Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych wysłała do Rzecznika Praw Obywatelskich pismo z wnioskiem o złożenie apelacji w sprawie przejęcia przez PKN Orlen kontroli nad Polska Press. „Skoro Sąd uznaje, że przejęcie przez rząd za pośrednictwem Orlenu prawie całego segmentu prasy regionalnej jest normą, podobnie może uznać władza niższego szczebla i poprzez gminne spółki przejmować lokalne wydawnictwa działające na jej terenie” – grzmi SGL.
Chodzi o odwołanie się od decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który 7 czerwca oddalił odwołanie Rzecznika Praw Obywatelskich od decyzji prezesa UOKiK ws. zgody na przejęcie Polska Press przez PKN Orlen. Biuro RPO 27 lipca otrzymało uzasadnienie czerwcowego wyroku i ma teraz dwa tygodnie na złożenie ewentualnej apelacji. Jak informuje biuro rzecznika, decyzja w tej sprawie „zostanie podjęta po analizie uzasadnienia”.
Tymczasem Stowarzyszenie Gazet Lokalnych przestrzega, że brak interwencji ze strony RPO i „utrzymanie wyroku I instancji stworzy bardzo zły precedens o szerszym znaczeniu niż tylko w samej sprawie Polska Press”.
„Uprawomocnienie się wyroku pierwszej instancji spowoduje, że złe standardy, o których piszemy wyżej, mogą stać się normą. Nic nie będzie stało na przeszkodzie, by rząd – albo inna władza, choćby samorządy – nie mógł przejmować mediów prywatnych. Skoro Sąd Ochrony i Konkurencji uznaje, że przejęcie przez rząd za pośrednictwem Orlenu prawie całego segmentu prasy regionalnej jest normą, podobnie może uznać władza niższego szczebla i poprzez gminne spółki przejmować lokalne wydawnictwa działające na jej terenie” – czytamy w piśmie SGL skierowanym do rzecznika praw obywatelskich Marcina Wiącka.
Na ten wątek w rozmowie z „Presserwisem” zwraca uwagę prezes SGL Andrzej Andrysiak. – W Polsce nie mamy co prawda prawa opartego na precedensie, ale zdarza się w orzecznictwie, że sądy odnoszą się do wyroków innych sądów. A to by oznaczało, że samorządy mogą pójść w tym samym kierunku co Orlen, należący do Skarbu Państwa. To bardzo niebezpieczne dla mediów lokalnych, bo przejęcie danego tytułu przez miejską spółkę mogłoby szybko doprowadzić do jego zamknięcia. A wtedy nie byłoby komu patrzeć władzy na ręce – dodaje Andrysiak.
Sądowa batalia w tej sprawie trwa od 5 marca 2021 roku, gdy ówczesny RPO Adam Bodnar odwołał się do sądu od decyzji prezesa UOKiK z 5 lutego 2021 w sprawie zgody na koncentrację w rękach PKN Orlen. Bodnar wniósł wówczas, aby sąd uchylił zgodę prezesa UOKiK.
Jak argumentował wówczas RPO, zgadzając się na koncentrację, „prezes UOKiK nie zbadał, czy efektem nie będzie niedopuszczalne ograniczenie wolności prasy. Jego decyzja dotyczyła koncentracji wyłącznie w zakresie zachowania warunków konkurencji. UOKiK uznał, że prasa oraz serwisy internetowe są wyłącznie nośnikami reklam, a nie – idei i informacji”.
„Analiza dopuszczalności koncentracji nie objęła podstawowej funkcji prasy (art. 14 Konstytucji) – która korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej. Tymczasem UOKiK ma uwzględniać wszelkie okoliczności wpływające na chronione dobro konsumenta. A media kontrolowane przez Skarb Państwa, czyli faktycznie polityków, nie zapewniają obywatelom obiektywnych informacji. Przedstawiają obraz jednostronny, korzystny dla aktualnie rządzącej większości” – podnosił RPO.
Jak dowiedział się „Presserwis”, złożenie pisma do RPO ws. apelacji planuje również Helsińska Fundacja Praw Człowieka.