Tomasz Lis znika z audycji Jacka Żakowskiego w TOK FM

Tomasz Lis nie będzie na razie zapraszany do TOK FM w charakterze komentatora

Były szef „Newsweeka” Tomasz Lis został zawieszony jako stały gość audycji Jacka Żakowskiego w Radiu TOK FM – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Agora zaznacza, że zawieszenie będzie obowiązywało do czasu wyjaśnienia zarzutów wobec dziennikarza opisanych przez Wirtualną Polskę.

Lis od 19 lat w piątki był gościem Jacka Żakowskiego w audycji „Poranek Radia TOK FM” (w godz. 7-9). W pierwszej godzinie gospodarz audycji omawia publikacje prasowe i rozmawia z gośćmi. W drugiej – omawia najważniejsze wydarzenia z trójką stałych komentatorów: Tomaszem Lisem, Wiesławem Władyką i Tomaszem Wołkiem.

Tuż po rozstaniu się Tomasza Lisa z „Newsweekiem” Żakowski zapewniał w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl: – Tomek Lis przychodził do mnie, kiedy prowadził „Fakty” w TVN, kiedy prowadził „Wydarzenia” w Polsacie, jak wywalili go z Telewizji Polskiej i kiedy odchodził z „Wprost”. Chcę przez to powiedzieć, że nasz związek jest dużo poważniejszy niż praca. Oczywiście więc, że będzie do mnie przychodził także i teraz, przecież będzie w dalszym ciągu Lisem.

„Trzódka” nie komentuje zarzutów

W piątek, portal Wirtualna Polska zamieścił tekst z przytaczanymi wypowiedziami byłych podwładnych Lisa, którzy mówili o jego zachowaniach mogących uchodzić za mobbing. Współpracownicy szefa tygodnika co najmniej od czterech lat mieli zgłaszać w firmie niewłaściwe zachowania swojego szefa – napisała Wirtualna Polska. W redakcji miało dochodzić do poniżania pracowników, wyśmiewania ich i zgłaszanych przez nich tematów, co prowadziło u niektórych z dziennikarzy do ataków paniki. Tomasz Lis kategorycznie zaprzeczył zarzutom.

Tego samego dnia Lis pojawił się w studiu TOK FM, a komentatorzy nie zgłębiali sprawy. Były szef „Newsweeka” przyznał, że nie miał okazji przeczytać artykułu na swój temat w całości, bo opublikowano go wtedy, gdy „wychodził z domu do radia”.

– Ale wzrokiem go przemazałem, dostałem też pytania od autora. To zestaw półprawd, ćwierćprawd, rozdmuchanych, poprzekręcanych, opartych na zeznaniach dwóch osób, które według mnie zasadnie usunąłem z redakcji. Dziś zrobiłbym to samo. Nie chcę tego zbyt ekstensywnie komentować, bo nadmierne komentowanie bzdur tylko je nobilituje – powiedział.

Agora: Lis zawieszony do wyjaśnienia sprawy

Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, we wtorek kierownictwo TOK FM, w porozumieniu z Jackiem Żakowskim, zdecydowało o czasowym niezapraszaniu Tomasza Lisa do piątkowego programu. – W świetle ostatnich doniesień, do czasu wyjaśnienia sprawy, Radio TOK FM zdecydowało się nie zapraszać Tomasza Lisa na antenę stacji w charakterze komentatora – przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agory.

Jacek Żakowski, z którym rozmawialiśmy, poinformował nas, że „do sprawy odniesie się w piątek na antenie”. Nie odpowiedział też na pytanie, czy zamiast Tomasza Lisa będzie zapraszał kogoś innego do swojego programu, a jeżeli tak – to kogo. – Wszystko powiem w piątek – uciął rozmowę.

Kilka dni temu zapytaliśmy redakcję TOK FM, czy będzie zapraszała Lisa do piątkowej „trzódki”. W odpowiedzi stacja poinformowała: – Nasza redakcja ma do Tomasza Lisa wiele pytań i chętnie będzie go gościć na antenie, by mu je zadać. Zaproponowaliśmy mu taką rozmowę i czekamy na wiadomość, czy się na nią zgodzi. Zwróciliśmy się również z zaproszeniami lub prośbą o komentarze do innych osób i instytucji występujących w tekście WP.pl. Do sprawy wracamy na bieżąco w serwisach informacyjnych oraz w audycjach – poinformowała nas redakcja radia. Jak podkreślono, Tomasz Lis nie jest współpracownikiem stacji, ale od wielu lat jest jednym z komentatorów zapraszanych do piątkowego programu porannego.

Jak wynika z ostatniego badania Radio Track, Radio TOK FM od marca do maja br. miało 3,1 proc. udziału w słuchalności. Rok wcześniej – w analogicznym okresie – stacja notowała wynik na poziomie 2,9 proc.