Kanadyjskie dziennikarki nękane groźbami zwróciły się o pomoc do policji i rządu

Erica Ifill z "The Hill Times", Rachel Gilmore z "Global News" oraz Saba Eitizaz, prowadząca podcasty dla "Toronto Star", były nękane wulgarnymi mailami

Dziennikarki z Toronto i Ottawy, pracujące dla dzienników „The Hill Times”, „Global News” i „Toronto Star”, zwróciły się do kanadyjskiej policji i rządu z prośbą o pomoc z powodu licznych gróźb, które w ostatnich dwóch tygodniach otrzymywały drogą mailową. Poinformował o tym na czołówce „The Hill Times”.

„Nagły wzrost liczby nienawistnych, rasistowskich i seksistowskich gróźb, adresowanych do dziennikarek w ostatnich tygodniach spowodował, że trzy firmy medialne wysłały wspólny list do policji i ministrów federalnych, apelując o poprawę koordynacji, regularne aktualizowanie informacji i uznanie formalnej roli mediów w składaniu skarg w imieniu dziennikarzy lub wspólnie z nimi” – napisał „The Hill Times”, którego wydawczynie, razem z redaktorkami „Toronto Star” i telewizji Global News oraz szefem Kanadyjskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (CAJ) podpisały się pod listem.

Erica Ifill z „The Hill Times”, Rachel Gilmore z „Global News” oraz Saba Eitizaz, prowadząca podcasty dla „Toronto Star”, były nękane wulgarnymi mailami, a pod ich produkcjami czy artykułami w internecie zamieszczano wulgarne wpisy. Dziennikarki, które otrzymywały takie groźby, udokumentowały w mediach społecznościowych, że policja niepoważnie podchodziła do składanych przez nie skarg.

W apelu przypomniano niedawny atak na pisarza Salmana Rushdiego, także poprzedzony nienawistnymi wpisami, również zbagatelizowanymi.