Pracę w „Gazecie Krakowskiej” rozpoczynał w 1980 roku, jako redaktor depeszowo-techniczny i reporter. – W ostatnich miesiącach karnawału Solidarności relacjonował zjazd „Solidarności” w Gdańsku, gdzie wykazał się dużą sprawnością dziennikarską, kontaktami – wspomina Jerzy Siedlecki, redaktor naczelny „Gazety Krakowskiej” w latach 1990-1994.
Brał udział w strajku wiosennym w 1988 roku w Hucie im. Lenina, za co został skazany przez kolegium w Nowej Hucie na 14 dni aresztu. Podczas wyborów w 1989 roku był szefem biura prasowego Małopolskiego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” oraz redaktorem biuletynu Komitetu Wyborczego MKO „Solidarność” – „Karta ’89. Biuletyn wyborczy Solidarność”. W czerwcu 1990 wrócił do „Gazety Krakowskiej” i kierował nią do końca roku. Był pierwszym redaktorem naczelnym gazety, która przestała być organem partyjnym.
– Po tym, jak komisja likwidacyjna postanowiła zwrócić „Krakowską” dawnej grupie Szumowskiego, wróciliśmy do redakcji, a Tadek Pikulicki został redaktorem naczelnym. Był zarazem prezesem spółki założonej przez krakowskich dziennikarzy i literatów. Kiedy w grudniu 1990 roku te dwa stanowiska rozdzielono, pozostał w spółce i jako prezes poszukiwał dla „GK” inwestora. Potem zajął się własną działalnością biznesową – dodaje Jerzy Sadecki.
Następnie Pikulicki pracował także w piśmie „Czas Krakowski”, był wiceszefem „Dziennika” TVP, przedsiębiorcą w branży reklamowej. Organizował również konkurs im. Maćka Szumowskiego na reportaż „Polska zza siódmej miedzy”. W 2011 roku został uhonorowany medalem „Niezłomnym w słowie”, czyli wyróżnieniem nadawanym osobom, które w latach 80. XX wieku, ryzykując represje i więzienie, działały na rzecz wolności słowa. W 2013 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, w 2018 roku Medalem „Dziękujemy za wolność”.