała pierwsze miesiące. – Teraz sytuacja się unormowała. W lipcu nikogo nie wyrzucaliśmy. Odwrotnie: dwie osoby porzuciły same pracę. 7 lipca w czasie porannego kolegium jedna z osób w proteście przeciwko prowadzącym po prostu wyszła z pracy i nie pokazała się przez następne trzy dni, inna z kolei na dwie godziny przed własnym dyżurem, wysłała maila, że nie stawi się w pracy. W obu wypadkach z takim zachowaniem nie mogłem się zgodzić i potraktowałem je jako złamanie umowy. Osoby te mają zapłacony każdy odbyty dyżur.

Są powroty i zastój w negocjacjach

Do stacji w ubiegłym miesiącu wrócili Adam Bysiek i Rafał Skórski, zasilili ją także: Karolina Zielonka, Tomasz Kolmasiak, Daria Pycz, Marcelina Bednarska, Bartosz Polkowski, Agnieszka O’Connor, Łukasz Lasia.

News24 wciąż negocjuje umowy na nadawanie z dużymi sieciami kablowymi, jak choćby z UPC Polska. Nadawanie w tej chwili ograniczone jest do kilkuset niewielkich kablówek i jednej dużej sieci (Toya), a to z kolei powoduje problemy z zasięgami. Przekłada się to na oglądalność i przychody z reklam. W lipcu br. stację śledziło średnio 63 widzów. Szefostwo wskazuje jako przyczynę właśnie fakt, iż nadawca jest w fazie dopinania umów z dużymi kablówkami.

Firma Astro, od lat produkująca teleturniej „Familiada” i nadająca kanał E-Sport TV, w pierwszym kwartale 2022 roku osiągnęła wzrost przychodów z 673,4 do 710,7 tys. zł. Na potrzeby rozwoju News24 w listopadzie ub.r. Astro podpisało umowę inwestycyjną z funduszem ASI Tech Tier Investment, który zobowiązał się, że w ciągu trzech miesięcy kupi akcje nadawcy za 3 mln zł, a docelowo ma zainwestować w nie maksymalnie 10 mln zł.