OMZRiK pozywa Rafała Ziemkiewicza za wpis o ataku nożownika na parę gejów

"Sprawa jest idiotyczna"

Rafał Ziemkiewicz

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył pozew cywilny przeciwko Rafałowi Ziemkiewiczowi za wpis na Twitterze, w którym sugerował, że ujawniony przez organizację atak nożownika na parę homoseksualistów jest „ściemą”. Pierwsza rozprawa ma odbyć się w przyszłym roku. – Chodzi im tylko o to, by mieć ogłoszenia, jak to walczą i by ich w tej walce wspierać. Nie mam obaw w tym przypadku, sprawa jest idiotyczna – ocenia Ziemkiewicz.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował, że złożył w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew przeciwko publicyście Rafałowi Ziemkiewiczowi.

„Sprawa dotyczy obrzydliwych komentarzy Ziemkiewicza dotyczących nieheteronormatywnego mężczyzny zaatakowanego nożem przez nieznanego sprawcę w Śródmieściu Warszawy. Dzięki temu działaniu Ziemkiewicz będzie musiał przez sądem wziąć odpowiedzialność za swoje słowa, przy pomocy których krzywdził inne niewinne osoby” – napisano na profilu facebookowym organizacji.

Chodzi o tweet Ziemkiewicza z marca ub.r. „O co zakład, że ten »atak nożownika« po szczegółowym sprawdzeniu okaże się taką samą ściemą, jak »wepchnięcie Lu pod tramwaj« czy »polanie kwasem Kuby Wojewódzkiego« [w obu tych sprawach umorzono śledztwa – red.]? Ale nieważne, świat już obleciało, zawsze trochę g. się przyklei” – napisał publicysta.

W kolejnym wpisie dodał: „Źródłem »newsa« o mniemanym dźgnięciu przed trzema tygodniami jest tzw. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich, znana z fejków organizacja aferzysty Gawła. Personalia »dźgniętego« nie są znane. Korespondent @JakubKrupa już zaalarmował brytoli. Na pewno podchwycą temat [pisownia oryginalna – red.]”.

Do ataku doszło 17 lutego ub.r. wieczorem na warszawskim Mokotowie. Agresor miał powiedzieć do pary mężczyzn: „Nie trzymajcie się za ręce, nie przy dzieciach!”, po czym pchnąć jednego z nich nożem w plecy i uciec. Sprawę zgłoszono na policję, która podała rysopis sprawcy. OMZRiK wyznaczył wtedy 1 tys. zł nagrody za pomoc w jego schwytaniu.

O dalszych losach sprawy nie informowały media. Podkom. Robert Koniuszy, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa II (Mokotów, Ursynów, Wilanów) w rozmowie z Wirtualnemedia.pl przyznaje, że ją pamięta. Czekamy na dalsze informacje w tym temacie.

„Pasowało mu to do tezy”

– Rafał Ziemkiewicz twierdził, że całe zdarzenie z atakiem na homoseksualną parę w Warszawie zostało zmyślone, że to fejk – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Konrad Dulkiewicz z OMZRiK. – Nie zwrócił uwagi, że policja sama przygotowała portret pamięciowy sprawcy. Pospieszył się albo pasowało mu to do tezy, którą chciał udowodnić, że to kolejne działanie Ośrodka, wpisujące się w stwarzanie pozorów, iż Polska to straszne miejsce, gdzie biją gejów, mordują muzułmanów i tak dalej – dodaje.

Dulkiewicz zaznacza, że pozew cywilny został wytoczony ze względu na naruszenie dóbr osobistych OMZRiK. – Czekamy na rozprawę, sąd wyznaczył jej termin, ma odbyć się dopiero w 2023 roku – mówi.

– To jest taka organizacja, która generalnie – mimo faktu, że jej założyciel został skazany prawomocnie i uciekł z kraju [Rafał Gaweł został skazany za oszustwa podczas prowadzenia działalności gospodarczej, mieszka w Norwegii, gdzie uzyskał azyl polityczny – red.] – działa i wymyśliła sobie taki sposób działania, że wytaczają rozmaite procesy rozpoznawalnym ludziom kojarzonym z prawą stroną sceny politycznej. I zbierają na te procesy pieniądze – komentuje Rafał Ziemkiewicz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. – W większości te procesy są zupełnie idiotyczne. Mi wytoczyli kilka, z czego jeden już przegrali. Tam chodziło o stwierdzenie, że feministki na manifestacjach zachowują się jak wulgarne kurewki. Ośrodek stwierdził, że to obraża wszystkie kobiety – mówi publicysta.

– Nie mam na to wpływu. Sądy odrzucają ich sprawy. Widzę, że chodzi im tylko o to, by mieć ogłoszenia, jak to walczą i by ich w tej walce wspierać – ocenia Ziemkiewicz.

– Nie mam obaw w tym przypadku, sprawa jest idiotyczna. Z tego, co mówił mi prowadzący sprawę adwokat, oni nie dysponują żadnym materiałem dowodowym. Zajmuje się tym prawnik, nie mam głowy, by użerać się z taką organizacyjką – dodaje.