W przeprosinach Lis oświadczył, że takie sformułowanie było bezprawne i nieuzasadnione.
Przeprosiny Tomasza Lisa
„Przepraszam Michała Lisieckiego (PMPG Polskie Media), Orle Pióro Sp. z o.o. – wydawcę »Do Rzeczy« oraz PMPG Polskie Media, która założyła i kieruje holdingiem medialnym, w ramach którego wydawany jest tygodnik”. W oryginalnym tekście Lis napisał, że kapitał wydawcy jest „z jednej strony wyskokowy, z drugiej cinkciarski”.
To drugi raz, gdy Lis i Glob360 publikują przeprosiny. Pierwszy raz doszło do tego w maju 2018 roku, jednak zostały one opublikowane jedynie pod tekstem dotyczącym „Do Rzeczy”. Jak zauważyli prawnicy Michała Lisieckiego, sąd miał uznać takie wykonanie obowiązku za wadliwe i „częściowe”.
W mailu przesłanym przez Lisieckiego kancelaria reprezentująca prezesa PMPG informuje, że „Sąd uznał, że dłużnicy upozorowali wykonanie zobowiązania i że taki sposób publikacji przeprosin nie realizuje celu, jaki przyświeca roszczeniu o ochronę dóbr osobistych. Postanowienie sądu egzekucyjnego skłoniło jednak dłużników do opublikowania przeprosin na stronie głównej portalu Natemat.pl. Taka forma realizacji zasądzonego obowiązku jest w naszej ocenie zgodna z wyrokiem Sądu w Warszawie”.
Press
Sąd przychylił się do roszczeń PMPG
Jak dalej wyjaśniają prawnicy Lisieckiego, zdaniem sądu przeprosiny nie musiały być publikowane na stronie głównej portalu, „jednakże dłużnicy winni byli je opublikować w taki sposób, aby każdy użytkownik portalu mógł zapoznać się z ich treścią, bez znajomości konkretnego linku do podstrony, na której przeprosiny się pojawiły”.
Czytaj też: Ringier Axel Springer Polska nie radzi sobie z kryzysem wokół sprawy Lisa
Przypomnijmy, że Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny w Warszawie kolejno orzekły w 2015 roku, że pozwani mają opublikować przeprosiny. Wobec wyroku drugiej instancji Lis i wydawca portalu złożyli skargę kasacyjną. Sąd Najwyższy skierował następnie sprawę do drugiej instancji. W kwietniu 2017 roku Sąd Apelacyjny ponownie przychylił się do roszczeń Lisieckiego i PMPG.