Irena Morawska od 1990 do 1999 pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Tam zajmowała się przede wszystkim tematyką społeczną. Od 2000, razem z mężem Jerzym Morawskim, produkowała filmy i seriale dokumentalne, np. „Balladę o lekkim zabarwieniu erotycznym” (TVP), „Czekając na sobotę” (HBO) czy „Chłopaki do wzięcia” (Polsat Play). Z kolei wśród jej najważniejszych reportaży prasowych są np. „Diabeł spacerował po niebie”, „Windą na śmierć” czy „Dusze w poczekalni”.
„Pracowaliśmy w pierwszym składzie działu reportażu »Gazety Wyborczej« (Ostałowska, Tochman, Hugo-Bader, Górecki, Górny…). Przywoziła »z terenu« (tak lubiła mówić) historie o upadku fabryki czy kataklizmie we wsi, a my czekaliśmy na nie jak na jakieś zagraniczne słodycze. Pisała tak, że pobudzała nasze zmysły. »Ostatnio Henryka Dziczek poczuła się jak zbędny kredens« – takim zdaniem zaczynał się jeden z jej tekstów. Przez jakiś czas było w naszym dziale zdaniem kultowym” – wspominał Morawską w mediach społecznościowych reportażysta Mariusz Szczygieł.
Irena Morawska była wielokrotnie nagradzana m.in. Nagrodą „Rzeczpospolitej” im. Dariusza Fikusa za serial dokumentalny „Serce z węgla” dla TVP.