Brak TVN, Polsatu i TV Puls. 500 mln zł rekompensaty dla nadawców?

Widzowie ze starszymi telewizorami lub dekoderami zamiast głównych stacji komercyjnych widzą taki komunikat

Po wdrożeniu IV etapu zmiany standardu naziemnej telewizji cyfrowej nawet 2,5 mln gospodarstw domowych może być pozbawionych dostępu do m.in. TVN, Polsatu i TV Puls. Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD szacuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że nadawcy prywatni mogą się ubiegać nawet o 0,5 mld zł rekompensaty.

W nocy z niedzieli na poniedziałek w województwach lubelskim, podlaskim, warmińsko-mazurskim i centralnej części mazowieckiego doszło do zmiany standardu naziemnej telewizji cyfrowej. Od końca marca DVB-T2/HEVC wdrażano co miesiąc w kolejnych regionach. Z danych Krajowego Instytutu Mediów wynika, że 1,32 mln gospodarstw domowych posiada telewizory lub tunery niezgodne z nowym standardem. Po jego zmianie ich mieszkańcy tracą dostęp do najważniejszych stacji komercyjnych. Nadawcy prywatni szacują, że sygnał mogło utracić nawet 2,5 mln potencjalnych widzów. Jeśli nie wymienią sprzętów, będą mogli oglądać głównie stacje TVP.

Proces obejmuje: MUX-1 (TVP ABC, Eska TV, Polo TV, Stopklatka, Antena HD, TV Trwam, Fokus TV), MUX-2 (TVN, TVN7, Polsat, Super Polsat, TV4, TV6, TV Puls, Puls 2) i MUX-4 (Wydarzenia24). W starym standardzie są natomiast nadawane MUX-3 (TVP1 HD, TVP2 HD, TVP Info HD, TVP Sport HD, TVP3, TVP Historia) oraz MUX-8 (TVP Kultura HD, TVP Kobieta, Metro, Zoom TV, Nowa TV i WP). Pierwotnie zmianami miał być objęty też MUX-3, gdzie są nadawane najważniejsze stacje TVP. W marcu minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński wystąpił do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Jacka Oko z wnioskiem o zgodę na emisję MUX-3 w starym standardzie. Szef UKE ze względu na wojnę na Ukrainie pozwolił TVP nadawać w DVB-T do końca 2023 roku. Tym samym posiadacze starszych sprzętów mogą oglądać TVP1, TVP2 i TVP Info, a TVN, Polsatu i TV Puls już nie.

„Bolesny cios, którego skutki dopiero odczujemy”

W kwietniu i maju nadawcy prywatni zrzeszeni w Krajowej Izbie Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji prowadzili konsultacje z UKE w sprawie wypracowania rozwiązania, które zmniejszy skalę ich strat. Nie doszło do kompromisu. W piątek TVN, Polsat, TV Puls i Kino Polska wydały wspólny komunikat, w którym skrytykowały uprzywilejowaną pozycję TVP. Zapowiedziały też, że będą domagać się rekompensaty.

Wcześniej batalię o odszkodowanie od Skarbu Państwa zapowiedział prezes TV Puls Dariusz Dąbski. – Dopiero 27.06. nastąpiło ostatnie przełączenie, które w obecnej sytuacji braku absolutnie niezbędnej rządowej, ogólnopolskiej kampanii promocyjnej, oraz po nagłej decyzji Urzędu Komunikacji Elektronicznej o pozostawieniu jedynie kanałów TVP, odcięło zupełnie zdezorientowanych widzów od nadawców komercyjnych. Jest to dla nas kolejny bolesny cios, którego skutki dopiero odczujemy. Zbieramy wszystkie dane, na bieżąco liczymy straty, które się kumulują. Już teraz są to dziesiątki milionów złotych, ale jaki będzie końcowy bilans – tego jeszcze nie wiemy. Z powodu tej sytuacji cierpi również mozolnie budowany latami nasz brand – mówi Wirtualnemedia.pl Dariusz Dąbski, prezes Telewizji Puls.

Sama TV Puls straty ocenia na dziesiątki milionów złotych. W obszarach, gdzie w pierwszej kolejności doszło do zmiany standardu na DVB-T2/HEVC jej kanały nadal nie odzyskały 10 proc. widzów. Już w maju nadawcy zrzeszeni w KIGEiT szacowali, że stracili 150 mln zł. Wówczas nie oszacowano jeszcze wszystkich skutków zmiany standardu. III i IV etap przejścia na DVB-T2/HEVC dotyczył m.in. ściany wschodniej, gdzie więcej ludzi może mieć starsze sprzęty. Nie każdy skorzysta z rządowego dofinansowania na dekoder lub telewizor, bo nadzoruje je Poczta Polska, która odpowiada też za ściąganie abonamentu radiowo-telewizyjnego.

Ile mogą wynieść rekompensaty?

Resort cyfryzacji na razie w sprawie rekompensat milczy. Z naszych informacji wynika, że strona rządowa wątpiła, aby nadawcom prywatnym udało się udowodnić rzeczywiste straty. – Bardzo łatwo to będzie udowodnić. Nagle TVN i Polsat są niedostępne w 2,5 mln gospodarstw domowych. W Polsce jest 13 mln domostw, więc mamy stratę 10 proc. zasięgu. Wartość reklamy jest wyznaczona przez liczbę widzów tejże reklamy. W momencie, w którym następuje ograniczenie zasięgu nadawcy, to proporcjonalnie on traci taki sam procent wpływów. Udowodnienie wysokości strat jest więc banalnie proste – ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD.

Zdaniem eksperta, kwota jakiej mogą domagać się nadawcy może oscylować w okolicach 0,5 mld zł. – Biorąc pod uwagę przychody reklamowe tylko TVN i Polsatu, skala ich strat może wynieść nawet 400 mln zł. Dochodzą do tego jeszcze straty pozostałych nadawców. Jak znamy strategię Prawa i Sprawiedliwości, to tam żadnych negocjacji nie ma. Jest prawo pięści. Wyobrażam sobie, że roszczenia nadawców zostaną zignorowane, po czym sprawa trafi do sądu – przewiduje Bierzyński.