„Prezes wpada w pułapkę. Uderzając w mniejszość, uderza w każdego z nas. Ponieważ każdy z nas, nagle i niespodziewanie, może się tą czy inną mniejszością stać” – pisze w mediach społecznościowych Piotr Jacoń, dziennikarz TVN24, który rok temu na łamach dwumiesięcznika „Replika” opowiedział o swojej transpłciowej córce.
– Ja bym to badał – powiedział w ostatnią sobotę (25 czerwca) Jarosław Kaczyński. Prezes PiS odwiedził Włocławek, gdzie wypowiadał się o osobach transpłciowych. – Oczywiście ktoś się może z nami nie zgadzać, ma lewicowe poglądy. Uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że no teraz, do tej pory, do godziny – jest w tej chwili koło wpół do szóstej – byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą – powiedział na spotkaniu z wyborcami Kaczyński. Po tych słowach zaczął się śmiać, podobnie jak tłum zgromadzony na sali.
Teraz do słów prezesa PiS odnosi się Piotr Jacoń, dziennikarz TVN24. Rok temu na łamach „Repliki”, dwumiesięcznika społeczno-kulturalnego LGBT+, wyznał, że jego dorosłe dziecko jest transpłciowe. Latem 2020 r. Wiktoria powiedziała rodzicom, że jest po korekcie płci. Wywiad Mariusza Kurca, redaktora naczelnego „Repliki”, był pierwszą w historii magazynu rozmową z ojcem transpłciowej dziewczyny. Był szeroko komentowany w najważniejszych portalach informacyjnych i w mediach społecznościowych.
„To jego stała taktyka polityczn
„Przede mną list otwarty do prezesa PiS. Podpisuję się w pełni pod słowami członkiń i członków Stowarzyszenia ‚My, Rodzice’ oraz grupy ‚Transpłciowość w rodzinie’. Ale chcę, żebyście zrozumieli, dlaczego każdy w Polsce powinien dać taki głos” – zaczyna swój komentarz na Instagramie dziennikarz.
„Jarosław Kaczyński uderza w mniejszość, bo to jego stała taktyka polityczna” – uważa Piotr Jacoń. „Prezes wpada w pułapkę. Uderzając w mniejszość, uderza w każdego z nas. Ponieważ każdy z nas, nagle i niespodziewanie, może się tą czy inną mniejszością stać. Bo zachoruje, bo straci pracę, bo się zestarzeje albo jego dziecko, wnuk albo wnuczka okaże się osobą LGBTQ+” – wyjaśnia dziennikarz TVN24. Jak dodaje Jacoń, prezes PiS „rechotał” we Włocławku ze spraw, których „nie rozumie i pewnie dlatego tak go to śmieszy”. Uważa, że Kaczyński popełnia błąd.
„W sprawie poczucia bezpieczeństwa i godności – własnego i swoich najbliższych – najlepszym ekspertem jest każdy z nas. To my się na tym znamy. I szybko jesteśmy w stanie zweryfikować to, co o nas mówią politycy. Prezes popełnia błąd również dlatego, że źle definiuje i źle przelicza tę konkretną mniejszość – mniejszość osób transpłciowych w Polsce” – uważa dziennikarz.
Jacoń apeluje do polityków
W swoim komentarzu Jacoń odniósł się także do swojej rodzinnej historii. „Jestem ojcem Wiktorii. Gdyby Wiktoria stanęła tam, we Włocławku czy Grudziądzu, obok mównicy prezesa, to tylko przez chwilę byłaby na scenie sama. Zaraz stanęlibyśmy obok niej my, Magda i ja – jej rodzice. Jej siostra Hela. Obie siostry Magdy. Nasi rodzice. Widzisz, prezesie, jaki robi się tłok? Z powodu jednej tylko Wiktorii” – zwraca się do Kaczyńskiego Jacoń.
Dziennikarz przypomniał, że to suweren ma decydujący głos podczas wyborów. „Język wykluczenia powinien być wykluczony prawem. By nikt z nas nie musiał się bać. I by żadna mniejszość nie musiała wdzięczyć się do jakiejkolwiek większości o łaskę swoich praw. Prawa człowieka po prostu się nam wszystkim należą. Zatem drodzy politycy pokażcie projekty ustaw, które zagwarantują prawa tym, których dziś państwo polskie systemowo wyklucza i przez to upokarza” – kończy swój komentarz Jacoń.