Ujawnione we wtorek wiadomości z komunikatora internetowego pochodzą z 12 grudnia 2019 roku. Obradowała wtedy Rada Europejska, debatując m.in. nad wspólnymi działaniami na rzecz poprawy klimatu.
W mailu wysłanym z prywatnej skrzynki przez Mateusza Morawieckiego znalazł się screen z końcówką wiadomości, którą szef rządu dostał od Dominiki Ćosić. – PS. Poza Niemcami jakieś inne duże kraje są skłonne do ew dobrego dla nas kompromisu? I czy to prawda, że dziś długi wieczór a raczej noc? Pozdrowienia z sali prasowej 🙂 – czytamy w wiadomości.
Szef rządu po trzech godzinach odpisał dziennikarce. – Nie – ale nie odpuszcze tego. Grillują mnie 🙂 Nie chcę zabawić świata, nie rozumiem pustynnienia Afryki etc Niemczy absolutnie nie chcą żadnego kompromisu – stwierdził. Dalsza część jego wiadomości nie znalazła się już na screenie.
Morawiecki przesłał screena na prywatne adresy rzecznika rządu Piotra Müllera, swojego nierformalnego doradcy Mariusza Chłopika, szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka oraz pracujących wtedy w kancelarii Tomasza Filla, Tomasza Matyni, Anny Wójcik i Izabeli Antos. – B. dobrze przemyślcie komunikację!!! – podkreślił.
Dominika Ćosić radziła Morawieckiemu ws. spotu opozycji
To kolejna wymiana wiadomości Ćosić i Morawieckiego ujawniona przez Poufną Rozmowę. W lutym br. serwis opublikował screeny ich korespondencji z 19 września 2019 roku, w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi. Szef rządu wysłał wtedy najbliższym współpracownikom zapis wiadomości w komunikatorze otrzymanych od Dominiki Ćosić, korespondentki Telewizji Polskiej w Brukseli.
– Pięknie opozycja podłożyła się tym obrzydliwym klipem zwłaszcza z Pszoniakiem. Może byłoby dobrze znaleźć rodzine osoby chorej psychicznie lub niepełnosprawnej, która wniosłaby sprawę nie tylko w Pl prokuraturze, ale i np Trybunale Praw Człowieka w związku z tym? Ustawy antydyskryminacyjne itd. Ta druga strona tak by zrobiła, umiędzynarodowila… Plus stowarzyszenia osób niepełnosprawnych itd. – czytamy w tych SMS-ach.
Chodzi o kampanię „Nie świruj, idź na wybory”, w której znane osoby, m.in. Janusz Gajos, Zbigniew Hołdys, Kamil Sipowicz, Anna Cieślak, Anna Nehrebecka i Wojciech Pszoniak, zachęcały do udziału w wyborach parlamentarnych. Akcję skrytykowało wielu polityków i dziennikarzy za niestosowne aluzje do osób psychicznie chorych, zwłaszcza w haśle głównym i spocie z Pszoniakiem.
Na maila od Mateusza Morawieckiego z SMS-em Dominiki Ćosić natychmiast odpowiedział Tomasz Matynia, szef Centrum Informacyjnego Rządu. Przekazał informację od Janusza Cieszyńskiego, wówczas wiceministra zdrowia, że następnego dnia odbędzie się konferencja w Centrum Zdrowia Psychicznego w Warszawie.
Dominika Ćosić nie zaprzeczyła, że ujawnione SMS-y są autentyczne, nie odpowiedziała też na pytania portalu Wirtualnemedia.pl, czy była w kontakcie z politykami obozu rządzącego i udzielała im rad. Tłumaczyła, że ma mnóstwo pracy w związku ze szczytem Rady Europejskiej.
– Pani Dominiko @dominikacosic, dobra robota! Partia wynagrodzi – skomentował na Twitterze Kamil Dziubka z Onetu. – Panu wynagradza chyba za mało skoro musi pan wyszukiwać twity sprzed lat – odpowiedziała mu Dominika Ćosić. – Pani Dominiko, to nie jest twitt to pani wiadomość na whatsappie. I nikt jej nie szukał, po porostu była w mailach Dworczyka. Cieszę się, że mogłam pomóc – zauważyła Dominika Długosz z „Newsweek Polska”.
Natomiast dziennikarze komentujący sprawę na Twitterze przypomnieli, że Dominicki Ćosić w połowie września 2019 roku we wpisie na tej platformie skrytykowała spot z Wojciechem Pszoniakiem.
– Ale słaby jest ten spot z Wojciechem Pszoniakiem, strasznie słaby. Następnym razem może jeszcze tak obśmiać ludzi z zespołem Downa, by dopełnić żenady? Szkoda dorobku aktorskiego p. Pszoniaka marnować przez takie akcje – napisała.
Dominika Ćosić w TVP od sześciu lat
Dominika Ćosić korespondentką Telewizji Polskiej w Brukseli została wiosną 2016 roku. Relacjonuje działania najważniejszych organów parlamentarnych, wykonawczych i sądowniczych Unii Europejskiej.
Wcześniej, od 2011 roku, Dominika Ćosić pisała do „Dziennika Gazety Prawnej”, a od 2014 roku także do tygodnika „Do Rzeczy”. Wcześniej była związana m.in. z „Wprost” (w latach 2005-2010) oraz z „Dziennikiem Polskim” (w latach 1995-2003).
Dziennikarze i media w mailach Dworczyka
W mailach z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka pojawiło się wcześniej wiele wątków dotyczących mediów, najszerzej komentowano te związane z Krzysztofem Skórzyńskim i prezesem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem.
W drugiej połowie września Poufna Rozmowa opublikowała screen maila, w którym Michał Dworczyk miał pytać Krzysztofa Skórzyńskiego, wówczas dziennikarza „Faktów” TVN, o opinię na temat odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarkę OKO.Press. – Nigdy nie wymieniałem w tej sprawie maili z ministrem Dworczykiem. Nigdy także, w żaden, podkreślam – w żaden sposób – nie „doradzałem” ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi – zapewniał początkowo Skórzyński.
Jednak parę dni później ujawniono kolejne maile, z których wynikało, że Skórzyński miał poprawiać dla Dworczyka komunikat o szczepieniu seniorów na koronawirusa. Stacja zawiesiła dziennikarza w obowiązkach służbowych, a jego program zniknął z anteny.
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego ogłoszono, że Krzysztof Skórzyński pozostaje w TVN Grupie Discovery, natomiast nie będzie już zajmował się tematyką polityczną. Dziennikarz dołączył do zespołu reporterskiego relacjonującego Puchar Świata w skokach narciarskich, który od listopada ub.r. jest transmitowany także w głównym TVN.
W październiku ujawniono serię maili, w których prezes PAP Wojciech Surmacz z Mateuszem Morawieckim, Michałem Dworczykiem i ówczesnym prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełło omawiał m.in. uruchomienie anglojęzycznego serwisu PAP, odpowiedź na publikacje „Gazety Wyborczej” o aferze GetBack oraz wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą w czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej.
Surmacz złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Redakcja Poufnej Rozmowy podkreśliła, że zareagowała na to śmiechem i będzie „nadal ujawniać tajemnice polskiej polityki”. Pod koniec października prezes PAP złożył wyjaśnienia w tej sprawie przed Radą Mediów Narodowych (dwóch członków Rady domagało się jego dymisji).
W styczniu i lutym br. Poufna Rozmowa ujawniła kilka domniemanych wymian maili ze skrzynki Michała Dworczyka dotyczących Telewizji Polskiej. W korespondencji z początku marca 2019 roku Mariusz Chłopik miał nakazać Tomaszowi Matyni, od jesieni 2018 roku szefowi Centrum Informacyjnego Rządu, żeby następnego dnia rano zadzwonił do Jarosława Olechowskiego, a Dworczykowi – żeby zatelefonował do Jacka Kurskiego.
Pod koniec lutego Jacek Kurski na komisji sejmowej zapewniał, że nie utrzymuje stałych kontaktów z doradcami i PR-owcami premiera Mateusza Morawieckiego. – Ani ja, ani dyrektor Olechowski nie przypominamy sobie byśmy kiedykolwiek z tego rodzaju mailami się zapoznawali. Jeśli w ogóle były one wysłane być może od razu trafiły do skrzynki przeznaczonej na SPAM – przekonywał szef TVP.
Kilka osób potwierdziło autentyczność maili
Screeny maili z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka są ujawniane od czerwca br. – początkowo w rosyjskim komunikatorze Telegram, a obecnie w serwisie Poufna Rozmowa. Politycy obozu rządzącego konsekwentnie nie komentują treści publikowanych maili, tłumaczą, że część może być sfabrykowana. Nie zakwestionowano jak dotąd prawdziwości żadnego z tych maili.
Natomiast Wojciech Myślecki, wieloletni znajomy Mateusza Morawieckiego, który po przejęciu władzy przez PiS trafił do rad nadzorczych kilku państwowych firm, jesienią ub.r. w wypowiedzi w reportażu „Czarno na białym” w TVN24 potwierdził, że wymiana maili zapisana w skrzynce Michała Dworczyka, w której brał udział, jest autentyczna.
Z kolei minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdził prawdziwość ujawnionego maila z jesieni 2018 roku, w którym Mateusz Morawiecki kazał jemu i Markowi Syskiemu wezwać na rozmowę ambasadora Niemiec w związku z artykułem w „Fakcie” (Ringier Axel Springer Polska).
W zeszłym tygodniu Poufna Rozmowa opublikowała dwie wymiany maili z udziałem szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka dotyczące autoryzacji wywiadów dla Tomasza Walczaka z „Super Expressu” i Magdaleny Rigamonti z „Dziennika Gazety Prawnej”. – To kolejny dowód, że maile są prawdziwe – stwierdził Walczak.