Rozgłośnia Z Wami FM, która w założeniu nadaje program dla uchodźców z Ukrainy, przypomina radiową sieć. Stację słychać obecnie w siedmiu dużych miastach, w czterech z nich już od ponad dwóch miesięcy, choć emisja jest możliwa dzięki czasowemu pozwoleniu wydawanemu tylko na 30 dni. Ale Urząd Komunikacji Elektronicznej w tym przypadku zgody powiela. – Sytuacja za wschodnią granicą wymusza na nas elastyczność – mówi nam Witold Tomaszewski z UKE.
Wojna w Ukrainie spowodowała wysyp nowych stacji radiowych w Polsce, które adresują program do uchodźców przybyłych do naszego kraju zza wschodniej granicy. Pierwsza była Grupa RMF. Drugiego marca, a więc niecały tydzień od wybuchu wojny, uruchomiła stację RMF Ukraina w Przemyślu. To w tym mieście gromadziło się najwięcej Ukraińców uciekających przed bombardowaniem. Jak podkreślał nadawca, stację udało się uruchomić po zaledwie 30 godzinach przygotowywań.
– Nowa częstotliwość została dobrana, a nadajnik uruchomiony w błyskawicznym tempie dzięki ogromnemu zaangażowaniu Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz spółki Emitel – podkreślał Andrzej Mielimonka, prezes spółki Multimedia, wchodzącej w skład Grupy RMF. Na antenie pojawiały się informacje i porady dla uchodźców czekających w kolejkach na wjazd do Polski. Emitowano także popularne przeboje oraz ukraińskie hity. Kilka dni później stacja uruchomiła drugi nadajnik w Hrubieszowie, tuż obok przejścia granicznego w Zosinie, dzięki czemu rozgłośnia docierała do Ukraińców przekraczających granicę nie tylko w województwie podkarpackim, ale też lubelskim.
Zgoda na 30 dni, ale z wyjątkami
Uruchomienie specjalnej stacji dla ukraińskich uchodźców było możliwe dzięki otrzymaniu z Urzędu Komunikacji Elektronicznej czasowego pozwolenia na nadawanie programu. W UKE nazywają to Okazjonalnym Przekazem Informacji. Jest ono wydawane na 30 dni.
Ale Grupa RMF po miesiącu dostała kolejne pozwolenie. I tak RMF Ukraina nadawało drugi miesiąc w Przemyślu i Hrubieszowie. Dlaczego? W UKE nie uzyskaliśmy wtedy jasnej odpowiedzi. – Z jednej strony mamy sytuację za naszą wschodnią granicą, z drugiej – Okazjonalny Przekaz Informacji, narzędzie dające możliwość wydania zgody na 30 dni bez możliwości przedłużenia. Formalnie są to nowe pozwolenia. Staramy się przy naprawdę małych zasobach częstotliwości tak gospodarować tymi pozwoleniami, żeby w tych mocno nietypowych okolicznościach zapewnić Ukraińcom będącym na naszym terenie dostęp do informacji – tłumaczył ten wyjątek p.o. rzecznika prasowego UKE, Witold Tomaszewski.
Kolejni duzi nadawcy radiowi zaczęli starać się o czasowe pozwolenia. I tak 28 marca Grupa Eurozet, nadawca m.in. Radia ZET, uruchomiła w Warszawie rozgłośnię dla Ukraińców. Stację Radio ZET Ukraina można było słuchać w stolicy przez miesiąc. I choć nadawca ubiegał się o możliwość wydłużenia emisji programu o kolejne 30 dni (jak Grupa RMF), to nie dostał odpowiedzi od UKE przed dniem wygaśnięcia okazjonalnej emisji. Dlatego Radio ZET Ukraina zakończyło nadawanie we wtorek, 26 kwietnia tuż przed północą. Na początku maja zastąpiło je Polskie Radio dla Ukrainy. Tej stacji można było słuchać w Warszawie jednak przez 60 dni na tej samej częstotliwości co Radia ZET Ukraina, mimo że po pierwszym okresie nadawania o taką możliwość wystąpiła ponownie Grupa Eurozet. Miała podstawy, by starać się o taką zgodę, bo na naszych łamach Witold Tomaszewski zapewniał: – Do tej pory bywało tak, że jeśli na danym terenie zgłosiło się więcej chętnych na okazjonalne nadawanie, to wydawaliśmy je na zmianę, co oznacza, że żaden nadawca nie dostawał zgody na więcej niż 30 dni.
Trzy razy „tak” od UKE
Jeszcze większe zdziwienie budzą ostatnie decyzje UKE w sprawie Radia Z Wami FM. Projekt realizuje Stowarzyszenie Rozwoju Rozgłośni Radiowej w Elblągu, właściciel m.in. radia ESKA Braniewo. Jego prezesem jest Paweł Szaniawski, jednocześnie wiceprezes Radia ESKA, które należy do Grupy ZPR. Jak podkreślano, stację tworzą dziennikarze, którzy od dwóch lat przygotowują audycje w języku ukraińskim dla obecnej w Braniewie mniejszości. W ramówce Z Wami FM są m.in. serwisy informacyjne, wywiady oraz poradniki dla uchodźców z Ukrainy, którzy przybyli do Polski. Wszystkie audycje są realizowane w języku ukraińskim, a w oprawie muzycznej stacji znalazły się najpopularniejsze ukraińskie przeboje oraz hity znane z Radia ESKA.
Z Wami FM wystartowało w kwietniu. Stację było słychać tylko w internecie. Od 13 maja również w analogowym eterze. Stowarzyszenie Rozwoju Rozgłośni Radiowej w Elblągu dostało czasowe pozwolenie i uruchomiło emisję w Białymstoku, Łodzi, Poznaniu i Szczecinie. Po miesiącu stacja otrzymała kolejną zgodę na nadawanie w tych miastach. A po następnych 30 dniach – 11 lipca – jeszcze jedną.
Jak to możliwe? – Nie było tam innych chętnych na nadawanie programu dla Ukraińców, a ponieważ sytuacja za wschodnią granicą wymusza na nas elastyczność, to w drodze wyjątku wyraziliśmy zgodę na kolejny miesiąc nadawania – tłumaczy nam teraz Witold Tomaszewski. Czy nie oznacza to, że przy przyznawaniu Okazjonalnego Przekazu Informacji są równi i równiejsi? – Sprzyjamy tak samo każdemu zainteresowanemu. Do wszystkich wniosków podchodzimy przychylnie. Zgodę na czasową emisję przyznajemy przede wszystkim uznanym podmiotom radiowym. Stowarzyszenie z Braniewa działa od dawna i znajduje się na terenie, gdzie jest jedna z największych mniejszości ukraińskich w Polsce – mówi Tomaszewski. I zaznacza: – Prawo nigdy nie nadążało za zmianami technologicznymi i sytuacją geopolityczną.
Radio Z Wami FM w siedmiu dużych miastach
Jednocześnie p.o. rzecznika UKE przyznaje, że wydanie po raz trzeci zgody na okazjonalne nadawanie jest niekonsekwencją ze strony Urzędu. – Dostrzegamy coraz częściej, że program stacji, która nadaje na podstawie Okazjonalnego Przekazu Informacji, zaczyna przypominać regularną ramówkę, a to powoduje, że nadawca powinien startować w konkursach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – mówi Tomaszewski.
UKE kontroluje nadawców tylko pod kątem technicznym. Za to, co pojawia się na antenie i czy program stacji jest zgodny z wnioskiem nadawcy w sprawie czasowej emisji, odpowiedzialność bierze KRRiT.
Witold Tomaszewski podkreśla jednak, że częstotliwości, na których prowadzona jest okazjonalna emisja, mają małe moce i niewielkie zasięgi. – To częstotliwości, które są przewidziane jako doświetlające dla już istniejących stacji radiowych – wyjaśnia Tomaszewski.
Radio Z Wami FM nie dość, że po raz trzeci dostało czasowe pozwolenie od UKE, to od 1 lipca nadaje w Warszawie (zgoda na emisję wygasa 30 lipca). Z kolei w poniedziałek, 11 lipca rozgłośnia rozpoczęła emisję również w Częstochowie i Wrocławiu. Także dzięki zgodzie z UKE. W sumie nadaje więc w siedmiu dużych miastach. Do tej pory żaden z dużych nadawców nie był obecny ze swoim projektem radiowym skierowanym do Ukraińców w tylu lokalizacjach jednocześnie.
Zapytaliśmy w poniedziałek Grupę ZPR, czy Radio Z Wami FM nadal będzie rozwijane. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.