Jak mówi „Presserwisowi” Jerzy Haszczyński, w książce znalazły się reportaże na tzw. trudne niemieckie tematy, czyli wątki związane z wojenną przeszłością, konfliktami między wschodem i zachodem oraz wywołanymi napływem imigrantów problemami ze skrajną prawicą i neonazizmem.
– To historie głównie z prowincjonalnych miejscowości we wschodnich Niemczech – mówi Haszczyński. – W książce opisuję wydarzenia w Hanau w Hesji, gdzie doszło do najkrwawszego zamachu na osoby imigranckiego pochodzenia. Są też kulisy sprawy w Chemnitz w Saksonii, gdzie skazano syryjskiego uchodźcę za zadźganie miejscowego Niemca o pochodzeniu kubańskim. To bardzo zawiła historia, wymagająca z mojej strony przeprowadzenia śledztwa dziennikarskiego – opowiada Jerzy Haszczyński, dodając, że w książce nie brakuje wątków nawiązujących do wojny w Ukrainie.
Dziennikarz obserwował, jak w styczniu tego roku niemiecka lewica składała hołd na grobie Róży Luksemburg w Berlinie. – Uczestniczyłem w tych corocznych obchodach w momencie, gdy Putin groził atakiem na Ukrainę. Obserwowałem, jak antyimperialistyczna lewica wspiera imperializm rosyjski – zauważa Haszczyński.
W książce znalazły się również reportaże o Angeli Merkel, Björnie Höckem, liderze radykalnej frakcji w skrajnie prawicowej Alternatywie dla Niemiec, oraz prześladowanym synu Niemki i polskiego robotnika przymusowego. Ta ostatnia historia to kontynuacja opowieści, którą Haszczyński po raz pierwszy opisał 20 lat temu, gdy był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Berlinie.
Materiały do książki autor zbierał od 2019 roku.