Poufna Rozmowa opublikowała maila, którego rzekomo miał do Michała Karnowskiego wysłać Michał Dworczyk. Znalazła się w nim pozytywna ocena odbywającego się ponad trzy lata temu szczytu Together for Europe i pytanie, czy „można poniższe info jakoś wykorzystać?”. – Jedyna moja korespondencja mejlowa z panem ministrem Michałem Dworczykiem dotyczy autoryzowanych przez niego wywiadów – podkreśla Karnowski.
Na stronie Poufna Rozmowa opublikowano maila, którego rzekomo 1 maja 2019 roku do publicysty Wpolityce.pl i tygodnika „Sieci” wysłał Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
„Cześć Michał, myślisz że można poniższe info jakoś wykorzystać? Z góry dziękuję [pisownia oryginalna – red.]” – miał napisać Dworczyk. Poniżej znalazła się pozytywna ocena odbywającego się wówczas w Warszawie szczytu Together for Europe. „Dzisiejszy szczyt ukazał ogromną spójność działania i myślenia państw Europy centralnej (…). To ewidentny sukces szczytu i deklaracji warszawskiej. Należ podkreślać, że wszyscy przywódcy zaczęli w końcu mówić to, o czym my, Polska, mowimy od 3 lat że my nie tylko bierzemy ale również dajemy Unii Europejskiej całkiem dużo” – miał pisać szef KPRM.
Tego samego dnia w serwisie Wpolityce.pl ukazał się artykuł autorstwa Karnowskiego pod tytułem „Szczyt Together for Europe to dumna i skuteczna europejskość, mocno kontrastująca z infantylnymi hołdami uległości składanymi przez opozycję”.
„Spotkanie pokazało niesamowitą wręcz wspólnotę podstawowych celów, działania oraz myślenia państw szeroko rozumianej Europy Środkowej (…). Nowi członkowie nie tylko biorą z Unii (za co premier Morawiecki słusznie dziękował) ale również dajemy jej bardzo dużo (co też podkreśla)” – pisał tam Karnowski.
Michał Karnowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zaprzecza, by otrzymał maila, którego pokazuje Poufna Rozmowa. – Bardzo przestrzegam przed traktowaniem tego źródła jako wiarygodnego. Sprawdziłem: nie mam takiego mejla, nie pamiętam, bym go otrzymał. Jedyna moja korespondencja mejlowa z panem ministrem Michałem Dworczykiem dotyczy autoryzowanych przez niego wywiadów – są to cztery mejle z lat 2013, 2015, 2016 i 2018. Były to zresztą jedyne nasze dłuższe rozmowy – podkreśla.
– Samo połączenie mojego komentarza z tym ewentualnym mejlem nie ma sensu – to są różne treści. W tamtym okresie bardzo dużo pisałem o Grupie Wyszehradzkiej, Trójmorzu, Komisji Europejskiej (często też na te wydarzenia jeździłem osobiście), więc ewentualna prośba ze strony współorganizatora jakiejś konferencji o jej zauważenie nie byłaby zbrodnią. Ale podkreślam – nie pamiętam, by ta sytuacja się zdarzyła – mówi Karnowski.
Zdaniem publicysty, wszystko przypomina „świadomie prowadzoną operację dezinformacyjną”. – Wygląda jakby ktoś uznał, iż ponieważ w tych mejlach nie ma żadnych realnych afer, nie ma nic „na Karnowskich”, to trzeba spróbować dopisać jakieś kolejne historie. Tam nic się nie zgadza – także zapowiedzi jakichś kontaktów ze mną, przywoływanie jakichś rozmów, wizyt, których nie było (sprawdziłem w kalendarzu, nie miały miejsca) – dodaje.
Maile Dworczyka do „Super Expressu” i „Dziennika Gazety Prawnej”
W lipcu Poufna Rozmowa opublikowała dwie wymiany maili Dworczyka, dotyczące autoryzacji wywiadów dla „Super Expressu” i „Dziennika Gazety Prawnej”. Tomasz Walczak z „Super Expressu” potwierdził wtedy autentyczność ujawnionego maila, którego wysłał.
W połowie maja Poufna Rozmowa opublikowała maila z czerwca 2019 roku, w którym Jarosław Gajewski tłumaczył Michałowi Dworczykowi, że po rozmowach z publicystą RMF FM Robertem Mazurkiem i Michałem Majewskim, przez lata dziennikarzem, obecnie pracującym w public relations, odradza zwolnienie Wojciecha Manna z radiowej Trójki, na co są zdecydowane władze Polskiego Radia. Przyczyną miała być sugestia dziennikarza na antenie, że piosenka „Neandertalczyk” jest o zachowaniu premiera Mateusza Morawieckiego wobec prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.
Po ujawnieniu maili zarówno Mazurek, jak i Majewski potwierdzili, że w czerwcu 2019 roku rozmawiali na ten temat z Jarosławem Gajewskim.
W czerwcu na Poufnej Rozmowie zamieszczono wymianę maili sugerującą, że Michał Dworczyk w październiku 2018 roku ingerował w treść artykułu Wojciecha Biedronia na portalu w Polityce.pl o sądowej przegranej Mateusza Morawieckiego z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim.
Biedroń zaprzeczył, jakoby na polecenie Dworczyka wprowadzono zmiany w jego tekście. – Materiał przygotowałem całkowicie samodzielnie – zapewnił.
Dziennikarze i media w mailach Dworczyka
W mailach z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka pojawiło się wcześniej wiele wątków dotyczących mediów, najszerzej komentowano te związane z Krzysztofem Skórzyńskim i prezesem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem.
W drugiej połowie września Poufna Rozmowa opublikowała screen maila, w którym Michał Dworczyk miał pytać Krzysztofa Skórzyńskiego, wówczas dziennikarza „Faktów” TVN, o opinię na temat odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarkę OKO.Press. – Nigdy nie wymieniałem w tej sprawie maili z ministrem Dworczykiem. Nigdy także, w żaden, podkreślam – w żaden sposób – nie „doradzałem” ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi – zapewniał początkowo Skórzyński.
Jednak parę dni później ujawniono kolejne maile, z których wynikało, że Skórzyński miał poprawiać dla Dworczyka komunikat o szczepieniu seniorów na koronawirusa. Stacja zawiesiła dziennikarza w obowiązkach służbowych, a jego program zniknął z anteny.
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego ogłoszono, że Krzysztof Skórzyński pozostaje w TVN Grupie Discovery, natomiast nie będzie już zajmował się tematyką polityczną. Dziennikarz dołączył do zespołu reporterskiego relacjonującego Puchar Świata w skokach narciarskich, który od niedawna jest transmitowany także w głównym TVN.
W październiku ujawniono serię maili, w których prezes PAP Wojciech Surmacz z Mateuszem Morawieckim, Michałem Dworczykiem i ówczesnym prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełło omawiał m.in. uruchomienie anglojęzycznego serwisu PAP, odpowiedź na publikacje „Gazety Wyborczej” o aferze GetBack oraz wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą w czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej.
Surmacz złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Redakcja Poufnej Rozmowy podkreśliła, że zareagowała na to śmiechem i będzie „nadal ujawniać tajemnice polskiej polityki”. Pod koniec października prezes PAP złożył wyjaśnienia w tej sprawie przed Radą Mediów Narodowych (dwóch członków Rady domagało się jego dymisji).
W styczniu i lutym br. Poufna Rozmowa ujawniła kilka domniemanych wymian maili ze skrzynki Michała Dworczyka dotyczących Telewizji Polskiej. W korespondencji z początku marca 2019 roku Mariusz Chłopik miał nakazać Tomaszowi Matyni, od jesieni 2018 roku szefowi Centrum Informacyjnego Rządu, żeby następnego dnia rano zadzwonił do Jarosława Olechowskiego, a Dworczykowi – żeby zatelefonował do Jacka Kurskiego.
Pod koniec lutego Jacek Kurski na komisji sejmowej zapewniał, że nie utrzymuje stałych kontaktów z doradcami i PR-owcami premiera Mateusza Morawieckiego. – Ani ja, ani dyrektor Olechowski nie przypominamy sobie byśmy kiedykolwiek z tego rodzaju mailami się zapoznawali. Jeśli w ogóle były one wysłane być może od razu trafiły do skrzynki przeznaczonej na SPAM – przekonywał szef TVP.
Myślecki i Sasin potwierdzili autentyczność kilku maili
Screeny maili z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka są ujawniane od czerwca br. – początkowo w rosyjskim komunikatorze Telegram, a obecnie w serwisie Poufna Rozmowa. Politycy obozu rządzącego konsekwentnie nie komentują treści publikowanych maili, tłumaczą, że część może być sfabrykowana. Nie zakwestionowano jak dotąd prawdziwości żadnego z tych maili.
Natomiast Wojciech Myślecki, wieloletni znajomy Mateusza Morawieckiego, który po przejęciu władzy przez PiS trafił do rad nadzorczych kilku państwowych firm, jesienią ub.r. w wypowiedzi w reportażu „Czarno na białym” w TVN24 potwierdził, że wymiana maili zapisana w skrzynce Michała Dworczyka, w której brał udział, jest autentyczna.
Z kolei pod koniec listopada minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdził prawdziwość ujawnionego maila z jesieni 2018 roku, w którym Mateusz Morawiecki kazał jemu i Markowi Syskiemu wezwać na rozmowę ambasadora Niemiec w związku z artykułem w „Fakcie” (Ringier Axel Springer Polska).